-
Zawartość
107 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez W.B.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 8
-
Kilka miesięcy nie miałam internetu, ale teraz wreszcie udało mi się rozwiązać problem. Tyle nowych odcinków do nadrobienia.
Przyjęli mnie na zaoczne nauczanie na weterynarza.
Tutaj w Rosji wszystko jest tak chaotyczne w szkolnictwie, że od 1 września nie ułożyli planu zajęć i muszę chodzić z inną grupą. To wszystko jest przerażające. Codziennie o 7.00 dzwonię do głównodowodzącej oddziałem i się pytam, a ona nigdy nie jest w stanie powiedzieć konkretów.
Mam małe problemy z pisaniem w innym języku. Po zajęciach wszystko przepisuję, żeby ładnie było. Jeszcze dyrektor chce żebym zrobiła wystawę swojej kolekcji piór ptasich. One wszystkie nie są ładnie poprzyklejane i się obawiam co on o mnie pomyśli jak to zobaczy.
Mówili mi że dużo studentów wylatuje za opuszczanie zajęć. Ja dzisiaj opuściłam dwie pary farmakologii i mam teraz takiego stracha że chyba nie zasnę.
Wszystko tu jest takie brzydkie. Aż mnie oczy bolą.
Przemyciłam do akademika żółwia i ptaszniki
-
Okresowo zostaję wegetarianką, bo mięso jest dla mnie za drogie.Zawsze cierpiałam na brak kasy :-/ Zrobiłam wczoraj tanie kotlety do których będę często wracać. Puszka czerwonej fasoli, cebula, ostre przyprawy i jajko prosto spod kury. Wyszło aż 7 sztuk, w smaku są bardzo dobre. Gdybym nie wiedziała co jest w środku z pewnością uznałabym to za mięso. Mięso jest drogie, jedna kura kosztuje tyle co spora kostka mojego ulubionego sera (z którego też tymczasowo rezygnuję)
-
Facet trzy lata temu wyszedł z więzienia, bo zamordował swojego kumpla, zadźgał go i schował zwłoki w śniegu. Dopiero wiosną go znaleźli i sprawdzali z kim się zadawał. Sprawdzili deski pod ultrafioletem, a tam ślady krwi. Wyjaśniło się że ofiara jeszcze żyła kiedy była zagrzebywana. Kiedy morderca wyszedł z więzienia i wrócił do swojej koszmarnej i rozpadającej się chaty skołował sobie konia i psa. Jest alkoholikiem.
W zeszłym roku przeprowadziła się do wioski patologiczna rodzina. Zamieszkali kolka domów dalej. Trója dzieci, najstarszy syn, około 13 lat ledwo się na nogach trzymał, taki pijany był. Jego ojciec też. Jakiś czas później ulotnili się zostawiając kobietę, 5 letnią dziewczynkę i 8 letniego chłopca w tej budzie. Cała ta banda postanowiła się wprowadzić do mordercy. Mają jeszcze kozła i owcę. I drugiego psa, szczeniaka. Oba psiaki to szkielety obciągnięte skórą, głównie dlatego że sami ludzie nie mają co do gara włożyć. Szczeniak został niedawno zabity, bo ukradł kurę sąsiadki z głodu. Mały kociak który się przyplątał został roztrzaskany o ścianę. Starszy pies jest bity przez około 10 minut dziennie, słuchać to i czasami widać. Koń obrywa metalowym prętem za każde zarzucenie łbem, czy skrobnięcie kopytem. Dzieci chodzą brudne i pakują do kieszeni wszystko co znajdą. Jak im dajesz coś to mówią że mają pełno, a kiedy tylko odwraca się wzrok to już uciekają ze zdobyczą. Kłamią, że mają wszystko lepsze, większe. Ukradli kota i głodzili w zamknięciu przez tydzień. Teraz znowu to robią, a to nie ich kot. Mówią o tym jak ich przybrany ojciec zabije te psy jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie. Często włączają głośno muzykę by nie było słychać wrzasków i łomotów. Dzieci krążą po podwórkach, obserwują mieszkańców zza krzaka, usiłują dostać się do domów. Nawet zabrali jedzenie ze stypy.
Ci ludzie to moi sąsiedzi, mój kot cały czas u nich przebywa. Chcę się z nimi wymienić na czekoladę. Tylko nie wiem czy się zgodzą. Ludzie chcieli dzwonić do opieki społecznej, ale że facet kiedyś zabił człowieka to się boją. Do tego będzie wiadomo kto dzwonił.
To moi pierwsi koszmarni sąsiedzi. Mam nadzieję że ostatni.
-
Mam problem, bo nie wiem co wziąć tym razem za granicę do nowego domu. Będę musiała wybierać między:
- klaserem z winylami (ciężki jak cholera)
- transporterem dla kota (niezbyt ciężki, ale duży)
- didgeridoo (bardzo długi egzemplarz)
- terrarium (szklane i delikatne)
Co byście wzięli na moim miejscu? Następna runda z bagażami dopiero latem następnego roku, a ja naprawdę nie umiem się zdecydować
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 2 z 8