Skocz do zawartości

W.B.

Brony
  • Zawartość

    107
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez W.B.

  1. W.B.

    [Dyskusja] Nadzieja

    Niektórym nadzieja sprawia chorą radość, znam taką osobę, nawet mieszka ze mną pod jednym dachem i należy do mojej najbliższej rodziny. Ona codziennie ma nadzieję że coś złego się stanie komuś. A gdy to się stanie, uśmiecha się. Często mawia " Mam nadzieję, że wam się nie uda, nie życzę wam szczęścia.", " Mam nadzieję że was wygonią", te słowa są kierowane do moich rodziców, ale jak na razie dobrze im się wiedzie. Nadzieja może być też dobra, taka pełna nadziei. Codziennie już od około roku, budzę się z nadzieją, że dotrwam w spokoju do wieczora i wreszcie pójdę spać. Mam też nadzieję że ten stan niedługo się skończy. Nadzieja bywa też głupia. Kiedyś miałam nadzieję, że mi się uda zjechać rowerem ze wzniesienia pod kątem prawie prostym do ziemi. Wiadomo jak to się skończyło ;-) Podsumowując, nadzieja się przydaje często do osiągnięcia fajnego stanu umysłu, ale nie wpływa na wydarzenia, chyba że ma się nadzieję, że dokona się czegoś w stylu mojego zjazdu. Tego kucyka od nadziei nie kojarzę, skończyłam tylko 4 sezony oglądać i mam nadzieję, że niedługo kontynuuję.
  2. Muzyka podoba mi się, wokal jest dobry, ale odrobinkę zbyt krzykliwy jak dla mnie.Czegoś mi brakuje w melodii, niestety nie umiem znaleźć odpowiedniego określenia. Może perkusję za słabo słychać. Minus za teledsyk, bo jak widzę amerykańskich żołnierzy to mi się niedobrze robi. Przyjemnie się słucha, więc daję 6/10. Jeden z moich ulubionych, byłam uzależniona od niego bardzo jakiś miesiąc temu:
  3. W.B.

    Wasze fotografie ^^

    Zwinki: Niektóre z wielu moich zwierzaków: Nietoperze
  4. Zawsze mam ustawione swoje zdjęcie, od kilku miesięcy tą jaszczureczkę. Bardzo fotogeniczne są.
  5. Według mnie to naturalna reakcja. Gdyby ktoś chciał mi pomóc też bym zareagowała podobnie. To dość nienaturalne według mnie, żeby pomagać bez korzyści dla siebie. My, Poznaniacy, jesteśmy szczególnie na to wyczuleni. Kiedyś w podstawówce chciałam zrobić dobry uczynek, aby nawrócić byłą przyjaciółkę na swoją stronę po tym jak zmieniły jej się zainteresowania i przestała ze mną gadać. Lubiła fanatycznie jakiś dziwny zespół, więc pomyślałam że jej podrę plakaty i gazety które miała w szkole. To była chyba druga klasa, więc inaczej się wtedy myślało. Po tym nawet więcej na mnie nie spojrzała . Może nie dobry uczynek, ale liczą się dobre chęci :-)
  6. W.B.

    Wasze fotografie ^^

    Bondarski rejon w obwodzie Tambovskim. Jeżdżę tam prawie co roku.
  7. Może to zabrzmi dziwnie, ale ja lubię powtarzające się schematy, czasami ciężko mi się ogląda coś nowego, szczególnie na początku, kiedy jeszcze nie przywykłam. Może to dlatego że w dzieciństwie oglądałam za dużo bajek o Scooby Doo. Stały zestaw postaci jest wg mnie w porządku, chociaż mogliby zmienić to, że ten wredny jest bogaty. Zamiast pouczać , może to doprowadzić do niepotrzebnej nienawiści.
  8. Jak muzyka mnie prześladuje to zawsze robi to trójkami.
  9. Fińskiego metalu jeszcze nie słyszałam, a słucha się bardzo dobrze. Muzyka jest przyjemna, a gitara wciąż chodzi mi po głowie. Niestety nie rozumiem ani słowa z tekstu, trochę mi niemiecki przypomina. Nie bardzo podoba mi się wokal, nie umiem powiedzieć dlaczego. Bardzo podoba mi się gra na bębnach w tym utworze. Wrzucam utwór zespołu Europe, który jest znany w Polsce głównie z jednego utworu.
  10. Miałam słuchawki i myślałam że mi uszy pękły, ale potem tak sobie słuchałam i dotrwałam do końca. Jeśli słuchasz tego na co dzień to wielki szacun. Ja nie dam więcej jak 2/10 To zupełnie nie w moim stylu i niestety nawet nie mogę nazwać tego muzyką.
  11. W.B.

    Czego słuchamy?

    Kiedy opowiadam o tym czego słucham, o większości nikt nie słyszał :-D Gilbert O'Sullivan Europe The Doors Al Stewart Kino Marek Grechuta T.Rex Jean Michel Jarre Serge Blenner Anna Jantar The Beatles Modern Talking Al Bano i Romina Power Lube Zbigniew Wodecki Słucham też innych wykonawców, ale nie w tak dużym stopniu jak powyższych. O dziwo podobają mi się wszystkie utwory większości z nich. Nie mam sprecyzowanych gatunków do słuchania, jak coś gdzieś usłyszę to szukam, a jak znajdę to drążę. Teraz kilka przykładów tych niezbyt popularnych w Polsce.
  12. Nigdy nie wiedziałam co było modne i nosiłam tylko to co mi się spodobało. Widząc mnie na ulicy można pomyśleć różne rzeczy na mój temat, ale w rzeczywistości z mojego ubioru da się jedynie wywnioskować że lubię jeans,cienkie kolorowe szaliki (nie wiem jak to się nazywa) i tanie kolorowe bibeloty z plastiku.
  13. W.B.

    Coś co mnie zastanawia

    Ja bym może nie chciała mówić do lustra ale do osoby o takich samych poglądach i zbliżonych zainteresowaniach (chociaż w kawałku) Nie rozumiem jak takie kucyki się dogadują. Potwornie męczy mnie ta myśl przez wszystkie 4 sezony jakie widziałam.Rozumiem że odcinki mają przesłanie, że właśnie to dobrze, że niektórzy mają inne zdania na jakiś temat i mogą trzymać kontakt, aby czasami sobie podyskutować, ale myślę że takie osoby nie byłyby w stanie się przyjaźnić. Może mam głupi przykład, ale w pierwszych klasach podstawówki miałam przyjaciółkę, bo obie lubiłyśmy zwierzęta i grać w chińczyka. Wychodziłyśmy na dwór prawie codziennie. Ale ona zaczęła słuchać pewnego zespołu, którego ja nie znoszę i dlatego z dnia na dzień dołączyła do grupy fanów i od tego dnia nie rozmawiałyśmy ze sobą, a potem poszłam do liceum i do dziś jej nie widziałam. Żeby nie było nie obrażałam jej za to że słucha tego chłamu, ale ona mnie że "wypalam sobie uszy zawodzeniem tego Wodeckiego". Jak widać wszystko może się skończyć przez jedną pierdołę, dlatego dziwi mnie fakt, że wszędzie trąbią aby na siłę szukać przyjaciół mimo przeciwieństw. Potem dzieciaki przeżywają rozczarowanie. Obserwowałam już takie kilka razy u dzieci w rodzinie. Ale gdyby nie przeciwieństwa, nie moglibyśmy sobie tak fajnie gadać :-) Myślę że kontakt do pogadania można mieć ale ma wtedy sensu się przyjaźnić, bo prędzej czy później zapanuje niezręczna cisza, tematy do rozmowy zawsze się kończą, i to mnie najbardziej przeraża w bliższych w kontaktach między ludźmi. Ale się rozpisałam... a jak to jest u Was z tematami do rozmów? Czasami nie mogę się kontaktować dłuuugo z rodziną, bo nie ma o czym rozmawiać
  14. Witam Nie wiem czy dział dobry, ale nie znalazłam innego do którego to mogłoby pasować. Z początku byłam nastawiona do serii sceptycznie, ponieważ obejrzałam 4 odcinki, które były infantylne do bólu. Teraz jestem po 4 sezonach i moje nastawienie się zmieniło. Jestem pozytywnie zaskoczone i chcę obejrzeć więcej odcinków.Znalazłam tam wiele inspiracji do mojej twórczości, dzięki czemu mogłam ruszyć z moim opowiadaniem i mam pomysły na kilka następnych. Są to opowiadania dla dzieci, dlatego inspiracji postanowiłam szukać w popularnych serialach dla dzieci. Wielu z nich niestety nie da się oglądać ("Klub przyjaciół Myszki Miki" jest jedną z nich. Po 5 odcinkach mój mózg nie wytrzymał). Teraz to co mnie najbardziej zastanawia. Wciąż nie jestem w stanie zrozumieć na jakiej zasadzie działa przyjaźń głównych bohaterek. One nie mają ze sobą nic wspólnego i w wolnym czasie, kiedy np. nie zajmowałyby się omawianiem z sytuacji z odcinka, żadnych rozmów nie byłyby w stanie przeprowadzić, z powodu braku konkretnego tematu. Widać to też gdy np. rozmawiają ze sobą spokojnie (kiedy nie ma problemów) jest muzyczka i nie słychać co mówią postacie, np. na początku lub na końcu odcinka, na jakichś imprezach. Swobodne rozmawianie tak różnych osób jest nierealne, najczęściej kończy się krótką wymianą poglądów lub kłótnią ( wiem z własnego doświadczenia). A Wy rozumiecie jak to jest możliwe? Rozumien, że to tylko serial, ale ta myśl nie daje mi spokoju. Ten zabieg jest stosowany w wielu produkcjach i ma się nijak do rzeczywistości. W moich opowiadaniach zlikwidowałam sztywność w taki sam sposób i wyglądają o niebo lepiej.
  15. W.B.

    Witam wszystkich serdecznie!

    Dziękuję z miłe przyjęcie. Ornitologia na razie hobbystycznie, bo nie mam za bardzo czasu, ale za parę lat, jak się moja sytuacja ustabilizuje to zamierzam zrobić licencję obrączkarską. Już znalazłam parę rzeczy , które mogą mi się przydać, m.in. przykłady wzajemnych relacji między przyjaciółmi. W moim opowiadaniu nie wyglądają najlepiej i już słyszałam opinie, że główna bohaterka jest sztywna i niemiła, choć mnie wydaje się całkiem w porządku. Jestem dość sceptycznie nastawiona do tej słodyczy. Niektóre sytuacje są dość niedorzeczne, bo np. nie rozumiem jak można lubić prace w sadzie i jeszcze dobrze się przy tym bawić? Ja nie znoszę, choć robię to od lat. Ale w bajkach rzeczywistość jest nieco inna, dlatego ciężko stworzyć coś odpowiedniego dla danej kategorii wiekowej. Moje nie pasuje do żadnej, przynajmniej teraz :-)
  16. Witam Zarejestrowałam się na tym forum z nieco innych przyczyn niż większość z Was. Jako że jest to chyba najbardziej rozchwytywana i zgłębiana przez ludzi bajka, jestem przekonana że poznam jej tajniki od podstaw. Od długiego czasu pracuję nad zbiorem opowiadań dla młodszych czytelników. Niestety , gdy skończyłam pisać kilka z nich okazało się, że są zbyt infantylne dla starszych dzieci i zbyt "brutalna" dla młodszych. Ja tam brutalności nie widzę, ale rodzice i tak lepiej wiedzą. Kucyki to typowe widowisko dla dzieci, dlatego czytając wypowiedzi z tego forum i czasami zadając pytania będę wykorzystywać zdobytą wiedzę, by odpowiednio zmodyfikować moje wypociny. Mam nadzieję, że dobrze zrozumiecie moje zamiary. Żeby nie odbiegać od tematu tego działu napiszę trochę o swojej osobie. Mieszkam w małej miejscowości nieco odciętej od innych miast. Nie ma tu absolutnie nic, nawet pociągi nie chodzą. Mieszkam w obśrupanym mieszkanku, które wynajmuje od swojej własnej babci z którą mam na pieńku. Obecnie pomagam rodzicom z koszmarną robotą w sadzie czereśniowym, podczas której nawet nie ma czasu na posiłki. Oprócz tego czasem robię ilustracje do książek i sprzedaję pierdoły. Jeszcze niedawno mieszkałam w swoim rodzinnym miasteczku w którym osiągnęłam bardzo dobre wyniki w nauce i lepiej mi się wiodło. Jeśli znajdę chwilę wolnego czasu, to słucham rocka psychodelicznego, szwendam się bez celu po mieście, najchętniej w nocy, kiedy nikt się nie gapi lub wyjeżdżam gdzieś zajmować się swoją pasją, czyli ornitologią i zbieraniem rzeczy, które z pewnością są dla was na tyle obrzydliwe, że wolelibyście nie wiedzieć cóż to takiego. Liczę na Wasze zrozumienie i w miarę miłe przyjęcie. Dodam że nie jestem fanką cukierkowych kucyków, ale tą społeczność szanuję, tak jak prawie każdą inną. Nie lubię tych co obrażają. Jak widzę takich mam trudności z zapanowaniem nad sobą i sama mam ochotę ich poniżyć i poznęcać się. To może nie zabrzmieć najlepiej, ale jak sobie o tym pomyślę, to mnie ręka świerzbi. Pozdrawiam wszystkich cieplutko
×
×
  • Utwórz nowe...