Nie bardzo wiem co mógłbym o tym napisać, żeby moja opinia nie zabrzmiała powierzchownie i banalnie, ale mogę za to podzielić się moimi subiektywnymi odczuciami podczas czytania tego tekstu. A były one zabarwione melancholią, poczułem tęsknotę za lepszym światem podmiotu lirycznego i rozumiałem jego (jej?) odczucia. Myślę, że ktoś, kto choć raz znalazłby się w Equestrii chciałby za wszelką cenę tam powrócić. Bądź co bądź to ulepszona wersja naszego, niedoskonałego, delikatnie mówiąc, świata. Najbardziej podobał mi się fragment, będący niejako krytyką ludzkiego postępowania - trafione w punkt.
Piękna liryka, well done!