-
Zawartość
602 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez Lemi
-
Nie chcem ale muszem Także dobranoc
-
W zasadzie to nic, stalkuję ludzi po nocach i zjadam ciastka których nikt nie chce *do siebie* Zaraza, nie powinienem się obżerać na noc... W zasadzie i tak jestem gruby
-
Ja, ja! Dobrym ciastkiem nigdy nie pogardzę. Zwłaszcza że po skończonej pracy najlepiej smakuje
-
A bardzo dziękuję, *chrup chrup*. Zregenerowałem właśnie siły. I gratulacje wbicia magicznej liczby postów!
-
Podzielcie się trochę popkornem, bo zdycham nad zadaniami z ekonomii xD
-
Sytuacja beznadziejna, ale jest dobrze
- 9349 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
W zasadzie moim zdaniem to w obu przypadkach masz rację. W miarę Cię rozumiem, gdyż jestem człowiekiem bardzo mocno przywiązującym się do najzwyklejszych przedmiotów które posiadam i też próbuję im jak najdłuższe życie nadać, nigdy nie zbiłem wyświetlacza w telefonie, też staram się ostrożnie obchodzić ze wszystkim, przez długi czas używałem swoich starych słuchawek którym ze starości już popękał plastik, ale za pomocą srebrnej taśmy były zdatne do użytku jeszcze przez jakiś czas. Drobne zagięcie w książce wcale nie skróci jej życia, wystarczy odgiąć i przycisnąć ją czymś, będzie grało. Koszulkę też wystarczy wrzucić do prania, także myślę że o takie drobnostki nie ma co tracić nerwów, co do samochodu to chyba więcej wydasz na paliwo omijając dziury niż jakbyś wydał kiedyś na ewentualne naprawki xD Ale zgodzę się także z tym, że ludzie powinni przywiązywać większą wagę do posiadanych rzeczy.
-
Dziś ulepione 158 uszek, beat this!
- Pokaż poprzednie komentarze [2 więcej]
-
Ja tylko czekam aż moja mam zacznie pichcić moczkę. Pomyśleć, że nie lubiłem jej jak byłem mały, a teraz to takie pyszne . A i tak większość osób mi mówi, że wygląda to jak błoto i jest niesmaczne .
-
Wygląd może faktycznie nie jest zbyt estetyczny, ale po przeczytaniu co się tam wrzuca poleciała mi ślina xD
-
Nie ogarniam, ale chyba zgubili pisiont groszy
-
Ktoś importuje modele z overłocza do mojej ulubionej gry, całkiem nieźle to wygląda Jak myślicie, kto mi zginie pierwszy xD? Narazie jest tylko Soldier 76 i Tracer
-
Praktycznie same darmówki mam na GOG'u (Tylko Wiedźmina 3 kupiłem bo jedynkę miałem z jakiejś rosyjskiej strony a dwójkę sami dawali ) A GOG connect działa już od jakiegoś czasu, jak prędzej się spostrzegę to mogę dodać posta o nowych gierkach albo jak sami coś rozdają.
-
W sumie czemu nie, też wrzucę swoją szpetotę
-
No cóż, na pewno nie chciałaby żebym się poddawał, toteż tego nie robię i nie mam zamiaru, dawno już to mam za sobą. Cokolwiek się stanie ja będę po prostu żył dalej. Tylko nie uśmiecha mi się takie bezcelowe trwanie w miejscu, dlatego szukam różnych inspiracji od ludzi, jakichś możliwości na zmianę siebie, poznanie metod aby to życie nie było bezcelowe, zmarnowane i nieszczęśliwe. Oszukiwanie siebie jak do tej pory było najlepszym widocznym dla mnie rozwiązaniem. Na szczęście, albo i na nieszczęście, humor nie odpuszcza nawet jak mam doła.. Właśnie zaśmiałem się sam z siebie, bo w gruncie rzeczy to trochę głupie mieć dopiero 20 lat, a już mieć wyrośnięte wszystkie cztery zęby mądrości (przynajmniej one uszły bezboleśnie), łysieć, i mieć coś na kształt kryzysu wieku średniego, czy to jak świetnie zacząłem swoją przygodę na forum - od użalania się xD. W każdym razie warto wiedzieć że mam teraz miejsce gdzie mogę prosić o dodatkową poradę, rozmowy jak do tej pory najbardziej mi pomagają, także dziękuję wam za to. Narazie idę sobie wszystko to przemyśleć.
-
Chciałbym właśnie znaleźć ten swój sens, ale boję się że to może nie nadejść, przestałem się bać o siebie, swoją przyszłość, pracę czy jak mój los się potoczy, tylko o to że tak naprawdę mogę nigdy nie być szczęśliwy albo że nie odkryję swojego życiowego powołania, że będę udawał kimś kim nie jestem tylko po to żeby udawać że jestem szczęśliwy. Mimo wszystko idę dalej, udaje mi się być tą wesołą, ciągle się śmiejącą osobą w towarzystwie (tak naprawdę czuję się wtedy jakbym miał założoną maskę). Zauważyłem że tak naprawdę bardziej troszczę się o innych niż o siebie, przestałem siebie szanować (i nie chodzi tu o wygląd zewnętrzny, higienę czy o podobne sprawy), dochodzi nawet do takich skrajności że mógłbym oddać za kogoś swoje życie, bo sądzę że lepiej by je spożytkował (w tym wypadku za siostrę chorującą na raka). Co do hobby to nie wiem czy na daną chwilę jestem w stanie znaleźć coś innego dla siebie niż kolekcjonowanie..
-
Dużo gadam ostatnio z rodziną, znajomymi i nieznajomymi, ale to tylko chwilowo pomaga. Mam wrażenie że dopada mnie kryzys egzystencjalny (albo przynajmniej widzę jego objawy), może nie byłoby złym pomysłem udać się do jakiegoś psychologa czy coś, bo ostatnio większość rzeczy które lubiłem przestały mi sprawiać przyjemność, odczuwam wtedy tylko smutek że coś się zaraz skończy. Ogólnie ostatnio czuję taki bezsens, i jakby coś we mnie umarło odkąd zanikł mój strach co do przyszłości i zmian, towarzyszący mi praktycznie od początku. Mam za dużą świadomość i pojęcie ile tak naprawdę negatywnych rzeczy się dzieje na świecie, ilu ludzi których znam choruje, czy umarło.. Wiem że to brzmi głupio, ale nie wiem jak się cieszyć życiem, ciągle tylko uciekam do swojego świata, do gier, niczym alkoholik uciekający się do picia. Ale ile można uciekać, chciałbym coś zmienić ale nie umiem ani nie wiem od czego zacząć, naprawdę przepraszam że wtrącam tu swoje problemy, ale liczę że może ktoś wrzuci swój punkt widzenia który da mi inne spojrzenie na rzeczywistość...
-
Fajny ten nowy wygląd, czerwony zawsze pasuje
-
Ja na odwrót, często żałuję że nie wybrałem technikum zamiast liceum, choćby z powodu tego dodatkowego roku.. Nie zmienia to i tak faktu że wspominam je jako najlepsze lata w życiu, a żeby offtopu za mocno nie było to powiem że najczęściej snami właśnie do nich wracam.
-
Właśnie popsułem moją ulubioną akademicką widelcołyżkę.. (*)
-
Taki tam powoli powstający chaos na pulpicie, dobrze że tylko po jednej stronie, ale i tak nie chce mi się go układać xD
-
Seriali praktycznie nie oglądałem, był jeden taki który obejrzałem przed zaczęciem MLP. Firefly, czysty geniusz, ode mnie 10/10 praktycznie z miejsca, i humorem i klimatem bez problemu mnie przekupił. Szkoda że ma tylko 14 odcinków, bo niestety FOX go kiedyś anulowało.. Powinni smażyć się za to w specjalnym piekle