Merry słysząc znajomy głos odwróciła głowę w stronę podchodzącego do niej Misterpaulsa i kiwnęła głową przyjaźnie. - U mnie dobrze… właśnie wracam z miasteczka i chciałam zobaczyć, jak idzie naszym zawodnikom. - Spojrzała w stronę drzwi i dostrzegła stojącą w wejściu Starlight wraz z asystentką. Klacze o czymś rozprawiały. - O rety dobry jesteś! - Merry aż podskoczyła, słysząc jego odpowiedź. - Starlight będzie musiała się bardziej postarać. Starlight spojrzała w ich stronę i przywołała Merry do siebie machając do niej kopytkiem. - Misterpauls do nas dołączył? - Zapytała, gdy młoda klacz znalazła się przy niej. - Tak i nie uwierzysz, ale wystarczyło mu tylko jedno spojrzenie na tablice i już zgadł co to za miejsce… Chodziło o Twoją rodzinną wioskę. Starlight słuchała Merry z uwagą, a jej asystentka spojrzała w stronę tablicy i cicho powiedziała. - Zaledwie trzy fragmenty… chyba Youkai ma godnego przeciwnika. - Na to wygląda — Zaśmiała się Starlight i już chciała podejść do Misterpaulsa, gdy Merry zatrzymała ją. - Mam dla Ciebie wiadomość. - Pokazała jej list. - Od kogo? - zapytała Starlight otwierając kopertę. - I co tam jest napisane? - dopytywała się Merry, swoim zachowaniem zwracając uwagę asystentki, która również podeszła zaciekawiona. Starlight najpierw się zarumieniła, a następnie zagotowała się, puszczając iskierki z rogu.
- Jak on może… - Spojrzała za siebie w stronę sali — A więc to tak… Chodźcie, przygotujemy nową zagadkę na jutro, a ja zastanowię się nad pewną kwestią do omówienia z naszym drogim… Youkaiem.