-
Zawartość
1465 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
26
Posty napisane przez Zegarmistrz
-
-
Po kolei.
Tak, chciałbym ją porównać, zwykle miewasz fajne pomysły, szkoda żeby gdzieś zalegały w archiwach
Podejrzewam że początkowo zainteresowanie będzie średnie o ile nie małe, ale tak zwykle bywa na początku. Jak uda się wykazać, że to działa i jest fajne, to znajdą się i chętni. Ni i trochę dobrej reklamy się przyda
Co do pomysłu zmiany regulaminowej - dobry, bo wiem z doświadczenia że nie wszystkie pojedynki kończą się jak trzeba. Było by dobrze, gdyby po kilkunastu postach a znikomej aktywności przeciwnika, można było bez zwlekania ogłosić koniec walki i ankietę tudzież wygraną poprzez walkower.
-
Ostatnio jak było nas mało, to było super zgranie. Więc to chyba nie jest źle. Za tydzień teoretycznie meet a ja dalej chory >.< No nic, leczę się wszystkim, wszak jak ostatnim razem ci S groziłem, że jak będzie trzeba to w trumnie przytaszczę na meet, tak teraz głupio samemu się migać xD
-
Osobiście, jako że chwilowo wypluwam płuca, wolał bym poczekać do tego 8 i wtedy upewnić się że ludziki chcą na ten 11. Jeśli by nie chcieli, przenosimy na luty i tyle. Ewentualnie na marzec z myślą u studentach.
-
Oglądam Digimony od pierwszej serii, na początku po włosku potem po niemiecku Aż sobie sprawdzę tą grę, a nuż okaże się że to coś ciekawego. A jak się w nią wgryzę, to zrobię tu poprawną notkę.
No, wiedziałem że coś mi nie pasuje - wydawcą jest AeriaGames - firma produkująca kilkanaście f2p z czego wszystkie mają opcję p2w(paytowin) :( Właśnie instaluję produkt, mam nadzieję że mikropłatności nie będą zbyt OP.
-
JA tam obecnie gram - nick Gamerin13 - jak co to wysyłasz zapro i tyle.
-
Teoretycznie tak. Kłopot w tym że nawet jak nie spamisz W to jego Q jest potworem. No i nie masz żadnej mobilności. Fakt, gigantyczna tarcza zawsze ratuje skórę w chwili jak ci gank leci na twarz, a możliwość wyłączenia jednego z atakujących to jeszcze lepsza opcja, ale jakoś nie umiem się z tym zgrać :(
Co innego ostatni raz jak grałem Fiddlem xD Maksowałem kruki, więc i farma i obrażenia były, ta 1 sekunda fera nie raz ratowała ten słomiany czerep, a już nie mówię jak ktoś maksuje W...
"Ty ten fidel ma 20% HP, patrz, wskoczę i go zniknę"
Lol nope...
-
Na Arramach zawsze go robię AP. W normalach niezbyt się nadaje(chyba że supp) bo jest zbyt manożerny niestety :/ Ale to jak AP GP OP Z Lich Bane bijesz jak potrzepany, a pomarańczka cię leczy po 900 minimum xD
No i AP Fortunka... ostatnio na aramie robiłem nią popłoch. Mieliśmy 4 AD i Amumu, a że tamci składali armor a ja nie zmieniłem runek, to stwierdziłem, why not i zbudowałem jątak, jak buduję innych casterów. Piękny efekt i gigantyczne obrażenia z E
-
Naszedł mnie taki pomysł po jednej rozmowie z ludzikami na SB, mianowicie, walki w trybie [TAG] dwóch na dwóch. Albo [battle Royal] gdzie 4 magów miało by po 7 postów i pisali by jeden po drugim. Kolejność była by losowana(Potęga Pierwszego Posta) więc wykluczyło by to niesnaski że ktoś komuś faworyzuje.
-
Hiro
Jasność. no tak, znowu nie zasłonił okna. No nic, jak wstawać to wstawać. Usiadł na rogu łóżka i poczuł jak jego żołądek domaga się ofiary.
- Uh, spokojnie, zaraz coś wrzucimy na ruszt. Tylko najpierw się ubiorę, bo matka mnie ukatrupi.
Wstał i podszedł do szafy. Przyjrzał się jej zawartości i wybrał odpowiedni zestaw.
Dzisiaj były to proste klapki, zielone spodnie będące mieszanką mody konohańskiej i Kumohańskiej. Taki styl dawał sporo swobody. Na to dobrał koszulę z długimi rękawami o podobnym kolorze. Przepasał się szarfą która służyła też za pas zaciskający luźne końce spodni i tak przygotowany, ruszył po schodach na dół, do kuchni.
-
Imię: Hiro
Klan: Oni
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17
Wioska: Konoha
Historia:
Hiro jest uchodźcem. Jednym z ostatnich potomków lini krwi, do której lepiej się nie przyznawać. Ale zacznijmy od początku…
Urodził i wychowywał się w Kumo, na 3 lata przed przewrotem w którym zmieniła się władza w Kumo-gakure. Jego klan, jako narzędzie poprzedniego szogunatu został zdziesiątkowani a nieliczni, którym udało się uciec, rozbiegli się po świecie. Był wtedy jeszcze dzieckiem, które nic nie rozumiało.
Dopiero wiele lat później dowiedział się od swojej matki całej prawy. Lecz wbrew oczekiwaniom nie obudziła w nim żądzy zemsty. Wychowywany w Konoha-gakure, tutaj miał przyjaciół, tutaj miał nauczycieli. Wszystkie osoby które pamiętał, a które miały dla niego jakąkolwiek wartość, mieszkały w tej wiosce. Nie mógł i nie potrafił być zły za coś, co nigdy nie było częścią jego.
Zamiast tego czuł to, co czują inni genini, miłość do wioski, poczucie obowiązku.
W wieku lat 10 przystąpił do akademii w której nauczono go podstaw bycia shinobi - wojownikiem na wynajem. Jego noty, tak średnie jak jego wygląd, nigdy nie powodowały zachwytu nauczycieli. Ot kolejny przeciętny uczniak. W wieku lat 12, gdy został geninem, matka nauczyła go technik, które powinien odziedziczyć po ojcu. Nie było ich wiele, klan Oni nie był specjalistami od zniszczenia jak inni klanowicze Kumo-gakure.
Nie strzelali błyskawicami, nie dmuchali ogniem ni wiatrem. Nie byli superszybcy.
Byli Demonami.
Silnymi i Niepokonanymi.
I matka przekazała mu tą wiedzę, razem ze zwojem technik.
W wieku lat 15, po 3 latach treningu, nauczył się kontrolować swój Kekkei Genkai - Gyutto.
Zaś w wieku lat 16 opanował jego drugi stopień. Co nie było sztuką trudną, jego matka była rozczarowana że już w wieku lat 8 nie umiał tego. On zaś zrozumiał, jak wykorzystać swoją moc dla innych i pod tym właśnie kątem ją rozwijał.
Teraz, mając lat 17, oczekiwał na nauczyciela który miał mu coś do przekazania. Wyglądał przez okno swojego pokoju i podziwiał kolorowe parasole w kawiarni poniżej.
Wygląd:
Hiro nosi prosty strój. Klapki geta, długie spodnie w kolorze ciemnej zieleni i taką samą koszulę. Na niej prosta kamizelka i pas z dwoma futerałami. NA ramionach nosił proste ochraniacze, małe i nie krępujące ruchów, na głowie zaś mempo - osłonę twarzy w kształcie pyska Oni.
http://img716.imageshack.us/img716/1511/han1l.jpg
Tyle w kwestii ubioru bo sam wygląd jest przeciętny
Młody Oni bowiem ma twarz, która nie zapada w pamięć. Ale tylko na pierwszy rzut oka, bo po dłuższym przyjrzeniu się, zauważa się wystające kości policzkowe i szeroki, płaski nos. Lekko wysunięty podbródek i mocną szczękę. Całości dopełnia obraz łysej jak kolano, kanciastej głowy - skutku ubocznego używania Gyutto.
To zaś co może się wydawać charakterystyczne, to jego postura. Jego budowa jest specyficzna, lekko ujmując. Umięśniony i zbity w sobie. O bardzo długich ramionach i mocno umięśnionej sylwetce. Ważąc 120 kilo przy wzroście 150 cm, lecz bez grama tłuszczu. Wszystko oparte na mocnych kościach i potężnych mięśniach, spuściźnie po demonicznym klanie.
To właśnie taki budulec, w parze z ich zachowaniem, dał im miano Demonów z Kumo.
Techniki:
Zdolność: Gyutto
Poziom I
Zdolność klanowa, która dzieli się na trzy stopnie. Na tym poziomie skóra Oni twardnieje tworząc lekki pancerz. Absorbuje obrażenia od wszystkiego.
Poziom II
Drugi poziom zdolności. Skóra czerwienieje i absorbuje więcej obrażeń niż poprzedni poziom.
Souken
Technika, która pozwala uniknąć ran z ataku taijutsu lub gujutsu. Użytkownik w odpowiedni sposób napina swoje mięśnie co tworzy z niego prawdziwą skałę.
Souken-to
Technika podobna do pierworodnego Soukena, z tą różnicą, że pozwala na uniknięcie obrażeń od ataku typu Ninjutsu.
DOTON:
Hiru Masshou, Bouka no Jutsu
Dosłownie uniemożliwienie ataku. Wybrana część ciała asymiluje właściwości twardej skały.
Typ: NinJutsu
Ekwipunek:
Mempo, 4 kunaie, 4 shurikeny,
Do ustalenia z MG są statystyki.
-
Też, ale biorąc pod uwagę fakt, że Supermana oglądałem jako pierwszego, to mu postanowiłem przypisać ten kawałek.
-
Temat rzeka...
Z prawie setki tysięcy bohaterów wybrać tych naj naj?
No dobrze, postaram się to napisać krótko. I inspirująco.
Najpierw był Songo. Uczył że wiele można zyskać ciężką pracą. Że efekty przyjdą tylko wtedy, kiedy wstaniesz i jeden raz więcej niż upadniesz. Uczył żeby się nie poddawać i żeby walczyć, ale o to, co słuszne.
Potem był Batman. Od niego nauczyłem się, że zawsze trzeba stawać w obronie tych, którzy sami tego zrobić nie mogą. Że nie zawsze należy bać się tego, co widzimy na pierwszy rzut oka. Nauczył mnie te że nie wszystko jest tym, za co się podaje.
Superman uczył, że z wielką siłą idzie wielka odpowiedzialność. Wziąłem sobie do serca te słowa.
Tych trzech nauczyło mnie więcej, aniżeli ktokolwiek inny.
Ale na zakończenie, pokażę wam coś jeszcze.
- 1
-
Zobaczyłem i padłem xD
- 5
-
Aoba - jakiego, koreańskiego? Zapomnij, nie pójdzie ci na sofcie zachodnim. Wiem bo pamiętam ile musiałem się namęczyć żeby z kwitnącej wiśni mi na kompie chodziły. Odsiedź swoje, naciesz się panienką z dłuugą...włócznią i przyjdzie chwila że i kolegą sobie pograsz.
-
Mangę widziałem - lolnope. Tyle w temacie
Właśnie skończyłem wbijać 15 lvl na nowej postaci(15 lvl w raptem 1h ) i muszę przyznać że jest zabawna. Mobilność maksymalna, 2 skoki i chodzenie w powietrzu @_@, cała gama ciosów z pokroju Crow control co będzie epickie w PVP a do tego, jak uprzednio z Chungiem, nowy system używania skilli - tym razem wybierasz którą z umiejętności na dany poziom chcesz zebrać, jedne ładują kule mocy inne je zużywają.
No i ta ogoniasta furia w chwili uruchomienia dopalacza lvl.3
-
W niektórych sklepach kosmetycznych są dostępne już tak zwane karnawałowe farby jednodniowe. Zazwyczaj są w 2 wersjach - sprej i szampon. Farba nie wnika we włosy, przez co po kilku zwyczajnych myciach się spłukuje a dodatkowo nie jest szkodliwa dla włosów, co też jest na plus.
- 1
-
Zasadniczo, pomysł dobry. Znaczy się - założyć w ogłoszeniach jeden temat i w nim umieszczać linki do wszystkich konkursów - tak jak Dolar zrobił ze spisem opowiadań(tyle tylko żę on chyba używa googledoc a my będziemy zwyczajnie w temacie pisać). Dać kolorowym możliwość edycji tego tematu żeby tam wrzucali swoje linki do konkursu i z głowy.
-
-
Właśnie skończyłem lekturę.
Miałem pewne domysły jak to będzie wyglądać.
I szczerze powiedziawszy, jestem zadowolony.
Wywiad ciekawy, miło też wiedziec od czego to się zaczęło z tymi biurami, do tego pozdrowienie Flyghtninga
Uważam, że całość jest ciekawie i dobrze wykonana, choć nie wiedzieć czemu strasznie mi się zacinało w trakcie przewijania(w Broohowie nie mam takich problemów :/).
No i Sekrety Wieży Zegarowej...nawet nie wiem jak to skwitować. Zastanawia mnie tylko skąd pomysł na nazwę xD
Całość mogę ocenić 9/10, mimo że nie wszystko mogłem przeczytać(4 sezon = spoilers xD)
-
Ostatnio do moich ulubionych dołączyła Metalowa Burza. Co kryje się pod tą nazwą?
Ano działko.
To maleństwo jest najszybszym karabinem maszynowym na świecie. Jego szybkość to 1.62 milion RPM(Rounds Per Minute).
Tak, ten malutki zakapiorek sterowany komputerowo potrafi w ciągu sekundy wywalić w cel około 27 tysięcy(SIC!) pocisków.
A tak mniej więcej to wygląda:
-
A Ramus na to: Ok....
Tyle w temacie Yasuo i Mastera.
Ostatnio na midzie miałem w drużynie Nunu a oni wystawili Zileana. Śmiesznie to wyglądało - podbiegają do siebie po spelu w twarz i w nogi... Do tego Zilean nieogarnięty w kosmos, na 12 chyba lvl ogarnął że W zmniejsza mu CD Ja się pytam jak to to ma 30 lvl...
-
Ciastku - tu nie ma się o co bać, akurat wiem, że nasza nowa koleżanka na przestrzeganiu regulaminu się zna lepiej niż przeciętny użytkownik
-
Że też cię tutaj przywiało. Witaj
-
O ile mi wiadomo, przykładem może być warn dla Tarretha jakiś czas temu od obecnej Inkwizycji.
I jak powiedziałem wcześniej, regulamin obowiązuje wszystkich.
- 1
Wniknijmy w lola bardziej - Czyli o wszystkim i o niczym
w League of Legends
Napisano
Możesz mieć jednego kozaka w drużynie. Ale jeśli tamci jakimś cudem go skasują przy minimalnych stratach własnych, to wy zostajecie bez kozaka na ekipę, która mimo wszystko ma przewagę liczebną, o ile nie farmową.
Miałem taką sytuację, było jakoś 20 do 50 - z czego u nich jeden miał te 32 bo ciągle wbijał na ostatek walki albo wyłapywał kogoś 1v1 w jungli.
My mieliśmy mniej więcej po te 4 każdy, gdzie u nich jeden miał 8 reszta po 2-3. No i my mieliśmy większą farmę, bo u nich farma była u jednego czopa. Efekt?
Chodziliśmy razem i to my łapaliśmy czopa, likwidowaliśmy go zanim zdążył kogoś zabić a potem wgryzaliśmy się w ich drużynę. Przed końcem gry z 20:50 zrobiło się 50:60.
Wytryniliśmy im 30 fragów kiedy im ledwo 10 się udało. Kozak może i jest fajny, ale oparcie wszystkiego na jednym kolesiu zwykle źle się kończy...
Ich odpowiedzią w końcu stało cię też chodzenie grupą. Ale na to było już za późno. oni mieli Nawalonego jednego czopa i ich jungler też coś tam podłapał. My mieliśmy nawalone 4 postacie i troszkę supporta.
Jedna walka, jeden ave przy poświęceniu suppa(Lulu w ostatniej chwili zamiast inicjować ulti, to osłoniła tym i tarczą drużynę przed R Karthusa, piękne). R zachlastało nam Lulu, no ale przy Ace, 4 żywe postacie a nie 2 potrafią pchnąć cała linię i bazę.