Skocz do zawartości

FreeFraQ

Brony
  • Zawartość

    2237
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez FreeFraQ

  1. FreeFraQ

    Dyskusja na temat odpowiedzi

    Haha... najs xD ale wiesz że ja bede to ciągnał xD
  2. Raczej to bedzie tylko szkic. Poniewaz dla mnie chu.... wygląda i nie warto go kończyc. Prawdopodobnie spier... bym robote do końca.
  3. crossek z lola a dokładniej lulu. Nie wyszło tak jak chciałem... I pewnie tego nie zdigitalizuje do końca...
  4. - Lightie... wiem co może ci przynieść ulgę... - wtrąciła Dark. " Co takiego?" - spytałam zaciekawiona. - Poliż Morning po policzku szyji, pamiętasz? Flame też to robiła jak była smutna. Daaawaj, przecież wiesz że to przyjemne. - odpowiedziała wesoło. " No w sumie... przydało by mi się to teraz... " - pomyślałam i przytuliłam się do Morning, a po chwili przejechałam języczkiem od policzka do szyji.
  5. " Przepr... przepraszam, ale kim... ty jesteś? I gdzie ty jesteś...? - zapytałam w myślach. - Mam nie płakać?! Nie płakać?! Jestem winna "Niestety glosie, wiem zę to twoja zasługa, ale jesteś w moim ciele inaczej tego nie wytłumaczę wybacz." prawdopodobnie śmierci innego kucyka! I mam nie płakać?! - wykrzyczałam tupiąc kopytami o materac i płacząc ciągle. Rozumiesz? Że prawdopodobnie zabiłam innego kucyka? - krzyknęłam. - Jestem niebezpieczna dla otoczenia..." Tak prosiłam cie o pomoc, ale co będziesz miała swoje widzimisie?"
  6. Popatrzyłam na Archera, krew powoli wypływała z jego ust... - Czy ja... ja... ja.. czy... ja... go... go... - wyjąkałam nie mogąc wypowiedzieć ostatniego słowa... - wssspaniale... pozałowaaaał, że z tobaaa... zadzieraaał.... - wysyczała z nadmierną radością Dark. Łzy same napłynęły do moich oczu, odwróciłam się i uciekłam najszybciej jak potrafiłam płacząc ciągle. Biegłam jak najszybciej do ministrychu u Sky'a, byłam tam może w pięć minut... Wiele kucyków na mnie patrzyło... nawet chyba Dinky mnie zauważyła... którą bardzo lubię... koledzy co szli do szkoły... Zauważyli szybko biegnącą płaczącą klacz. Byłam zbyt zrozpaczona, żeby na nich patrzeć... Po chwili byłam już na miejscu, uchyliłam drzwiczki i weszłam położyłam się na "małym materacu" i pogrążyłam się w smutku. - Co... co... ja z.. zrobiłam... - wyszeptałam cicho nie przestając płakać.
  7. - naaa.... coooo.... czekaszzzzzzz... wyyyyssstaaarczyyy... jeeeeden ruuuuch... i on padddddaaa... martwyyyyy.... - wysyczała Dark. Nie przejmowałam sie syczeniem Dark przecież nie zabije go... " Panie głosie... tak pomóż mi... nie wytrzymam tego dłużej..." - odpowiedziałam zrezygnowana.
  8. - Zzzzaaaab...iiij... go... nie jest wart... życiaaaa.... wyssssssstarczzzzzy że przyłożysssssssszzzzz... mu w pewne miejssssssce... przywalissssszzzz... w.... sssssseeerce.... - wysyczała Dark. " Da... Dark? Co się... z... tobą... dzieje?" - wymruczałam przestraszona. Było tylko słychać syczenie Dark... I znowu ten dziwny głos się w mojej głowie odezwał. - Puszczaj mnie! To boli!. - krzyknęłam, próbując się uwolnić.
  9. " Dark... moon mówiliście coś?" - Emm nie? ~ ZzZzZzZ.... " Dziwne... panie głosie... jeszcze nie... może uda mi się jeszcze coś poradzić.." - odpowiedziałam temu głosowi w mojej głowie. - Zostawcie ją! - krzyknęłam podnosząc Morning. To że wy okryliście swój talent nie znaczy, że teraz możecie dręczyć innych! - krzyknęłam zasadzając " plobe w pysk Archowi" " Moze... nie powinnam..." - pomyślałam.
  10. - A ty czego chcesz, kretynie? - zapytałam ironicznie. - Może jesteśmy "pustymi bokami" a co z tego ty mały błaźnie? -hmm.. kto to jest? - zapytała Dark. " Archer... zdobył swoj cm i już drwi z pustych boków." - wymruczałam. - Poprostu go zignoruj...
  11. - O matko! Spóźnię się do szkoły... Jaka wtopa... no nic - krzyknęłam i dosłownie wyskoczyłam z łóżka. Pobiegłam do kuchni, wzięłam dwie kanapki przyszykowane od mamy, wsadziłam do plecaka. Na szybko wybiegłam z domu. Ale miałam wrażenie że o czymś zapomniałam...
  12. FreeFraQ

    Pociesz Pinkamenę!

    Nie Pinkie, jesteśmy Bandą kopniętych w rozum, kochanych i niezastąpionych terapeutów... nie odtrącaj nas A teraz reszta. A ty nadal swoje Pinkie Pie... Ja bym cie nie opuścił, skrzywdzić? niby dla czemu? wykorzystać? już chyba przerabiałem ten temat. Nie jesteś "żałosnym kucykiem" plus przeżyłaś przykre przeżycia, ale to nie powód, żeby się załamywać i się zamykać w sobie bo to najgorsze co możesz zrobić. My chcemy dobrze, tylko ty to "przekręcasz" na swoje chędożone emosiowe myślenie. Plus my nie chcemy twojego cierpienia wręcz przeciwnie chcemy ci pomóc go się pozbyć.
  13. FreeFraQ

    Pociesz Pinkamenę!

    Pierw musisz spróbować to naprawić, a jeśli nic to nie da propozycja ThisisSoSad jest interesująca.
  14. FreeFraQ

    Pociesz Pinkamenę!

    Widzisz Pinkie... teraz jest nas dwóch. I jak kolega wyżej niema sie czego bać. Spróbuj.
  15. FreeFraQ

    Pociesz Pinkamenę!

    Widzisz? jest nas trzech już wiec nie jestem jedyny Pinkie.
  16. FreeFraQ

    Pociesz Pinkamenę!

    Jesli radość sprawioło ci tamto czemu nie sprobujesz tego naprawic? Na pewno nie jest tak tragicznie jak ty uważasz. I tak nadąl wierze że Pinkie Pie wróci. i nadal bede cie tak nazywał. A zadam ci jedno proste pytanie. Odezwałaś sie do kogoś? Nawet dla prostego sprawdzenia czy ciebie oleja. Bo coś myśle że raczej ciebie ani nie oleją ani nie wyśmieją.
  17. - Czekaj czekaj tato... ja dzisiaj miałam rano ból u nasady rogu... - wymruczałam radośnie przytulając tatę. - Ale szkoda mi Flame... Taka Smutna teraz chodzi... a ja nie wiem do końca czemu ona taka chodzi... właśnie czemu Flame taka smutnawa chodzi? - wypowiedziałam znowu na jednym tchu. - Poza tym już nie mam pytań... mam nadzieje, że ten ponury nastrój zniknie wkrótce... - dodałam radośnie. - Coś jeszcze chcesz bo *ziewanie* Śpiąca jestem... - powiedziałam wesoło kładąc swoją głowę na miękkiej poduszce.
  18. - Słysze w twoim głosie, że się martwisz o mnie tato... - powiedziałam radośnie. - Powiedz mi szczerze, jest śmiertelna? Albo coś... Flame mi mówiła, że nie jest wiec chyba nie jest... Flame też była na nią chora? Mama też? I co to znaczy Gniew rogu? Wogóle co to jest? Jakie objawy? - zapytałam na jednym tchu.
  19. FreeFraQ

    Pociesz Pinkamenę!

    Lemur Take this! I nie wykrecaj sie emosiowaniem ;3 Proponuje rozchmurzenie na jakiś czas. Dobra dobra... Ty gadasz z Pinkameną nie ze mną, bezpośrednie zwroty do mnie ignoruję, bo to cziterstwo Dobra... zobaczymy co tam jej powiedziałeś... ____ Pierd**lisz Pinkie teraz... Widzisz siebie? Jesteś Jeb**nym Emo a przez co? A przez pięć klaczek co cie zraniły, czemu nie możesz ich mieć w nosie i cieszyć się życiem bez nich? Ja jestem samotnikiem i jest mi dobrze z tym, I ciesze się życiem i mam w głęboko w zadku co kuce o mnie myślą. Co w tobie widzę? Przede wszystkim starą dobra Pinkie pie tylko w ostrej depresji. Pustym wrakiem nie jesteś i nigdy nie będziesz. Umiejętności dalej masz i nigdy nie utracą swojego uroku, wystarczy, że nie będziesz się zamartwiała o to i robiła to co wychodzi ci najlepiej! Osobowość... Nie, nic w tobie nie umarło i nie umrze, dopóki będziesz żyła. Lubie cie jako klacz, Robisz świetne babeczki, świetne imprezki i ogóle wszystko jest super. MASZ ZAMIAR TO WSZYSTKO PORZUCIĆ? Nie moja droga Depresja to jedno, ALE NIE MOŻESZ SIĘ PODDAWAĆ. Musisz brnąc do przodu ignorując "igraszki" losu. Kiedy los podstawi ci nogę i upadniesz zamierzasz płakać? czy wstać i iść dalej? Raczej to drugie. Mi możesz zawsze zaufać, bo nie jestem jak reszta. Nie po to chce sie zaprzyjaźnić się z kimś takim jak ty żeby go potem wykorzystać, o nie.
  20. - Na co czekasz? chcesz chyba dowiedzieć się co to za choroba nie? - wtrąciła wesoło Dark. ~ No właśnie... - dodała Moon Popatrzyłam się na tatę... i zaczęłam mówić... - No skoro mogę pytać o wszystko co chce... to chce... wiedzieć... - wymruczałam -No EJ weź się w garść! - krzyknęła Dark. - Chce wiedzieć co to za upierdliwa chorobę mam i na co są te leki. - wypowiedziałam na jednym tchu.
  21. FreeFraQ

    Pociesz Pinkamenę!

    Mówię jako ponyfikacja mnie wiec Pinkie rozmawia z kucem < A co mi tam mogę > ____ Nie, nie zależy mi na twoich zdolnościach. Zależy mi na tobie jako klaczy. I co do mojej osoby to się mylisz. Wykorzystać to mogę Dash na przykład, ale nie zamierzam nikogo wykorzystywać. Skoro pani "naiwnej" niema to czemu w tej formie nie pogadasz? z innymi. Myśli samobójcze... hmm.. Powiem ci tak, może tego nie widzisz, ale jak byś się zabiła to wszyscy "przyjaciele" by płakali za tobą, znajomi, rodzina. A czemu? Bo jesteś wspaniała klaczką. Tylko boisz się z kimkolwiek porozmawiać... Bo niby cie wyśmieje... Jasne...
  22. FreeFraQ

    Pociesz Pinkamenę!

    Toż to Herezja co ty mówisz. I z góry oceniasz kucyki, ja na przykład tak jestem chędożonym egoistą, ale ciebie bym nigdy nie zostawił. A czemu? Bo jesteś bystrą klaczką z wieloma zdolnościami które wiele kuców niema i pewnie ci zazdroszczą. szczerze ja też nie umiem piec babeczek opiekować się dziećmi, żartować z byle czego i mieć ubaw z byle czego. Niestety ja tego nie umiem. Co do rozmowy z innymi kucykami... Mówiłem ci, że oceniasz wszystkich z góry? Nie wszystkie tacy są, owszem zdarzają się takie kucysyny, ale nie powinnaś się nimi przejmować. Strach to pojecie względne, jeśli nie spróbujesz rozmawiać z innymi, nigdy sie nie dowiesz. Myślisz ile będziesz w stanie żyć w depresji? Prędzej czy później dopadną cie myśli samobójcze. A od takich jak jest się samemu trudno się uwolnić, ba prędzej się zabijesz. Wiec Spróbuj chociaż zagadać do innych.
  23. " Coś tu cicho... za cicho... co jest nie tak...?" - Sie dziwisz? Flame nadal unika twojego spojrzenia bo nie może znieść tego uczucia. Wszyscy obawiają sie pytania o twoją chorobę. A myślisz, że tak łatwo to wytłumaczyć. -wtraciła Dark. Otoż nie, NIE JEST LATWO! - wykrzyczała stanowczo. ~ Tutaj muszę się z Star zgodzić... chyba to jedyna rzecz w której się w pełni zgadzam z nia. - dodała Moon. " ... no nic trzeba jeść i spływać do morning bo nic tutaj nie wskóram" - wymruczałam zajadając się zupą marchewkową. Potem zjadłam dwa pieczone jabłka wstałam i podziękowałam za posiłek. - Mamo mogę już iść do Morning? - spytałam radośnie. - Chcemy gdzieś pójść razem... - dodałam.
  24. FreeFraQ

    Pociesz Pinkamenę!

    Jezu... Pinkie... Przestań się zamartwiać tymi problemami. Możesz mieć skałkę i mączkę, ale wychodź, gadaj z jakimiś kucami... bo w koncu będziesz miała problemy z swoją główką. A ja ciebie lubię zbyt bardzo, żeby się nie przejmować tym ze wkrótce nie będziesz tą samą Pinkie Pie co znałem. Wiec przestań "chędożyć" głupoty i chociaż zagadaj do innych kucyków w PonyVille na pewno jakieś znasz. Albo... wybierz się do Inkie i Blinkie one cie nie będą "okłamywać" Bo to twoje rodzone siostry przecież, wiec u nich możesz znaleść trochę spokoju. I nie wmawiaj mi ze tam tez nie pójdziesz, masz ruszyć swoje szanowne cztery litery i ruszyć się do swoich sióstr!
×
×
  • Utwórz nowe...