< ._. niewyżyty ._.>
- BYŁYŚMY i POWINNA - Podkreśliłam - No ale niestety tak nie jest - Wyrwałam się z pod skrzydła Celestii i skierowałam się kulejąc lekko w stronę wyjścia. Gdy już byłam przed nim stanęłam i rozbiłam bańkę w której była Twilight która odleciała trochę,ale z porządną siłą. Potem znowu odwróciłam się w stronę wyjścia i wyszłam.
Miałam szklanki w oczach patrzyłam prosto w oczy Twilight - Nie którzy już tak mają. Zmieniają się. Skaczą do gardeł swoim dawnym przyjaciołom...a potem dziwią się że większość znajomych i przyjaciół tego kogoś... nie chce nawet już go znać...- Po policzku spłynęła mi jedna łza.
Cóż a śpiewam od zawsze, uczyłam się grać na pianinie przez 3 lata, a niedawno wzięłam się za gre na gitarze klasycznej i umiem dopiero "Sto lat" i :Jimmy eat my world - Hear you me" ni i troszkę ze Shreka Hallelujah czy jak tam to szło .-.
< ._. >
Uśmiechnęłam się zawzięcie - Serio chcesz znać odpowiedź? - Złamałam jej zaklęcie po czym utworzyłam huragan w jej pokoju magią wiatru i uderzałam nią dużą siłą w ściany. Wszystkie meble i książki latały dookoła.
Zrobiłam unik - Co tak słabiutko? Czekaj teraz moja kolej - Wystrzeliłam w jej kierunku zaklęcie wodne. Wyglądało jak wielki wodny lew, a dokładniej lwia paszcza zmierzające w jej stronę. <
1:47 tyle że lew ._. i wodny ._ >
- Ja? ty nie potrafisz opanować nawet prostej magi żywiołów - Zaczęłam się złościć - Poza tym może i jestem "bachorem" ,ale ty zachowujesz się gorzej, wręcz jak gówniara - Tupnęłam.