-
Zawartość
321 -
Rejestracja
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez izy97
-
Witalij zauwył półuśmieszek wartownika i domyślił sie o co chodzi - wszyscy palą a on jest dziwakiem, bo nie pali. Ale wydaje mu się to słuszne, nikt do końca nie wie co w tym jest, niezdrowe to jest na pewno i nic pozytywnego w sobie nie ma. Kiedy nadjechała drezyna zapłacił jeden nabój i zabrał się do pedałowania. Z początku myślał że pojedzie tak aż do Białoruskiej, jednak okazało się inaczej. Wysiadł więc z drezyny na Aeroporcie i pomaszerował do tunelu na Białoruską. Zbliżając się do końca peronu przypomniał sobie coś dość nieprzyjemnego - nie ma latarki. (Zapomniałem dać do ekwipunku). Zepsuła się po ostatniej wyprawie i chciał sobie kupić nową przed następną wyprawą. Ale cóż, musiał ruszać nagle i w dziwnych okolicznościach, więc zapomniał. A bez latarki w tunelu nawet w przypadku małego niebezpieczeństwa - koniec gry. W drodze na stację Aeroport nie potrzebował, bo inni mieli, ale teraz może być gorzej. Tak więc cofnął się do stacji, zszedł z torów i zaczął się rozglądać za straganem z tego typu ekwipunkiem. Stację znał dość dobrze, jako że tu bardzo często bywał. Drezyną zdecydował się jechać jak już to za darmo. Tunel jest normalnie dość bezpieczny a nie spieszy mu się.
-
Witalij zdziwił się widząc tą ilość amunicji. Spodziewał się kilka naboi do kałacha, może kilkanaście, ale na pewno nie dwóch magazynków do (tak sądzę) jego broni. Po co to tu? Chociaż - metro, nic nie wiadomo. Spojrzał krótko czy są pełne i włożył na wierzch torby z ładunkiem. Luźne naboje powędrowały do kieszeni. - Nie, dzięki. Nie palę. A kiedy drezyna będzie? Jeżeli jest to kwestia góra 10 minut poczeka, inaczej ruszy szybkim krokiem w kierunku Aeroportu, jak drezyna go dogoni to pewno dadzą mu wsiąść, jak trzeba przejmie pracę przy "napędzie". Chyba że to benzynowa, co jednak w tych okolicach jest rzadkością. Jednak i dość przyjemne.
-
Witalij wzruszył ramionami i ruszył dalej w kierunku tunelu na Aeroport. Przed wejściem wyciągnął z plecaka pistolet maszynowy i przewiesił go sobie przez ramię, podobnie jak torbę. Trochę ciężko, ale zleceniodawca nic nie mówił o pośpiechu, więc jest ok. Tunel raczej jest bezpieczny, ale nigdy nie wiadomo, sądząc po opowiadaniach. Szczególnie w tych że metro żyje własnym życiem. Bzdety... Mimo to przy tej myśli Witalija przeszedł lekki dreszcz. Następnie ruszył szybkim krokiem w kierunku ostatniego posterunku, gdzie czekać miała zaliczka. - Cześć tam, w tunelu spokojnie? Na Białoruską z przesyłką się wybieram. Czy jakichś dwóch podróżników nie zostawili dla mnie tu czegoś? Przysyła mnie Kola. - Powiedział głośno zbliżając się do strażników
-
Witalij poczuł się znacznie pewniej. Najwyraźniej to nic szczególnego, chociaż zachowanie Sierowa nadal wydaje mu się dość dziwne. No nic. Pewno się boi się że dostanie za nieobecność w pracy. - Miło mi panów poznać. Nazywam się Witalij. No to nie wydaje mi się być zbyt trudnym zadaniem. Najpewniej mam wyruszyć zaraz. Białoruska Okrężna, Łazariewow, kram z zabawkami, myślę że zapamiętałem. A można wiedzieć co się w owej torbie znajduje?
-
Witalij nic nie mówiąc poszedł za Sierowem, jednak ciągle go obserwował. Z początku zastanawiał się, czy Sierow nie wymyślił jakiś kiepski żart, w którym miał zagrać główną rolę, jednak owe podejrzenia ostatecznie rozwiały się na widok nieznajomych mężczyzn. Sądząc po zachowaniu Sierowa doszedł do wniosku, że to może być poważniejsza sprawa, nie kolejny transport "specjalnej" wódki jako prezent dla komendanta stacji Białoruskiej. A to może znaczyć naboje, albo też kłopoty. - Eee, dzień dobry. Rzeczywiście transport przesyłek to mój zawód i myślę że wykonuję go dobrze. Oczywiście owa przesyłka nie może być za ciężka. Za transport na stację Aeroport lub Wojkoswką biorę... - tu umilkł, dochodząc do wniosku że taka gadka jest w tym przypadku bez sensu. - A cóż takiego i komu mam coś zanieść? Oraz kim panowie jesteście?
-
Witalij usiadł na ziemii, przeciągnął się oraz przetarł oczy i, chociaż trochę zaspany, szybko złapał spodnie, buty i kurtkę, które leżały obok niego, ubrał się i wyszedł za Sierowem. Po chwili zawrócił i zabrał swój plecak z rzeczami, który został w środku. Suchary na razie trzymał w garści. - O co chodzi? Wczoraj cały czas maszerowałem tam i z powrotem i nawet wyspać się nie dadzą. Ma ktoś do mnie sprawę? I czemu nie jesteś w robocie?
-
Drobny edit, w historii uwzględniłem anarchistów na północ od stacji Sokoł z mapy Tomka oraz dodałem sobie butelkę wody do ekwipunku.
-
Imię i nazwisko: Witalij Powarski Ksywa: brak Wiek: 19 Wygląd: Blady, co na mieszkańców metra jest typowe, stosunkowo wysoki choć niezbyt wysportowany w kwestii siły. Jednak ma niezłą kondycję. Włosy krótkie, ciemny blond, niebieskie oczy. Lekki zarost, jako że niezbyt zważa na wygląd, co zresztą w metrze jest czasem dość trudną sprawą. Rysy twarzy dość dorosłe, mimo to widać po nim młody wiek. Frakcja/stacja macierzysta: Stacja Sokoł Pochodzenie: Wschodni Słowianin, rodzina żyła w Moskwie. Z opowiadań matki wynika, że ma korzenie polskie, jednak jakie to w metrze ma znaczenie… Charakter: Dość ostrożny, jednak ambitny. Zamierza wnieść swój wkład odbudowę cywilizacji, choćby pod ziemią, tak że można powiedzieć że jest idealistą, choć sam tak nie uważa. Jest też dość oczytany, książki to jego pasja. Nie do końca wie jakie warunki panują w innych częściach metra. Historia: Urodzony pod ziemią, ojca nie zna, ponieważ matka niezbyt chętnie się na ten temat wypowiada. Wie jednak, że urodził się na stacji Biełomorskiej, która się z czasem wyludniła, tak że jako dzieciak wraz z matką zawędrował kilka stacji w kierunku centrum. Na trzech stacjach Sokoł, Aeroport i Dinamo powstało też coś w rodzaju konfederacji, łączącą wspólne interesy w handlu mięsem. Sam niezbyt się garnął do pracy z świniami, oczywiście się zdarzało, jednak wolał wykonywać rolę kuriera między stacjami (skąd się bierze dobra kondycja), lub, kiedy stał się mniej lub bardziej dorosłym, być członkiem eskorty czegokolwiek, z reguły transportów mięsa do Hanzy. Nigdy też nie opuścił linii, parę razy pokręcił się po Biełoruską-wewnętrzną, należącą do Hanzy, z kilkugodzinną przepustką. Z drugiej strony zawodowo zdarzało się mu zaglądać na stacje anarchistów za Sokołem. Ciekawi ludzie z ciekawymi opowieściami, aczkolwiek zdaniem Witalija niektórzy są trochę zdziczali i... dziwni. Bronią posługiwać się potrafi, jednak nigdy do żadnego człowieka nie strzelał, raczej do przerośniętych szczurów i mniejszych mutantów. Na zewnątrz nigdy do końca nie był, parę lat temu wyszedł z pozwoleniem raczej nierozważnego stalkera w miarę bezpiecznym wyjściem i widział nocne niebo, po czym, słysząc skrzek mutanta uciekł z powrotem na dół, słysząc za sobą śmiech stalkera. Ów stalker już nigdy nie wrócił. Matka zmarła dwa lata temu na zawał, lekarz powiedział, że dawno już zdiagnozował coś z sercem, ale w metrze nie ma warunków na leczenie… Na medycynie zna się słabo. Tak że niewiele go trzyma w rodzinnych regionach. Otóż naczytał się różnych historii i słyszał opowiadania o bohaterach, stalkerach, wojnach i potężnych mutantach, tak że zamierza zwiedzić metro i zobaczyć wszystko, co ostało z ludzkiej cywilizacji. Wie też coś o komunizmie, czy to ze starych książek, od anarchistów, czy od miejscowych, choć w rodzinnych stacjach raczej nielubiany, jednak po cicho z nim sympatyzuje, tak że wśród celów przyszłej podróży ma też być czerwona linia. Od sympatii jednak jeszcze daleko do szczerego oddania czy nawet fanatyzmu. Chce tylko zobaczyć jak to tam jest. Zawód: Kurier, drobne pakunki za drobną opłatą. Talenty: Świetna kondycja, przebiec szybko kilometr lub dwa to żaden problem, a jak trzeba i dłuższe dystanse. Dobry słuch od urodzenia, potrafi usłyszeć rozmowy na większy dystans, czy też kroki mutanta w tunelu w prawo za stacją Sokoł, gdzie, jak to się mówi, teraz już nic nie ma. A to znaczy że nikt do końca nie wie czy tam się jakieś świństwo nie zagnieździło. Ekwipunek: Spory plecak, dotychczas służący do przenoszenia pakunków. Pistolet maszynowy Made in Metro, raczej słabej jakości, jednak nadal zabójczy. Stare wojskowe buty, nadal w dobrym stanie, rzecz w metrze nietania. Kurtka domowej roboty ze świńskiej skóry, spodnie to stare łatane jeansy. Pod kurtką koszulka, starsza niż on sam i przez to jego ulubiona. W plecaku znajduje się dość dobry i spory nóż, kilka puszek z wędzonką, plastikowa butelka z zwykłą wodą, mapa metra, gdzie pozaznaczał frakcje i zapisał różne informacje, które usłyszał z opowiadań, jednak sam podejrzewa że nie wszystko będzie się zgadzać. Ponadto bandaż, zapasowy magazynek i kilkanaście luźnie leżących naboi do kałacha, nieczytana, wyglądająca interesująco książka oraz za mały śpiwór. I jeszcze zapasowe skarpetki i inne drobiazgi. Trochę miejsca w plecaku jeszcze jest. http://metrovideogame.wikia.com/wiki/Factions http://metro2033.pl/stuff/metro2034_s2_v2.jpg = mapa. Myślę że te linki mogą się przydać.
-
Niestety, jako założyciel ogłaszam, że występuję z klanu, bo: 1. Już dawno mnie nie było w grze i nie wiem jak to będzie w przyszłości. 2. Już się niezbyt czuję bronym - było miło, ale minęło. Ostatnio odcinek oglądałem chyba z ponad rok temu... cóż, znudziło się. Tak że nie będę wam przeszkadzał jako wiecznie nieobecny zastępca dowódcy, który sam nie spełnia warunków członkostwa. Ale jakby co - gdybyście potrzebowali towarzysza do drużynówki a ja akurat miałbym być online, do zaproszenia nie powiedziałbym nie. Powodzenia na froncie!
- 1379 odpowiedzi
-
- World of Tanks
- rekrutacja
- (i 8 więcej)
-
Cóż, sądząc po tym, kiedy Ngageman ostatnio był na forum, myślę... że kontynuacji nie będzie. a szkoda.
-
Że ktoś zagląda na mój profil, mimo że od pół roku żadnego posta nie pisałem... No zobaczmy co tam nowego na forum, a co jest jak kiedyś.
- Pokaż poprzednie komentarze [4 więcej]
-
Wszystko jest w archiwum poza Chmurami, bo jak może pamiętasz usunąłem w gniewie większość tematów, jakie założyłem.
-
Nie było mnie kiedy zabawa upadła. Nawet nie wiem co się wydarzyło. Zostawiłem, jeśli dobrze pamiętam, Steel Stara i towarzyszy w środku bitwy o Staliongrad. Co było potem nie wiem.
Gandzia zareklamował mi już nową turę Post Nuclear World. Bierzesz w niej udział?
-
UWAGA, Spróbuję wprowadzić trochę demokracji. Zostało dodane kolejne pytanie w ankiecie. Wygląda na to że musicie usunąć stare odpowiedzi i zagłosować ponownie, jednak sądzę że jest to wykonalne. Co do ostatniej możliwości. Każdemu nowicjuszowi dałbym stanowisko rekruta, zresztą i tak to tak już jest. Stanowisko żołnierza otrzyma się dopiero jak nowy będzie w miarę często obecny w wspólnych bitwach i jak będzie obecny na TS i się grzecznie słuchał. Jak będzie nieogarnięty, nie będzie się słuchał i szybko nie pokaże poprawy to go pożegnamy. Za głos jako taki bym w sumie nie wywalał nikogo. Chyba że za głupie odzywki. Zrobione
- 1379 odpowiedzi
-
- 1
-
- World of Tanks
- rekrutacja
- (i 8 więcej)
-
Ja bym raczej wprowadził ograniczenie typu "Odzywanie na TS tylko po mutacji głosowej", jako że ktoś bez mutacji nadal może być ogarniętym graczem. Jak was wkurzają, poinformujcie ich grzecznie o tym, a jak nie zrozumieją, to po tym dopiero ban. Ponadto musi to zostać obgadane z Flippym/Wojnachem... jak sądzę. I nie wiedziałem że mamy kogoś w wieku 9 lat... To może wprowadzimy ograniczenie wiekowe od 12?
- 1379 odpowiedzi
-
- World of Tanks
- rekrutacja
- (i 8 więcej)
-
1. UWAGA, ACHTUNG, ATTENTIONE Ankieta została zaktualizowana. Dobrze by było jak każdy zagłosuje, ponieważ (być może) uzyskamy wtedy lepszy wgląd w sytuację klanu. Negatywna odpowiedź nie oznacza automatycznego bana! Po prostu dobrze by było wiedzieć jak to jest z wami. 2. Coffey, nie przesadzaj z tymi 16 lat. kiedy zakładałem klan sam nie miałem tylu. Wiek minimalny bym raczej kompletnie pominął. Dobrze by jednak było jeżeli się jest po mutacji.
- 1379 odpowiedzi
-
- World of Tanks
- rekrutacja
- (i 8 więcej)
-
Z tego co wiem tylko dowódca może cokolwiek budować, a surowce się zdobywa grając bitwy tego trybu. a do tego potrzeba tych 7 graczy z 6 tierem.
- 1379 odpowiedzi
-
- World of Tanks
- rekrutacja
- (i 8 więcej)
-
Ostatnio dość rzadko jestem dostępny w internecie. zobaczę co da się zrobić pod tym względem w przyszłości. A co proponujesz na nową ankietę, Posealor?
- 1379 odpowiedzi
-
- World of Tanks
- rekrutacja
- (i 8 więcej)
-
No powodzenia w grze w ramach klanu. Wspólne bitwy są wieczorami w soboty. A teraz mały apel - Ostatnio klan jest w kryzysie, jako że kompletnie brak aktywnych graczy. Fakt. Mimo to muszę powiedzieć że za około miesiąc mija ROK od założenia klanu, i mimo to nadal regularnie, praktycznie bez większych przerw, są rozgrywane wspólne bitwy. Gdyby było choć 3-4 aktywnych graczy więcej, nie byłoby już problemów ze stanem osobowym w bitwach, można by powrócić może do dziesięcioosobowych kompanii i kto wie... znowu się spróbować w klanówce. Nie zrażajcie się aktualnym stanem rzeczy, jako że do poprawy sytuacji niewiele potrzeba i występowanie z klanu tylko ją pogarsza. Oczywiście nikogo nie zatrzymuje, życzę każdemu powodzenia, ale to właśnie liczba członków, aktywnych, jest kluczowa.
- 1379 odpowiedzi
-
- World of Tanks
- rekrutacja
- (i 8 więcej)
-
może problem leży w wakacjach... wielu powyjeżdżało i tyle. Mnie ostatnio także w grze nie ma (znudziło się trochę), ale na jutro będę.
- 1379 odpowiedzi
-
- World of Tanks
- rekrutacja
- (i 8 więcej)
-
Hmm, to może być kawał roboty do zrobienia, bo zmian to już zaszło całkiem sporo. Zajmę się tym... jak w wrócę do domu, bo na wakacjach w Polszy jestem. Czyli za 2 tygodnie. Dodam że być może pojawię się co jakiś czas w WoT, jednak bez np TS, także grę wspólną mam mocno utrudnioną.
- 1379 odpowiedzi
-
- World of Tanks
- rekrutacja
- (i 8 więcej)
-
czy na pewno? http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,16315422,_Ukrainska_Prawda___Wojska_rosyjskie_na_terytorium.html Jeżeli Rosjanie rzeczywiście ostrzelali Ukraińców artylerią i przekroczyli granicę, to to chyba jest interwencja.
- 237 odpowiedzi
-
- ruscy
- kozacy zaporoscy
- (i 2 więcej)
-
Czystka była i podobno coś poszło nie tak NKWD zaszalało. Sam nie mam dokładnych informacji.
- 1379 odpowiedzi
-
- World of Tanks
- rekrutacja
- (i 8 więcej)
-
Całkiem długo już to gram. Jeżeli się przebrniesz przez początkową fazę to można wszystko osiągnąć. Pamiętam jak z 30 kerbonautów utknęło albo roztrzaskało się na księżycu zanim wreszcie opanowałem lądowanie. A lądowanie na Duna czy Eve uważałem za niewykonalne, nie mówiąc o Moho czy Tylo. A teraz... każdy objekt w układzie słonecznym jest już okrążany przez sztucznego satelitę a dopiero co lądowałem na Dres. Następny cel to lądowanie na Eeloo.
-
Coś w tym jest... niestety. z tych 70 członków może 10 jakoś się interesuje co się dzieje w klanie.
- 1379 odpowiedzi
-
- World of Tanks
- rekrutacja
- (i 8 więcej)
-
(Ten filmik był jednym z pierwszych z MLP jaki widziałem ^^ ) Jeżeli dobrze patrzyłem nikt zbytnio nie kwestionował zmian na górze. I dobrze Z Facebookiem ciut gorzej, najpierw trza go sobie zrobić, ale myślę że sobie poradzę.
- 1379 odpowiedzi
-
- World of Tanks
- rekrutacja
- (i 8 więcej)
-
Ex-dowódca melduje swój powrót. Coś się przez ten czas zmieniło? I trza coś aktualizować w tym temacie (pierwszy post, ankietę)?
- 1379 odpowiedzi
-
- World of Tanks
- rekrutacja
- (i 8 więcej)