Dobry był ten odcinek. Nic więcej nie będę silił się, aby napisać. Po prostu było dobry, taki poprawny, w stylu MLP czyli: idiotyczny problem wzięty z końskiego zadu, zawiązanie akcji w postaci konfliktu i rozwiązanie akcji, które wszystkich cieszy.
Mnie tam było bardzo miło znowu zobaczyć duet Kilka razy się uśmiałem - te akcje z Phillysem... Ale gdy już odcinek dobiegał końca złapałem maluśką depreszkę, wiedząc, że serial się przecież kończy i być może nie będziemy mieli okazji zobaczyć jak się sprawdzają Starlight, Sunburst i Trixie w nowych rolach
Chyba, że... w G5?!
W każdym razie waham się w ocenie tego odcinka między 7, a 8