Skocz do zawartości

Victoria Luna

Brony
  • Zawartość

    235
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    11

Posty napisane przez Victoria Luna

  1. Przyznam szczerze, nieźle się zapowiadasz :twilight7:

    Prace są dobre- anatomia ciała w miarę zachowana, lecz nie bez niewielkich zgrzytów, cienie na tym etapie nie są potrzebne, jednak miło, że dodałeś delikatne światło ognia... Jedyne co rzuca się znacząco w oczy (według mnie) to mimika kucyków w drugim rysunku. Uważam, że powinno być tam nieco więcej emocji...

  2. Twilight Sparkle spojrzała na nowego przybysza nieobecnym wzrokiem- szukała ona bowiem odpowiedzi na pytanie zadane przez Starca.
    Spatul Zgniły... — mruknęła klacz pod nosem. Po krótkiej chwili zaczęła mówić monotonnym głosem. — Był on niezwykle utalentowany pod kątem magicznym, jednak postanowił użyć swojej potęgi do celów innych niż wymyślanie nowych zaklęć. Utworzył on nieumarłą armię w celu chronienia jego rodzinnej wioski. Pomysł Nekromaty jednak nie spodobał się reszcie Equestrii — by stworzyć jednego wojownika, musiał on splądrować wiele grobów, by znaleźć odpowiedniego kandydata. Przez jego wizję o mało nie doszło do wojny domowej w naszym kraju... — Twilight zamilkła na chwilę. — Koniec końców, zgnił on w podziemnych lochach Zamku Dwóch Sióstr. Istnieją pogłoski, że jego ciało zostało pochowane gdzieś na Cmentarzu w samym sercu lasu Everfree, gdzie natura jako jedyna jest w stanie ujarzmić jego zdolności...
    Księżniczka następnie spojrzała na pakunek, który przyniósł kolejny gość. Przyglądała się mu przez chwilę, jednak w głowie alikorna była jedynie pustka.
    Szczerze mówiąc, na chwilę obecną nic mi nie przychodzi do głowy. Możesz mi nieco opowiedzieć o tej księdze?

  3. Księżniczka Twilight Sparkle wracała z pilnego spotkania z Królewskimi Siostrami. Jechała ona karocą zaprzęgniętą w cztery rosłe kuco-nietoperze, na prośbę samej Pani Nocy. Nadciągała silna burza, o czym świadczył silny wiatr oraz przybierający na sile deszcz.
    Twilight jednak nie zwracała na to uwagi. Miała inny problem na głowie.
    Ostatni raz spojrzała na ciemną chmurę zwiastującą nawałnicę, po czym zamknęła oczy i ponownie przypomniała sobie przebieg spotkania...

    — Jak to możliwe? Myślałam, że Koszmar został zniszczony! — Twilight spojrzała na Księżniczki siedzące na swoich tronach.
    — Chciałabym, aby była to prawda. Rzeczywistość jest jednak bardziej brutalna — powiedziała chłodno Luna.
    — Ale dlaczego... my?
    — Istnieje możliwość, że to przez styczność Elementów Harmonii wzbudziła zainteresowanie Koszmaru. — Luna spojrzała na swoją siostrę. Na nieszczęście, księżniczka Celestia również może mieć ukryte w sercu pradawne zło.
    — Czy... — przełknęła ślinę — nie ma innego sposobu?
    — Przykro mi — rzekła Celestia, spoglądając wprost w oczy swojej uczennicy. — Ogień to jedyny sposób...
    — A... a... ale co jeśli... —Nie mogła dokończyć. Głos uwiązł w jej gardle.
    — Poddam się dobrowolnie — odpowiedziała bez emocji Władczyni Dnia.


    Głośny grzmot wyrwał księżniczkę Przyjaźni z głębokiej zadumy. Coraz silniejszy wiatr kołysał karocę na boki, natomiast duże krople deszczu raniły bezlitośnie. Alikorn okrył się szczelnie płaszczem, jednak i tak była już przemoczona do suchej nitki.
    Przydałby się teraz kufel cydru na rozgrzanie... Oraz posłuchanie co poddani mają do powiedzenia na temat tej plagi.
    Twilight Sparkle nakazała ruszyć w kierunku tawerny pod Mroczną Gwiazdą.


    Kazała wysadzić się kilka przecznic od knajpy. Postanowiła iść tam incognito, ponieważ nie chciała kolejnych plotek na mieście. W tawernie ujawni swoją tożsamość, ponieważ tam czuję się bezpiecznie...
    Moja tawerna, moje zasady.
    Twilight przez chwilę zastanawiała się skąd taka bezwzględność w niej. Przypomniała sobie jednak tamtą rozmowę z królewskimi siostrami, co było wystarczającą odpowiedzią. Po przejściu kilku mrocznych i podejrzanych uliczek znalazła się pod ciemnymi drzwiami. Zapukała kilka razy, a gdy otworzyło się okienko ze szmaragdowym okiem, alikorn stworzył niewielką iskierkę światła, która rozświetliła jej twarz na tyle, by tylko ochroniarz mógł ją zobaczyć. Drzwi niemal natychmiast otworzyły się na oścież, ukazując piękny, bogaty wystrój wnętrza tawerny. Fioletowy kucyk omiótł spojrzeniem zebranych i zdjął ciężki kaptur z głowy. Na chwilę zapadła mroczna cisza, jednak po chwili można było usłyszeć rozmowy czy też wrzaski. Klacz skierowała się do baru, gdzie za ladą siedział Silver Star — jednorożec o stalowym spojrzeniu i takim samym uścisku.
    — Witam księżniczkę... — skłonił się lekko.
    — Nie podlizuj się — Twilight zachichotała — Cydr poproszę.
    Ogier zniknął za zaplecze, by przynieść zamówiony napój. Gdy się zjawił, niósł on kryształowy kielich wypełnionym złotym płynem.
    — Cydr dla księżniczki... — Po chwili dodał szeptem. — Tamten ogier pytał dziś o ciebie. — Wskazał wzrokiem odległy kąt, w którym siedział pewien starzec.
    — Dzięki... — powiedziała, po czym ruszyłam w kierunku nieznajomego. Czułam na sobie spojrzenia innych, jednak nie zwracałam na nie uwagi. Skupiła spojrzenie na tajemniczym przybyszu, starając się odgadnąć, co on od niej chce.


    Witaj. Podobno mnie szukałeś... — Twilight usiadła naprzeciw rozmówcy.

    • +1 1
  4. Prezent dla mojej znajomej z okazji jej urodzin :twilight7:

    Mam nadzieję że (nie) jest za bardzo straszny ^^

    Spoiler

    hell_o__by_victoria_luna-dcpb5yg.jpg

     

    ·  ·  ·

     

    Dnia 8.10.2018 o 00:21, Starlight Sparkle napisał:

    Przyznam się, że na samym początku jak zobaczyłem kawałek zdania o ostatnim arcie to mnie zmroziło... ale potem było lepiej. :ourtown:  Niechciałbym przeczytać czegoś w stylu, że to Twój ostatni art. 

    Nie planuję zrezygnować z rysowania ponieważ za bardzo się wciągnęłam ^^

    • Lubię to! 1
    • Mistrzostwo 2
  5. S.T.A.L.K.E.R to wspaniały fanfik, opowiadający o wyniszczonej rzeczywistości w wymiarze Liceum Canterlot, czyli bardzo zbliżonym do naszego. Ba, nawet śmiem twierdzić, że może ukazywać niektóre wątki, które w naszym świecie mogą stać się lada chwila, lub już się wydarzyły. Wszyscy znamy historię doskonałego przykładu tego typu katastrof. Mowa tu o Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej, która eksplodowała 26 kwietnia 1986 roku, wyniszczając miasteczko Prypeć oraz dalsze okolice, sprawiając, że miejsce to stało się niezdatne do życia. Tutaj mamy podobną sytuację: eksplozja reaktora jądrowego, miejsce zwane Zoną, gdzie nadal można odczuć skutki feralnej awarii, mutanckie stworzenia i wreszcie ludzi zwanymi Stalkerami, którzy poszukują artefaktów, chcąc zarobić nieco pieniędzy, ryzykując swoje życie...
    Świat został według mojego skromnego zdania dobrze wykreowany. Mamy tu postacie, które mają typową, ludzką naturę (mam tu na myśli m.in. chciwość, zło, ale też również współczucie czy też chęć poświęcenia się dla lepszego dobra), wartką akcję oraz brak cenzury, która jeszcze bardziej urzeczywistnia tę powieść.
    Muszę dowiedzieć się jak to skończy :crazytwi3:

     

    Spoiler

    Rarity idealnie pasuje do roli zepsutej suki, choć będę mile zaskoczona, jeśli działa na dwa fronty :lunaderp:

     

    • +1 1
  6. Serial jest bardzo cukierkowy, ale według mojego zdania może nam dużo powiedzieć na temat przyjaźni i jak ją pielęgnować, jednak realny świat, przynajmniej dla mnie, nie jest w pastelowych odcieniach.

    Mam wprawdzie siedemnaście lat, jednak dopiero rok temu spotkałam kogoś, kogo mogę nazywać przyjacielem (a konkretnie przyjaciółkami). Zazwyczaj mówi na codzienne tematy typu: jakie ciacha widziałaś w autobusie do szkoły, czemu z tobą zerwał (jedna z przyjaciółek ma tyle byłych, że wszystkich palców nie wystarcza...). Jednak teraz kojarzy mi się pewna sytuacja, która w pewnym sensie odnosi się do problematyki tego pytania.

    Jedna przyjaciółka zdradziła mi sekret, prosząc mnie przy okazji, żebym nie mówiła tej drugiej...

     

    Ja osobiście dziele się mniejszymi sekretami, które mogę powierzyć moim przyjaciółkom, jednak pomimo naszej więzi, nie jestem w stanie zaufać nikomu; nawet, a zwłaszcza, sobie.

  7. Dzień 3 - gotowanie czas zacząć <3

     

    Spoiler

    _inktober_2018__magic_roasted_by_victori

     

    22 godziny temu, Starlight Sparkle napisał:

    O tak ^^ też na to czekam z niecierpliwością. :starcute:

    Co do obrazka to jest naprawdę bardzo ładne. Grzybień Biały?!? :starcry: Ehh cieszę się, że istnieje również nazwa Lilia Wodna. :ourtown:

    Będzie Wam potrzebna duża ilość cierpliwości...

    Na szczęście mamy drugą nazwę tego kwiatuszka :3

    • +1 1
  8. Luna znowu powraca, jednak nie z wakacji na księżycu lecz urwała się z magicznej szkoły aby do edukować się, kiedy nie było jej przez te tysiąc lat! :luna3:

     

    A tak serio... Tak, nadal jeszcze egzystuję ku udręce kilku ludzi :crazytwi3:

    Znalazłam niewielką chwilę dla siebie pomiędzy lekcjami a nauką i zadaniami... Jako, że mamy październik a dla artystów październik to nic innego jak Inktober. Tak, tym razem chce się zmierzyć z tym niesamowitym challengem, którego zasady są dosyć banalne - masz zrobić rysunek przy użyciu tuszu.

    Oczywiście, pracuję również nad innymi rysunkami ale WIPy pojawią się w swoim czasie. :twilight2:

     

    Enjoy! :lunaderp:

     

    Spoiler

    _inktober_2018__tranquil_by_victoria_lun

     

    • +1 2
    • Lubię to! 1
    • Mistrzostwo 1
  9. Usłyszałeś dziwne pogłoski, lecz to tylko strzępki informacji... Są one bezwartościowe, jak ci, którzy powtarzają je na okrągło. Jednak ostatnia wiadomość była dosyć intrygująca. Mówiła ona bowiem o tajemniczej knajpie, gdzie można dowiedzieć się czegoś więcej. Ryzykując prawdopodobnie swoje życie, postanawiasz zbadać tę sprawę.

     

    Od kilku dni wałęsasz się po obcym Ci mieście, chcąc znaleźć cel swojej podróży, ukryty najpewniej gdzieś w najciemniejszym kącie tego obleśnego miasta. Ciężki deszcz bił o dachy domostw, tworząc ogromne kałuże na utwardzanej drodze- jednej z nielicznych w tym mieście, jednak Ty nie zwracasz nawet na to uwagi.
    Liczy się tylko cel — powtarzasz sobie w myślach, stąpając w coraz to głębsze kałuże.
    Nagle spostrzegasz jadący w Twoją stronę powóz z sianem. Kuc ciągnący powóz nie widzi Cię przez ogromny kapelusz na jego głowie. W ostatniej chwili uciekasz w bok, aby nie została z Ciebie czerwona plama. Gdy już odwracasz się, by przekląć niedzielnego kierowcę, po drugiej stronie ulicy spostrzegasz coś, po co przybyłeś taki kawał drogi.

    Tawerna pod Mroczną Gwiazdą- tak głosił napis na wiszącej tabliczce wykonanej ze starego, zardzewiałego metalu. W głębi swojej duszy uśmiechnąłeś się szeroko i ruszyłeś w stronę ukrytej tawerny.
    Kiedy znalazłeś w końcu u celu, pozostało jedynie zapukać do drzwi i rozwiać wszelkie wątpliwości. Czy dostanę to, czego pragnę czy wrócę z pustymi kopytami? Zapytałeś się sam siebie w myślach. Wziąłeś głęboki oddech i stuknąłeś kilka razy kopytem o ciemne, wyniszczone drewno. Przez pewien czas słychać było tylko dudnienie deszczu o szyby.
    Czego?! — warknął szorstki głos, po czym otworzyła się niewielka dziurka, w której było szmaragdowe oko. Skierowało swoje spojrzenie na ciebie i oczekiwało na Twoją odpowiedź.
    Gdy już chciałeś coś powiedzieć, okienko zostało zamknięte. Czekałeś przez pewien czas, lecz nic się nie działo... Kipiałeś ze złości i gdy już chciałeś odejść, do głowy przyszła Ci kolejna opcja.
    Dobrze, że wziąłem ze sobą kilka drobniaków.
    Ponownie podszedłeś do wyniszczonych przez czas wrót i zapukałeś trzykrotnie. Gdy tylko pojawiło się szmaragdowe oko, pokazałeś sakiewkę pełną kamieni szlachetnych.
    Po chwili znalazłeś się wewnątrz legendarnej tawerny pod Mroczną Gwiazdą.

     

    Wnętrze było bogato udekorowane - meble aż lśniły nowością, co nieco cię zaskoczyło. Kryształowy żyrandol ozdobiony diamentami, ametystami i szmaragdami rzucał na pomieszczenie delikatne, niebiesko-fioletowe refleksy światła. Na krzesłach z jasnego drewna siedziały rozmaite kucyki, wszystkich ras i płci, sącząc napoje alkoholowe i zachowując kulturę osobistą, która była niemalże nienaganna. W odległym kącie była grupka śmiałków, próbująca szczęścia w kartach, obstawiając wszystko, co mają -- złoto, klejnoty, a nawet drogocenną, sztuczną szczękę... Czego tu nie przehandlują... — pomyślałeś gorzko i ruszyłeś w stronę baru. Szklane półki wypełnione były przeróżnymi butelkami, od zwykłej, źródłowej wody po najlepszy cydr. A tak przynajmniej głosiła etykietka. Usiadłeś powoli na fioletowej poduszce, prosząc o jakiś napój, byle tani i dobry. Postanawiasz oszczędzać, ponieważ nie jesteś pewien, ile tu wydasz... Twoją uwagę odwróciły jakieś krzyki z drugiego końca lokalu. Dwa ziemskie kucyki kłóciły się, najpewniej o wygraną w kartach, rozrzuconych teraz na jasnej posadzce. Jeden wyzywał drugiego od kanciarzy i łgarzy, drugi natomiast upierał się, że wygrał uczciwie. Po kilku minutach wyzwisk oraz wrzasków przybyła ochrona i wyrzuciła awanturników z baru. Przez chwilę przyglądałeś się pustemu już stolikowi.
    Co Cię do nas sprowadza, nieznajomy? — zapytał barman, sprawiając, że twoje serce podskoczyło do gardła ze strachu.

     

     

     

    Przed rozpoczęciem łowów, idź najpierw na Wzgórze Ognia, aby wysłuchać przepowiednię Zecory.

    • +1 5
  10. Spoiler

     

    Spoiler

     

    Spoiler

     

    Spoiler

     

    Spoiler

     

    Spoiler

     

    Spoiler

     

    • Lubię to! 1
  11. Tak jak już pisałam na samym początku, Biblioteka była by miejscem, gdzie kucyki mogły by polecać/recenzować książki, które przeczytali; w samym poddziale powstały by kolejne odgoni, dla poszczególnego tematu, by kucyk nie musiał przegrzebywać stos tematów by znaleźć odpowiedni gatunek czy opinię.

    Klasa (muszę jakąś lepszą nazwę :v) natomiast była by do dyskusji na temat przyjaźni, ale również miejscem na dyskusję naukowe, gdzie kucyki będą mogły zapytać o definicję naukowego słownictwa, czy też pomagać zrozumieć dany problem (Broń Ceśka przed odrabianiem zadać domowych- od tego są inne strony :V)

  12. 1 godzinę temu, PervKapitan napisał:

    Jak już pisałam. Ty jesteś opiekunem więc Twój dział ma być dla Ciebie domem. Wygodnym, przyjemnym. :sunburst7: Zmień co uważasz za słuszne bo będziesz w tym pracować. Trochę więcej pewności siebie ^^

    Nie chęć walnąć gafy na samym początku, więc wolę popytać niż potem obrywać :flutterblush:

×
×
  • Utwórz nowe...