Po przeprowadzce forumowej, dawne cytaty zostały uszkodzone i nie wyświetlają nazw użytkowników.
*drzwi Komnaty otworzyły się gwałtownie, a po chwili przeszedł przez nie Książę z dumnie uniesioną głową*
Dziś mam dobry dzień, więc też nadzieję, że żadne prostactwo mi go nie zepsuje. Odstawiam też wino, gdyż ostatnio nieco przesadziłem. Więc? Cóż takiego tym razem lud przynosi?
Dobry dzień? A wiec mam też mam rzeczywiście nadzieję, że te dary Księciu go nie zepsują...
Nie traćmy czasu, gdyż dziś jestem umówiony na wybór wzorów na talerzach do mojej nowej komnaty.
A więc proszę, oto pakunek:
Eem... To chyba... Tak! Książę Blueblood, to smycz do wyprowadzania niewolników na spacer!
Nawet taka istota, jak ta, nie jest w stanie zepsuć mojego dobrego dnia! Chociaż przyznam, że nazwanie mnie plebsem straszliwie go pogrąża. Jeszcze dziś wydam rozkaz schwytania go i torturowania łaskotkami tak długo, aż nie zacznie mnie przepraszać. Chociaż sama smycz się przyda, będę mógł Cię Emronn oprowadzać po parku.
Ależ Książę! To... Tego się używa na tych, których się nie lubi, bo to... jakby to... ociera! Bardzo nieprzyjemnie ociera!
A czy ja powiedziałem kiedykolwiek, że Cię lubię? Kolejny dar poproszę.
Cóż to... jest?
Wybacz Książę, ale też się właśnie zastanawiam.
Zawiera miłe słowa w kierunku mojej osoby, więc będę łaskaw zwolnić go od nakazu przyniesienia poprawnego podarunku. Otwórz kolejny pakiet.
Wygląda świetnie! A jednak są ludzie, którzy swym gustem potrafią mnie pozytywnie zaskoczyć. Sługo, sięgnij po wino.
Czy przypadkiem dziś nie miałeś go odstawić?
Jak śmiesz kwestionować moje słowa...?
Tak, rozumiem. Już się robi.
*podchodzi do pucharu i nalewa wina*
A teraz kolejną paczkę!
A więc nazywała się Rarity? Wciąż zapominam imienia tej irytującej kobiety, która nie potrafiła uszanować mego tytułu. Nie potrzebuję odstraszacza, moja droga, lecz jestem winien podziękowań za troski wobec mnie. Za to ten człowiek z pewnością to przyjmie. I zapisz te słowa na liście, który jej przekażesz.
Nie, dziękuję.
*Za pomocą magii psiknął ludzkiego sługę, a ten zaczął okropnie kaszleć*
Nie odmawiamy poleceń Księcia! Pamiętaj, do kogo się zwracasz.
Ohyda! To chyba ogólnie odstrasza ludzi! Najgorszy zapach od Avonu!
Nie przeszkadza mi, gdyż i tak ciągle śmierdzisz. Kolejny pakiet!
Czyżby to nie była ta smycz niewolnicza? Nie wygląda mi na krawat.
A więc... Tak! Ale niektórzy ludzie nazywają ją krawatem, bo lubią... em... lubią takie nosić! Ludzie niższej wartości społecznej, oczywiście!
Sugerujesz, iż próbował mnie obrazić?! Moja cierpliwość na dziś dzień się stopniowo kończy. Mam nadzieję, iż kolejne paczki będą... lepsze.
Przy okazji, założysz później na siebie ten krawat, drogie popychadełko moje, gdyż chcę zobaczyć jak ludzie z nim na sobie wyglądają.
Ależ oczywiście, z pewnością będzie mi w nim do twarzy...
ps będzie idealnie pasować, do poprzednich darów xD
Cóż za nierozważny plebejusz mi to przywiódł! Łoże? Na słodką ciocię Celestię, nie zmieszczę się nawet do tego czegoś! Poza tym, czyżby coś sugerował ostatnim zdaniem w liście?
Myślę, że... ym... tak! Do takiego łoża kładą się zwykle Ci, którzy mieli nieprzyjemność zbyt długo nosić smycz niewolniczą. No wiesz, odpoczywają tam... bardzo długo, bo... lubią to! Tak, to ich relaksuje, usztywnia...
Z pewnością ludzie są czymś dziwnym, lecz nie sądziłem, by aż tak. Przynajmniej będziesz miał Emronn, gdzie spać, skoro ja się do tego nie zmieszczę.
Że co proszę? Książę, to zły pomysł. Tam śpią słudzy, którzy...
Tyle mi wystarczy. Jesteś przecież sługą i ciesz się, że będziesz miał gdzie nocować. Dar kompletnie nieprzydatny, lecz okażę łaskę i Ci go oddam, byś miał gdzie spać. Następny dar!
Cóż za doskonały prezent! Chociaż... chyba mam ten model nakrycia na głowę. Nie zaszkodzi jednak mieć kolejny.
Widzisz? Ludzie wcale nie są źli.
Mam swoje zdanie na ten temat, a Twoje mnie nie interesuje. Dzisiejszy dzień odbioru podarunków nie był taki zły.
*Książę rusza w stronę drzwi wyjściowych, zatrzymując się ostatecznie tuż przed nimi*
Zbierz kolejne dary, a ja wybiorę wzór ozdobny do talerzy.
Cieszę się, że dzisiaj wszystko poszło spokojniej.
Powinieneś się raczej cieszyć, że wieczorem raczę wyprowadzić Cię na spacer i złożyć do spoczynku w nowym łożu. Znaj mą łaskę i swoje miejsce, a będzie dobrze.
*trzask drzwi, Księcia w komnacie już nie ma*
To nie jest śmieszne...