Skocz do zawartości

Talar

Brony
  • Zawartość

    1041
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    33

Wszystko napisane przez Talar

  1. Aby wszystkie osoby płci pięknej na tym forum znalazły sobie jakiegoś wymarzonego męża. Nie jakiegoś Trybsona, lecz prawdziwego, kochającego mężczyznę.

  2. Większość amerykanów hejci ten film, a sam ten pomysł wydaje się bardzo kontrowersyjny dla wielu. Kicz dla nastolatek? Bo film o tematyce dla dzieci robiony. Zresztą, pierwsza części niby miała być kiczowata, a wszyło coś zupełnie na odwrót, przynajmniej ja tak sądzę.
  3. Pomysł, że Twilight przedostaje się do świata ludzi, oraz że założy zespół jest dla bronies robiony?
  4. Wiecie, co mnie wkurza? Teraz, wszędzie pod filmikami, artami i w ogóle wszystkim, co jest związane z tym trailerem czy samym filmem wala się kupa komentarz typu "Zabijcie mnie", "świat oszalał", "Nie chce być już bronim" itd. Jak wam się nie podoba, to nie oglądajcie i tyle. Ten serial wciąż jest stworzony dla małych dziewczynek, więc co wy niby chcieliście mieć? Film o apokalipsie zombie czy co? Dajcie tym twórcom zrobić coś z własnej woli, a nie, że wszystko muszą dla fanów robić. Oni też mają własne pomysły do zrealizowania, a wy ich za to jeszcze hejcicie. Jak wam się nie podoba, to nie oglądajcie, nie komentujcie i w ogóle zachowujcie się, jakby tego filmu nie było. Proste, czy może dla tego rozpuszczonego pokolenia jest to za trudne? Tego, co się wyczynia pod trailerem nawet krytyką nie można nazwać. To jest hejt, którego poziom dorównuje płycie chodnikowej. Jak wam się pierwsza cześć nie spodobała, a do drugiej nie jesteście pozytywnie przekonani, to nie mam zastrzeżeń. Ale jak ktoś piszę, że pierwsza część do żenujące gówno, a na widok drugiej dostał zawału, to aż mnie ręce świerzbią. Hejterzy hecją nas, a my zaczynamy powoli hejcic to, co oglądamy oraz tych, co to tworzą.
  5. N: Jakoś mi się nie podoba. A: Nie lubię anime, więc fuj S: Patrz wyżej. U: Bierze udział praktycznie tylko w zabawach, natomiast poważne dyskusje raczej odeszły w niepamięć. Oj, nieładnie.
  6. Up Ja to miałem wstawić!!! Tak czy siak, nadal jestem pozytywnie do tego nastawiony. Trochę dziwne są te ich transformacje podczas śpiewania, a sama piosenka nie wpada w ucho tak, jak help twilight win the crown, lecz spodziewam się tak samo dobrego filmu, jakim była jedynka.
  7. A ja powiem tak. Opuszczanie fandomu z powodu rozczarowania serialem jest głupim czynem. "Nie podoba mi się jeden odcinek, więc bajka jest głupia i wszyscy, którzy ją lubią też i w ogóle cały fandom przeciwko mnie!!!11 Wychodzę!!!1" Jest to nielogiczne i po prostu głupie. Jednak jeśli ktoś np. powie, że odchodzi z fandomu, bo ludzie go wkurzają to można zrozumieć. Chociaż to nie bronies są głupi, lecz po prostu ludzie. Witaj na Ziemi, można by powiedzieć. Jednak jeśli kogoś denerwują jakieś osoby na forum, to droga wolna. Może odejść. Każdy ma prawo. Jednak robienie przy tym olbrzymiej dramy jest zbędne. Zresztą, ja bym tego fandomu tak genialnym nie nazywał, choć to pewnie dlatego, że widzę w nim bardziej wady, niż zalety. Jeśli komuś się nie podoba; ok. Każdy ma prawo lubić/nie lubić, co chce. Przecież każdy może oglądać serial, a bronim nie być. Jeśli ktoś opuszcza fandom, to niech poda jakieś sensowne powodu. Argument "fandom mnie denerwuje, ponieważ to i tamto" jest w miarę sensowny, lecz "bajka stała się głupia" już nie.
  8. Nieadekwatna wręcz liczba reputacji do ilości postów świadczy o tym, że osoba ta piszę krótkie i nic niewnoszące do tematu posty, które obchodzą ludzi tyle co zeszłoroczny śnieg.
  9. Przekaz dla małych dzieci, z którym maja wyrosnąć porządni ludzie (a przynajmniej na papierze). Są one przydatne nie tylko w czasach młodości. Niestety, ale dla większości ludzi są one obce. Nawet dla mnie były one takie. Teraz staram się żyć wedle tych zasad, przez co każdy mnie uważa za zbyt dorosłego, niż jestem Co do tej tolerancji, to właśnie mi chodziło o to, że zaraz ktoś mnie nazwie nietolerancyjnym, jak powiem, że jestem wrogiem pedofilii. To nie mam sensu! Według tej reguły każdy człowiek na świecie jest nietolerancyjny. Ja nie toleruje tylko (chyba) tych rzeczy, które zahaczają o granice moralności człowieka bądź są po prostu "złe". A co do tych piniążków, to cieszyć się możesz. Jednak ludzie mówią jedno, a robią drugie, więc gdybyś dostawał grosiwo za każdego człowieka, który zachowuje się jak serial nakazał, to byś skończył w rynsztoku.
  10. Nie... wiem? Widziałeś kiedyś młodego gołębia?
  11. W sumie, to co z tego, że zostało to stworzone "dla jaj" na 4chanie? Czy nie można było tego uznać za domenę fandomu? Zresztą, nie rozumiem gadania "Jest to niemożliwe, bo nie można kochać czegoś, czego się nie lubi itd." Tu raczej chodzi o to, żeby być lepszym człowiekiem. Oglądamy coś, co jest nietolerowane, więc sami zacznijmy tolerować wiele innych rzeczy. Ja np. toleruję muzykę, poglądy polityczne itd. lecz nie toleruję pedofilii. Czy można przez to powiedzieć, że jestem nietolerancyjny? No raczej nie, a przynajmniej z tych przykładów tak wynika. Oglądamy serial, który uczy, jak być lepszym człowiekiem. Może sami zaczniemy się uczyć, dzięki morałom zawartym w serialu? Powinniśmy dawać dobry przykład i zachowywać się tak, jak serial nakazał. Co z tego, że jest to niemożliwe, aby wszyscy zachowywali się w taki sposób. Najlepiej jest zacząć od siebie, a później żyć w tej świadomości, że mi się udało, a innym nie, więc jestem od nich lepszy. Każde hasło jest dobre, byle by dobrze o nas świadczyło. A może zamiast tworzyć haseł typu "Tolerancja", którymi skutkiem będzie, że ludzie staną się tolerancyjni, lecz wiele innych wad w nich jeszcze pozostanie, "bo przecież o nich logo fandomu nie mówi", to może po prostu każdy z nas postara się popracować nad samym sobą. Co z tego, że jest to najtrudniejsza praca na świecie. Dzięki temu: a)sami staniemy się lepsi; b)być może wpłynie to pozytywnie na otoczenie; c)będziemy dawać dobry przykład. Czy to będzie "Love and Tolerance" czy "Friendship is Magic" czy może "Seks, Marycha, Politechnika", to jest nieważne. W końcu, to nie fandom nas uczy, lecz serial. Jeśli będziemy wraz z kucykami uczyć się tych morałów, żadne hasła nie będą nam potrzebne. Wystarczy nam sam serial, który może nas wykreować na porządnych ludzi.
  12. Z tego, co ja wiem, to ten jej pierwszy zez to błąd animatorów. Być może, lecz jego początek chyba był robiony dla dzieci. A z resztą, co ja tam wiem. Takie coś jak ta łyżka to zbyt... eeee... No nie sądzę, żeby to mogło być taki sekret. To jest takie zbyt super ukryte, moim zdaniem. Nie sądzę, żeby twórcy inspirowali się zakładami pogrzebowymi, tworząc tą postać. Lecz są to moje przypuszczenia, tak samo jak Ty sądzisz, że jednak może mieć to coś wspólnego. Niech tak zostanie, ok?
  13. W sumie... To siedzę sobie i tak dumam... Ten mój przykład nie opisuje wszystkich tego typu zjawisk. Hmmmm.... Dobra, obalam to moją teorie, gdyż w wielu przypadkach się ona nie sprawdza. Equestriia jest co prawda kreowana przez twórców, lecz chyba przyjmę, że to, co się tam znajdzie (bądź nie) będzie miało jakieś uzasadnienie. Lecz wyszukiwanie rzeczy typu "Tu jest to, więc tam musi być to, dzięki czemu to zamienia się w to, co w połączeniu z tym = narkotyki!" jest złe. Za dużo kombinowania. Tak czy siak, mój tok myślenia był błędny, lecz nadal będę go stosować w niektórych przypadkach. Jednak nie zmienia to faktu, że pomysł Silver Spoon jako Grabarza jest, według mnie, błędny. Łyżka to nie tylko znak pochówku zmarłych. I może gdyby pojawiła się ona w drugim sezonie, to jeszcze. Ale w pierwszym, to raczej nie. Rarity ma np. jako znaczuś diamenty, a jest krawcową. Jedno się z drugim nie łączy, choć te świecące węgielki lubi. Tak samo będzie pewnie z Silver Spoon. Znaczek = łyżka, lecz talent = życie w przepychu i luksusie (o ile można to nazwać talentem).
  14. Wszystko git. Niby jest to spójne, logiczne i w ogóle cacy, ale... Według mnie, takie super dogłębne badanie, dlaczego w tej bajce to i tamto jest trochę bezsensowne. Dlaczego? Gdyż, a przynajmniej według mnie, twórcy podczas tworzenia praktycznie czegokolwiek w bajce, nie myślą o tym, jakie to ma przełożenie na świat poza odcinkiem. Dobrym przykładem było miejsce zamieszkania Scootaloo. Owszem, jej dom pojawił się w 4 sezonie, lecz wcześniej nie było potrzeby umieszczania go w odcinkach, przez co duża część fandomu twierdziła, że jest bezdomna itp. Tak samo tutaj. Tiara to przedmiot, którego raczej nie spotkamy w wiejskiej chatce. Tam samo jak zdobioną łyżkę (która jest dość charakterystyczną cechą bogactwa). Taka dokładna analiza to rzecz ciekawa, lecz do kanonu bym jej nie zaliczył. Gdyby to był jakiś film historyczny czy coś, to bym zarzutów nie miał, lecz jest to bajka dla dzieci, a twórcy bajek żyją odcinkami, bez zastanawiania, co poza nimi się dzieje. Natomiast sama analiza to raczej zbieg okoliczności. Postacie te pochodzą z początku pierwszego sezonu, a wtedy fandom ten jeszcze nie istniał. A raczej wątpię, aby był to jakiś super ukryty easter egg zamieszczony przez twórców, a więc http://i.imgur.com/Y7MlV.gif (a przynajmniej według mnie).
  15. Ja nie powiedziałem, że nie widzę sensu rozmowy na ten temat oraz nie uważam, że tworzenie tej dyskusji jest niepotrzebne. Po prostu, a przynajmniej moim zdaniem, nie warto się tym zamartwiać czy zarywać noce z tego powodu. Zapewne źle to wyraziłem w moim poprzednim poście. Dodam jeszcze, że człowiek nie samym fandome żyje, a jak żyje, to niech trochę da se luzu. Owszem, kucyki zaliczają do stałej już części mojego życia, lecz jakoś bym się nie załamał, gdyby nagle fandom kaput. Zresztą, zamartwianie się na przyszłość jest złe dla zdrowia. Ja nie myślę o końcu fandomu a jakieś przygotowania są według mnie zbędne. Oczywiście, opisuje tutaj tylko własny przypadek. Nie wiem, jak tak u innych.
  16. Dodajcie jeszcze Billa Clintona, byłego prezydenta Ameryki. Jeden z dowodów:
  17. Według mnie, ów temat należy do takich, o których myśleć zbytnio nie trzeba. To znaczy, nie trzeba się jakoś tym przejmować czy coś. Prędzej z ciekawości ludzie się pytają o takie rzeczy. W sumie, fandom to taka duża klasa. Nawet, jeśli szkoła się skończy to i tak będziesz utrzymywać kontakt z niektórymi kolegami. Fandom, nawet po oficjalnym rozpadzie nadal będzie istnieć. To tak samo jak dawni wyznawcy czegoś tam. Pomimo, iż taki kult już wyginał, to i nadal istnieją jakieś tam grypki. Tak samo będzie z fandomem. Nawet, jak wszystkie fora zostaną zamknięte, deviantart zostanie wyczyszczony z kucyków itd. to wciąż będą istnieli ludzie, którym można przyznać przydomek "Brony". Ten serial połączył wielu ludzi i nawet, jeśli on "umrze" to ta śmierć nie rozłączy tej więzi. A jak ktoś powie "Dobra, nie ma serialu, więc nie mam już po co z wami gadać" to jest pajacem i tyle. Jednak czy kiedyś taka apokalipsa nastanie? Coś mi się wydaje, że nie, a nawet jeśli, to po bardzo długim czasie. Zresztą, to będzie wtedy wyglądało tak, że to kucykowe forum przemieni się w forum ogólne dla ludzi, którzy kiedyś byli bronimi (dobrze to odmieniłem?) albo po prostu forum, które kiedyś kręciło się wkoło kucyków. Natomiast jacyś artyści, którzy tworzyli kucykowe arty, muzyki i ficki, będą nadal tworzyć tego typu sztukę, lecz już nie o kucykach. Ja w takich kolorach widzę przyszłość tego fandomu. Jednak, jak już mówiłem, nie warto o czymś takim rozmyślać. Co się stanie, to się stanie. Co prawda, myślenie o przyszłości jest ważne i przydatne w życiu, lecz w tym akurat przypadku nie ma się czym przejmować. Raczej nie będziemy mieli na to wpływu. W fandomie żyjemy dniem dzisiejszym, a nie jutrzejszym.
  18. Jak wypędzała zimę (A węży wypędziły ją da dum tsss...)
  19. Pomimo, iż ten fandom mocno wyniszczył mi psychikę, a wiele razy wprawiał mnie w taki stan, ze piana mi ciekła z pyska, to nadal się w nim kiszę. O ludziach zbytnio wypowiedzieć się nie mogę, gdyż na żadne meety nie jeżdżę (pogranicze Wielkopolski i Pomorza). Jednak chętnie bym się przejechał, aby sobie z kimś pogadać. Pomimo, iż zbytnio ludzi nie lubię i na tym forum niektórzy mocno zatruwają innym życie, to być może w "realu" byłoby inaczej? Mój udział w fandomie ogranicza się do tego forum, przeglądania devianarta,pisanie ficka oraz do lajkowania kucykowych stron na facebooku, które zresztą powoli mnie denerwują (na każdym kroku żarty z olbrzymimi podtekstami). Głównie to trzymają mnie tu serial wraz z artami i muzyką (której zresztą słuchałbym o wiele więcej, gdyby nie internet na limit), lecz gdybym miał więcej czasu, to może i fickami bym się zainteresował. Na koniec muszę się przyznać, że raczej nie dałbym rady wycofać się z tego fandomu. To jest jak mutacja genetyczna; następuje w każdej komórce i nie da się jej całkowicie usunąć.
  20. Talar

    [zabawa] Jaki to user?

    Airlick zwany Obąkanym?
  21. A ja powiem tak. Nie lubię tego typu nazw, lecz nikomu mówić ich nie zakażę. Każdy ma prawo mówić, jak chce, lecz musi sobie zdać sprawę, jak to oddziałuje na innych. A co do samych nazw: poniak - be... broniak - jak najbardziej tak, gdyż jest bardzo śmieszne poniacze - brzydkie Lunań - Jezu... najbardziej obskurna, jaką słyszałem. To jest wręcz bezczeszczenie oryginalnej nazwy tego miasta (z którego zresztą pochodzę). Jednak używanie takich określeń dla żartów zrozumiem całkowicie. Sam często dla żartów lubię poudawać gimbusa (i tak dużo osób mnie za niego uważa, ale co tam). BTW. Mój brat wymyślił, że polskim odpowiednikiem słowa "Brony" powinien być "Bracyk"
  22. Talar

    Co aktualnie czytamy

    Idź z tym pomiotem szatana! Nie tknę tej książki nawet kijem w folii ochronnej na chwytaku!
  23. Talar

    Co aktualnie czytamy

    Dnia dzisiejszego zakończyłem Quo Vadis. Książka fajna, nawet bardzo, lecz nasz Heniu stosuje tak rozległe opisy, że aż odechciewało mi się czytać na widok czterech następnych stron wypełnionych po brzegi blachami tekstu. Teraz zabieram się za Mrocznego Rycerza, którego swoja drogą, kupiłem przeszło pół roku temu w szkolnej bibliotece za 5 polskich złotych. Skromna ilość storn w połączeniu z olbrzymią czcionką i dużymi odstępami pomiędzy wierszami sprawią, że jeszcze w następnym tygodniu zanurzę się w Grze o Tron.
×
×
  • Utwórz nowe...