-
Zawartość
2237 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez FreeFraQ
-
Poszłam do kuchni, wzięłam sok z lodówki, po czym szybko nalałam do dwóch szklanek. Następnie wzięłam na tace i zaniosłam do już radosnej Sweetie. - Trzymaj - podałam szklankę uśmiechając się. - Hmm... jak dam dziecku na imie? Cóż... uzgodniliśmy z Frostem że dziecko nazwiemy FlameStorm, jakoś tak nam te imię przypadło do gustu... spodziewamy się dziewczynki... - powiedziałam radośnie, spojrzałam na Sweetie może ciałem była u mnie, ale duchowo raczej nie. - Belle jesteś tam? - zapytałam machając kopytem przed jej twarzą. nie pomogło... musiałam użyć moich skrzydeł. Wiec użyłam jednego, zasłaniając jej cała twarz. Może teraz się ocknie.
-
Sarmon odzyska za dopiero bo ja wiem... 2-3 strony? _____ - *ziewanie* Co do... czemu jesteśmy znowu nad tym jeziorem? - spytałam, leniwie sie rozglądajac po otoczeniu. - Może to i lepiej... - dodałam. " Co to kur*wa był za okropny przerażający pisk... jakby ktoś kogoś nabijał powoli na ostre jak brzytwy kolce, jednocześnie przypalając go z jednej strony a z drugiej "mrożać"... brr..."- pomyślałam, ciarki mi przeszły po moim nie materialnym ciele jak tylko pomyślałam co mógł znaczyć ten pisk... " Nosz... miałam już nie przeklinać..." - wymruczałam se w myślach. Po chwili zobaczyłam "śpiącego" Gray'a, a z racji tego, że już zbliżał się mi czas odpoczynku, czyli minęło już te 10 godzin... " No nic, nie będzie zły jak trochę u niego odpocznę hihi..." - wyszeptałam sobie w myślach chichocząc, po czym podeszłam do niego, dotknęłam jego policzka by sprawdzić czy na serio jeszcze spi i po chwili weszłam do jego ciała. Trwało to może... minute. No jak już byłam w środku, widziałam jak ten leń sobie "smacznie" spi( i śni o "klaczkach" ) "Ehh... no nic wstanę za niego hah" - pomyślałam otwierając oczy, jedno oczko było mojego koloru, drugie było koloru oczu Graya, tylko z racji, że on spał można powiedzieć, że obydwoje oczu były prawie, że w moim kolorze. Wykorzystałam chwile i rozprostowałam się w "nowym hah" ciele. ~ Gray leniu wstawaj, każdy na ciebie czeka. - powiedziałam głośno i ciutke złośliwie(ponieważ przerwałam jego drzemkę) - Hmm... Fajne te ciało masz, hah. - odrzekłam prostując skrzydła które należały do Gray'a. - W sumie co planujemy dalej robić hmm?- zapytałam.
-
Nope. Widziałem ten vector, ale to "mem" z serialu, wiec bd podobieństwa.
-
Tak lyra i jej hands xD < apropo niezły shitstorm był wczoraj hah> Potem se pokoloruje... łeb mnie napier... po wczoraj...
-
Maaatiaaasssss... coś dla ciebie ;D Fajnie ci wyszło ;D
-
- Dzieki... - odpowiedziałam cicho, uśmiechając się w kierunku ogiera. - A... tobie co się stało? - zapytałam, ostrożnie siadając na krześle. Miałam już dość tego gipsu... -Bo nie masz żadnego bandaża, opatrunku... - dodałam, oglądajać znajomego ogiera, z lekkim uśmiechem.
-
muffins! Requescik dla Yay ;p trzymaj. < plus nie wiedziałem jaki kolor oczu dać... yay mogłaś powiedziec...>
-
Teraz już tabletem, hmm.... to co w spisie w 1 poscie to chyba wszystko robiłem myszką... < musze go w koncu aktualizować ;x> Dobra skonczyłem ten szkic ;3
-
- To... jesli - wstałam rozprostowując nowiutkie skrzydła- sobie wyjaśniliśmy wszystko, możemy dalej ruszać. - powiedziałam cicho. Idąc powoli za resztą. " Matko... na serio mnie poniosło... a miałam się tego oduczyć, do konca..." - pomyślałam i przez przypadek "przeszedłam" przez Gray'a który stał mi na drodze, poprostu go nie zauważyłam, ponieważ patrzałam sie na zniszczony sufit ." Brr... ciekawe jakie to uczucie..." - wymruczałam w myślach.
-
nie czaje? wszystko robie w saiu ;p do szkicu "marker" wielkosc 3-4 rozdziałka 900x900 czasami sobie powiekszam. kolory... marker ;D a potem blurem rozmywam. Oczywiscie robie to na .... niewiem xD
-
To nie znasz jeszcze moich "możliwości" yay. ;3 ____ Znowu będę nie trzeźwy i pewnie znowu narysuje coś nsfw, ale kij xD
-
Sama tego chciałaś xD < clop posta ;D>
-
Dobra, next 2 szkice. tia... < ta mała ma rozdwojenie jaźni, teraz akurat flame wyszła żeby jej nie meczyć> NSFW. Prosze mi tu nie robic shitsztormu. Xyziu pozwolił wiec wrzucam ;3 Poza tym wykonałem to po paru głebszych... (alkochol daje niezły boost do weny, niestety tej złej ;x)
-
Tak jak wcześniej humanizacje ci wychodzą najlepiej. z kucami nie najgorzej aczkolwiek troszeczkę proporcje kuleją.
-
- Ehh... przesadziłam... poza tym, że nie mam ciała jest wszystko w porządku, skrzydła są całkiem przyjemne. - powiedziałam cicho do Gray'a. A teraz wybacz muszę kogoś przeprosić za moje "szczeniackie" zachowanie, bo nie używam bluzg normalnie, tym razem mnie poniosło... albo przesadziłam... ehh... w sumie was też przepraszam za ten "wybryk" - dodałam głośniej po czym podleciałam do płaczącej Talkavi. - Słuchaj... - zaczęłam - przepraszam ciebie za... te bluzgi... Poniosło mnie... Wiem, że to był wypadek i przez przypadek wypuściłaś te fiolkę, nie przejmuj się tym już tak bardzo. Poradzę sobie w tej formie. - powiedziałam łagodnie, próbując uspokoić Talkie.
-
Na devie lubią to... a czasami trzeba coś zrobić z canonu, od czasu do czasu anthro sie walnie i tyle.
-
e tam sliver jest zadowolony. ;p kolejny szkic młodsza siostra Flame < opis> Haha! Zniszczyłam mąke! Jestem Zła! xD Ahh te dzieci ;D RD < ava dzieki za szkic który i tak musiałem od nowa zrobić, ale za flaga sie przydała chciaż orzełka na szczycie flagi też musiałem zrobić od nowa ;D> < żartowałem że skonczyłem z anthro you mad xD?>
-
Jako że nie żyje ma aureole nad łbem weźcie sobie te wskazówkę do opisów next postów ;D Aha i jeśli będą błędy interp to sory ;p A że kazdy sie pyta czy mnie widać to dam opis. mnie normalnie widac,słychać tylko, że mam skrzydła i aureole nad łbem po aureoli można sie skapnąc że nie żyje Wiec ty mnie normalnie widać. Tylko że mam pare skrzydeł i śmieszne coś nad łbem _____ -Ja tu wciąż kur*wa jestem - wymruczałam bardzo poważnym głosem, lądując na ziemi i składając skrzydła. Następnie, popatrzałam się na Talkavie wzrokiem, ala Pinkamina z Cupcakes. I zaczęłam mówić. - K*rwa mac... Talkavia... Najchetniej bym cie utopiła, rzuciła o sciane, udusiła... albo podała ci którąś z twoich smiercionoścnych mikstur idiotka... - powiedziałam bardzo, ale to bardzo zirytowanym tonem głosu. - K*rwa, debilko... Wiesz, że logicznie rzecz biorąc własnie mnie zabiłaś? Na twoje ku*wa szczęście, moj pech zamienił sie w szczeście, bo ta zdolnosc widać jest przydatna.... Plus musze przez ciebie głupi jednorożcu, który NIEUMIEM-UTRZYMAC-MIKSTURY czekać kilka dni na nowe ciało... nienawidzie cie... Jednorożec zawsze musi coś zjeb*ać...- dodałam. - A teraz Er, I co dalej se robię jaja?? Hmm?? Widać nie... Wiec, źle myślałaś. Chyba tylko Gray, zachował się w porządku i próbował mnie ratować, niestety bezskutecznie... Może się "wywyższa" ale coś kur*wa próbował zrobić, w przeciwieństwie do was - odrzekłam bardzo zirytowanym tonem głosu dysząc, chociaż nie musiałam oddychać w końcu nie posiadałam ciała. Na drugi raz ogranicz przekleństwa
-
Siewca ma gorączkę, i przeprasza za błędy ;p ____ Poczułam się jak bym nabiła się na wielki ostry kolec, po pięciu sekundach przestałam oddychać. Przeszłam do formy duchowej, której nigdy nie użyłam, ale miałam te umiejętność. Zekora mi mówiła dużo o tej umiejętności, a ja zbytnio nie wierzyłam w te umiejętność. Ale widać się przydała. " ... co to za gówno na mnie talkavia wylała? Super... jeszcze ciało krwawi, a przecież już nie żyje? Przecież żyje... Nie rozumiem tej umiejętności... Ale trzeba sobie przypomnieć co mówiła Zecora." - pomyślałam patrząc na swoje ciało z którego wylewała się powoli krew z ust i nosa" " Czekaj czekaj... czy ja latam? - zapytałam sama siebie, zobaczyłam parę skrzydeł takie podobne do tych co ma Gray, czyli co teraz jestem pegazem? Chociaż, tyle z tego dobrego,aaa... już wiem! już wiem, wszystko co Zekora mi powiedziała, a będzie zabawa haha... " - mruknęłam se pod nosem. " Aha i zobaczę sobie ich reakcje potem się odezwę żeby jej nie zabili czy coś..." - dodałam.
-
Sliverowi sie podoba ;> I tak jest lepszy od tamtego.
-
Właśnie chyba wpadłem na pomysł na tło.... jednocześnie nie tracąc kuca. Poprawiłem. ;>
-
Emm... nie jade... poprostu mówie że zjebałem most. Ale tak to jest jak pierw robi sie kuca a potem tło... kij tam. Co do płaskiego... czy ja wiem, ważne że kuc wyszedł dobrze ^^
-
< taki sucharek... nieucz ojca dzieci robic ;D> Kwestia stylu, Cieniowanie jest ;> I ja nie robie całego koloru nogi na ciemniejszy kolor. < Wiem jak się cieniuje.> I miało wyglądać nieco abstrakcyjnie. < ale racja most nieco zwalony. Ale cóż pierw robie kucyka potem rysuje tlo ;D>