Skocz do zawartości

RedSky

Brony
  • Zawartość

    345
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez RedSky

  1. Kilka dni temu wcześnie rano wstałem, Na nic nie liczyłem, ale za okno wyjrzałem, To co tam było dziwnie nie wyglądało, Jak co dzień słońce razem ze mną wstało. I właśnie tym się Celestia zajmuje, Rankiem zza horyzontu słońce wyjmuje, A potem przez dzień cały czuwa nad kucykami, W tej roli się spisuje, ale tak między nami To trochę za dużo ciasta podjeść sobie lubi, Wtedy czytając listy Twilight zbędne kalorie gubi. Wszyscy nazywają ją mądrą, wspaniałą królową. Jednak postaram się pokazać ją też tą gorszą połową.
  2. - Jeżeli się dobrze orientuję, to przez ostatnie kilka sekund medycyna nie poszła tak do przodu, aby wyleczyć ze śmierci. Z pewnością nie szukamy uzdrowiciela. - Muzyk zaśmiał się pod nosem. - Raczej cudotwórcy. -
  3. - Trzymaj się, lądujemy. Schodzimy pod kątem trzydziestu stopni, do ziemi trzydzieści metrów. Nie podchodzę zbyt szybko, więc wyzerujemy to w dwadzieścia sekund. Mam nadzieję, że lot się podobał i za gorąco Ci przez tą masę chmurową nie było. Bez odbioru. - Highsky zaczął wykonywać dokładnie to co mówił, podchodząc do miejsca zbiórki.
  4. Niech (S)cootaloo poprosi o pomoc jedna z ( C )MC. Niech C wyczekuje sygnału S (stojącej na mostku i czekającej na RD), na który wejdzie do wody i złapie się kamienia, aby nie odpłynąć za daleko. C musi zacząć wzywać pomocy (głośno, tak aby RD) usłyszała a wtedy S wskoczy do wody, dopłynie do niej i bohatersko wyniesie na brzeg. Trzeba to zrobić szybko, aby RD nie zdążyła uprzedzić S. Jeśli woda jest płytka to nie stanowi niebezpieczeństwa, gdyby coś nie poszło według planu. W sumie akcja wygląda na przemyślaną. Można by z góry uznać ją za udaną. Jednak głębokość wody wszystkim jest znana. Scootaloo, czy nie zostaniesz wyśmiana?
  5. - Robi się coraz ciekawiej. A to miejsce w którym teraz jesteśmy nazywa się....? -
  6. - Gdzie powinniśmy w takim razie szukać Rainbow? Jest jakieś miejsce dla samobójców? Lub osób zasłużonych dla świata żywych? -
  7. RedSky

    Sklepik Jubilerski

    Stawiam, że pierścień jest droższy, dam 1500 zł
  8. - Wiem, że tu byłeś, słyszałem trochę o tobie. Mógłbyś mi powiedzieć, czy dalsza część tej krainy będzie... nie wiem... barwniejsza? -
  9. - Dużo podróżuję, ale nigdy nie byłem w takim miejscu. Mówiłem, że jest specyficzne. Jest smutne, nie ma w nim kogoś kto wprowadziłby trochę uśmiechu. Kiedyś występowałem u takiej klaczy, ale ona już odeszła. - Vivacious usiadł przy wejściu do jaskini. Postarał się wygodnie usadowić, ale nie było to łatwe na tak szorstkich skałach. Zaczął stroić mandolinę. - Nigdy nie przyszedłbym tu bez celu, ważnej przyczyny. Tu jest nieprzyjemnie i wrogo, nie ma nic ciekawego. Nic dziwnego, to kraina zmarłych, zawsze podejrzewałem, że będzie pusta. - Gwizdnął krótko, a szczury wyszły z torby i zaczęły sprawdzać naciąg strun. Wskazały grajkowi piątą strunę i zasygnalizowały, aby ją jeszcze dokręcić. - Nie każe Ci wierzyć w moją wersję motywacji Rainbow, jeżeli jesteś tu po to, żeby ją uratować, to cieszę się, że jesteś z nami. Da ktoś to światło? Radosne pieprznięcie czołem w skałę jakoś mi się nie uśmiecha. Może jak zbyt mocno walnę, to zacznie. -
  10. Już jesteśmy w zimowym klimacie, Więc ja też się udzielę w temacie, Ekolodzy tłumaczyli, że ociepla się na ziemi A teraz wyglądam spod śniegu zieleni, Żaden satyryk nie wymyślił, że gdy topnieją lodowce, To w kwietniu będę musiał nosić styczniowe zimowce, Ludzkość na walkę z ociepleniem grubą kasę wydało, Ocieplenie wzięło kasę i tak mordę zachlało, Że drogi powrotnej przypomnieć sobie nie potrafi, Więc miejmy nadzieję, że choć latem do nas trafi.
  11. - Będziemy lecieli raczej prostą drogą, na te chmurki nie warto zwracać uwagi. Gdyby zdarzyło się coś groźniejszego, na przykład chmura burzowa, to cię ostrzegę. Mam pewien pomysł - Highsky zebrał trochę okolicznych obłoków i oblepił nimi kapitana. - Teraz się trzymaj, lecimy do Canterlotu. -
  12. - Ja też, ale wciąż lubię wiedzieć co jest przede mną. -
  13. - Może tobie, mi takie okazje trafiają się dość często. Tylko miejsce jest specyficzne. Mówiłem o tym urwisku! Jest świetne, tylko skakać! - Vivacious zaczął poprawiać grzywę. Nie lubił być nieuczesany, w jego pracy liczył się dobry wygląd. - Po co żyć, jeśli odbierze się wszystkie przyjemności? To właśnie spotkało Rainbow - zabrano jej wszystko co kochała. Wiedziała, że bez latania nie będzie już nigdy szczęśliwa. Nie miała po co żyć, więc się zabiła. -
  14. - Oj, nie marudź, idziemy - Vivacious podchodzi do Pinkameny - Pinkie, tak z ciekawości, pamiętasz mnie jeszcze? -
  15. Vivacious na chwilę wylądował. Zrzucił juki, mandolinę ułożył z namaszczeniem na nich. Wzbił się w powietrze i wzleciał na około sześćdziesiąt metrów nad przepaść. Nagle złożył skrzydła i przycisnął je mocno do ciała. Spadał, z każdą chwilą nabierał prędkości, w pewnym momencie zaczął wirować. Cztery sekundy przed zderzeniem z dnem kanionu na powrót rozpostarł skrzydła i wstrzelił w górę. Wylądował obok innych i zaczął zakładać rzeczy. - Przepraszam, musiałem. Taka okazja zdarza się rzadko. Ach, Dashie by się spodobało. Ale odpowiadając na pytanie: myślę, że powinniśmy tam wejść, lecz prosiłbym jednorożce zapewnienie światła, w miarę możliwości. -
  16. - Ok, choć Sunray, lecimy, pomyśli się po drodze. Złap się za kopyto i zaczynamy - Highsky złapał Sunray'a za kopyto i rozpostarł skrzydła.
  17. Poczułem się, jakbym dostał w twarz. Mogę dać głowę, że już prosiłem o dopisanie, ale proszę jeszcze raz.
  18. Mamy odpisywać na zadanie tu, czy w tematach drużyn?
  19. - Chętnie to zrobię - Vivacious rozpostarł skrzydła i wzleciał na grupę - Chodźcie -
  20. - Lepiej górą, pegazy będą miały większe pole do manewru, jeśli będzie to potrzebne. Mam nadzieje, że nie. - Vivacious zaczął zbierać swoje rzeczy i przygotowywać się do wymarszu.
  21. - Biwak miał trwać dwa dni. Już powoli trzeba by myśleć o przyjęciu, może nawet nie pożegnalnym, bo jeśli powiesz pannie Pie, że do wyprawienia imprezy trzeba mieć pretekst, to nie wróżę jej aprobaty. - Loud uśmiecha się - Mam już nawet pewien pomysł. -
  22. RedSky

    Snowdrop

    I mnie też. Jest wyjątkowa, a jej historia potrafi wzruszyć. Jestem pełen podziwu za sam pomysł na fabułę animacji, od której lepszą widziałem tylko w "Picture Perfect Pony", no i oczywiście w serialu.
  23. Na koniec biwaku zróbmy imprezę pożegnalną. Ostatecznie jesteśmy klasą Pinkie Pie.
  24. Cios w brzuch trafił, przed ciosem w głowę Highsky się uchylił. Highsky podszedł do Luca. - Całkiem nieźle. Jeśli chcesz to po następnym zadaniu poćwiczę z tobą wyprowadzanie ciosów. - Usłyszał o imprezie - Impreza? Jak najbardziej. Gdzie robimy i kiedy? - *No, trzeba przyznać, Amber naprawdę ładnie wygląda.*
  25. Na szczęście Highsky znał takie coś jak grada, więc ciosy ledwie poczuł, bo zeszły po kopytach. Zanim Luc powrócił z ciosu do postawy zdążył go jeszcze potraktować podbródkowym. Odskoczył do tyłu przed kolanem. - Przed tym jak się wkurzyłem miał być trening, tak? Dobra, lekcja pierwsza. Nie sil się na widowiskowość, bo zwykle nie daje to efektów. Poza tym Ci to nie idzie. Zacznijmy od podstaw. Garda. Dalej, popraw gardę. Już? Sprawdźmy. - Korzystając z rozpędu dwóch kroków uderzył Luca w gardę. - Teraz szybka reakcja. - Highsky korzystając jeszcze z odległości po ciosie uderzył go drugim kopytem w policzek, sprawdzając czy zdąży zareagować na nagły atak.
×
×
  • Utwórz nowe...