Skocz do zawartości

Zegarmistrz

Administrator Wspierający
  • Zawartość

    1465
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    26

Wszystko napisane przez Zegarmistrz

  1. Red - zaklinam się na wszystkie moje mechanizmy i me umiejętności, nigdy nie grałem w tą grę, nie widziałem z niej fragmentów - tyle tylko co widziałem klip na Hyperze, amen!. A te sterydy to bardziej mi się z używkami z różnych komiksów skojarzyły. Jak płyn wzmacniający Zgubę z Batmana czy Nektar dający zwiększony refleks i szybkość. Co do umiejętności - ograniczył bym wpływ inteligencji na ilość umiejętności. To było by zbyt nudne - postać chcąca mieć umiejętność musi pakować inteligencje zamiast np. siły której potrzebuje by daną umiejętnością się dobrze posługiwać? Trzeba to przerobić. Tak samo ja proponowałem staty bardziej jak D&D - min.6-max.20 bo w ten sposób mamy postacie które mają na przykład siły 6 i są słabe a nie jak w falloucie - 0. postać mająca 0 inteligencji - jak to wygląda... a tu miała by te min.6 i to już jakoś się odbija
  2. Na początek postaraj się przeczytać wszystkie posty w tym dziale, potem musisz zrozumieć na jakich zasadach istnieje steampunk którego planujemy użyć i wtedy postaraj się rzucać pomysłami które mogą wnieść coś pomocnego Jeśli takowe będą bardzo dobre, jestem pewny że ktoś z nich skorzysta i nawet ci podziękuje za to Co do klas - D'jall ma bardzo dobry pomysł.Grał ktoś kiedyś w Morrowinda? Na początku gry po wyborze rasy mamy rozmowę o klasie naszego bohatera. Mogą nam być zadawane pytania żeby ją ustalić(z tego zrezygnujemy) możemy wybrać jedną z gotowych(ok to zostawiamy) lub też możemy samodzielne stworzyć własną(i toteż zostawiamy). To da możliwości nowicjuszom i pole manewru dla zawodowców Co do statystyk - Sierżant widzę stosuje zasadę "Wielkie umysły myślą podobnie"? Jeśli coś już działa, to po co to zmieniać lub ulepszać? Lepsze jest wrogiem dobrego W dalszym ciągu przydały by mi się ustalenia świata jako miejsca - wybieramy nasz świat, świat alternatywny z nieistniejącymi u nas miejscami/lokacjami. To może skomplikować lub ułatwić pewne rzeczy. Mam jeszcze jedną koncepcję, ale nie wiem czy wpasuje ona wszystkim to rzucam ją teraz kiedy ustalamy to i owo. Steroidy - substancje wzmacniające pewne cechy - tymczasowo lub stale w zależności od tego jaki środek przyjmiemy, jak silny jest i ile go było. Są substancje wspomagające prace umysłu, zwiększające refleks, masę mięśniową, układ kostny itp. To bardzo silne środki, jedne bardziej lub mniej szkodliwe, a ich użycie może bardzo mocno wpłynąć na walki czy też akcje. No i pozwolą na zamierzone niespodzianki - atakujesz chudzielca w alejce bo liczysz na szybki zysk małym kosztem, a tu się okazuje że chudzielec stosuje 3 sterydy i nagle staje się silny, szybki i wytrzymały. TO nagła i niespodziewana zmiana
  3. No tak klasy - największe ograniczenie RPG. Wiecie co? Olać je. Wywalić do Teslaspalarki i fiu, tyle je widzieliśmy. Proponuje sprawdzone rozwiązanie świata mroku. Karta postaci z wszystkimi umiejętnościami, my tylko dobieramy sobie te, które nam pasują. Oczywiście działa to w sposób bardziej opisowy - postać musi mieć z czego się uczyć, by się czegoś nauczyć. Jeśli pomagaliśmy medykowi - mamy możliwość rozwinięcia medycyny. Nie pozwalajmy natomiast by Miecznik który prawie non stop koczuje pieszo po pustyniach nauczył się w ten sposób prowadzenia wozów bojowych itp. To da o wiele większe pole do popisu dla osób które mają koncepcje swojej postaci. I spore pole dla MG który będzie mógł tworzyć ciekawych NPC Do każdej umiejętności dopisało by się cechę jej odpowiadającą, na przykład Charyzma do Dyplomacji a Siła/Zwinność do Wspinaczki. W ten sposób pole manewru choć gigantyczne to mimo wszystko będzie łatwe do wyliczenia
  4. Dobry pomysł z tym rzemiosłem - tu każdy mógłby wpakować co zechce i tyle. Nie lubię strzykawek^ ^'' Lemi - w razie jakichkolwiek szczegółów techniczo-steampunkowych daj Ci do dyspozycji cała moją "Wewnętrzną Bibliotekę" - czyli wszystkie informacje zbierane przeze mnie na przestrzeni ostatnich 8 lat ^ ^ Budowa broni, golemów, kolosów, marionetek, pancerzy - nazwij to a ja powiem ci jak to działa. Nie wiesz jak się nazywa? Powiedz jak wygląda i co chciałbyś by robiło, a ja zajmę się resztą. Nacje - pytanie - czy ograniczamy się tylko do Ludzi czy wprowadzamy też rasy "wyższe" i/lub nieorganiczne(między innymi Cyborgi, Androidy[tak tak - one też występują w Steampunku tyle tylko że mocno ograniczone]). Ktoś pytał czy takie golemy mogą sobie dalej chodzić po pustkowiach - owszem. Zamontuj w nich generator Tesli i wprowadź zimną fuzję - masz zamknięty obieg gdzie woda napędza maszynę, rozbija się w energię i po schłodzeniu ląduje ponownie w zbiorniku. O ile układ gdzieś się nie uszkodzi - taka maszyna może działać bardzo długo. Na podobnej zasadzie działały Krasnoludzkie Kolosy w TES - zamknięty układ parowy. Religia - można by też prowadzić religie indywidualne - oczywiście z liczeniem na to że gdzieś ktoś może oberwać za to kulę ^ ^ MECHANIKA: 5 umiejętności z zakresu 6-20 (6 to minimum gdzie gracz mógłby startować na 14 max i dobić do tych 20) Gracze D&D wiedzą co chcę zrobić Indywidualne umiejętności miały by bonus z tego co sobie dodamy - na przykład machanie wielkim mieczem wymaga siły więc w karcie mamy: Broń Dwuręczna; Miecz(S) - skala od 1-5; +S Skala określa jak dobrze coś umiemy(może być 1-3) a +S to bonus z siły, dla przykładu siła 20 - +5, a siła 6 - -5. Co oznacza że postać mająca 6 siły(czyli chuchro niestety) nie ma szans na walkę takim mieczem. Gdzie sam miecz miałby na przykład wymagania do użycia S:12 a co za tym idzie każdy z mniejszymi statami nie mógłby dobrze operować tym. To ograniczyło by OwerPowering nawet na najwyższych poziomach zaawansowania. W razie pytań - śmiało, z chęcią odpowiem jeśli takowe się pojawią
  5. Red - nope nigdy nie zdarzyło mi się grać w Bio - tyle co raz widziałem clip na Hyperze i tyle xD Co do systemu obciążenia - wiesz, jeden mogąc unieść 100kg będzie miał na plecach 4 karabiny i skrzynkę amunicji w plecaku, inny cała gamę apteczek, lin, i innego badziewia - to już kwestia gracza. To nie FPS tylko RPG xD Kantory? Można by, prócz oficjalnych, te mniej oficjalne dać z większym procentem - oczywiście o ile wizja "zaryzykujemy kosę pod żebro" jest komuś na rękę Miecz? Sztylety? Huhu - steampunk oferuje cały zakres takich zabaweczek http://fc05.deviantart.net/fs71/i/2011/102/3/e/steampunk_sword__ikazuchi_by_tamonten-d3du1j2.jpg - miecz-grzałka - bateria zawarta z rękojeści pozwala na 30 minut zamienić ostrze w cewkę Tesli 30 o ile nie ma zasilania zewnętrznego. Wszelakiego rodzaju hybrydy: http://28.media.tumblr.com/tumblr_levouhBmpI1qcnmeeo1_500.jpg - ostrze i strzelba czy http://northstaranime.webs.com/KM0113zx.jpg - rewolwer z ostrzem To rzeczy porządku dziennego. Składane sztylety i hybrydowe miecze, karabinki i strzelby - zarówno na proch jak i pneumatyczne/parowe, kusze klasyczne i powtarzalne, wyrzutnie pneumatyczne, wyrzutnie małych kotwiczek na parę, cewki tesli ukryte w rękawicy - proponuje dodać umiejętność wytwarzania takich zabawek i każdy coś sobie stworzy. Oczywiście z materiałów które przyjdzie mu najpierw kupić/zebrać. Nie oszukujmy się, w rękach osoby zdolnej odpowiednio zaostrzona gazrurka to zabójcza zabawka...
  6. Gdyby zaszła potrzeba - służę pomocą. Siedzę w RPG i PBF już spory czas - z chęcią poświęcę go trochę na rzecz dobrej zabawy Po kolei: Jeśli uznajemy Steampunkt to idziemy cała jego gamą czy tylko wybieramy co bardziej soczyste fragmenty? Przypominam, że steampunk to nie tylko gnaty na parę ale też parowe golemy, cała gama mechanizmów zegarowych, odgłos syku i tykania. Broń, często samoróbka, oparta albo na parze albo na Tesli. Pancerze skórzane, metalowe, często nawet drewniane(!) i półmechaniczne. Wynalazki i gadżety to sprzęt pożytku dziennego. Trzeba się naprawdę zastanowić czy wykroić co bardziej pasujące nam fragmenty czy bierzemy całość. Broń a ilość - nie widzę przeciwwskazań. Są gracza którzy dobrze się czują z armatą na plecach a używają tylko noża, są i tacy którzy noszą dwa pistolety i trzy kule na krzyż i sobie radzą. Ograniczenie tego to nie zawsze dobry pomysł bo to nie gracze są dla MG rtylko MG dla graczy, a co za tym idzie, to MG powinien dostarczyć odpowiednie "Znajdźki" żeby gracze mogli robić to co lubią. Oczywiście bez przesady, 3 karabiny na plecach to mimo wszystko ciężar nie wspominając o zacięciach, konserwacji i innych czynnikach mogących zamienić dobrą broń w samobójczą petardę Dalej. Waluta - jak ktoś wspomniał, można zrobić handel wymienny a la gamble z Neuroshimy albo jakąś konkretną walutę. Albo i to i to. Przykład: w większych miastach mamy "Markety" skupujące wszystko za jakąś uniwersalną w danym mieście walutę - co oznaczałoby multiwaluty i zachęcałoby graczy do zbieralnictwa(Przeżycie nie jest łatwe, trzeba się troszkę pofatygować). Magia - chcemy mroczny klimat ale powiedzmy, że magia średnio nam pasuje jako taka? Żaden problem. Po pierwsze - co by było gdyby "Mana" niezbędna do rzucania czarów mogła by być wykorzystywana nie tylko przez posiadacza ale też każdego kto się do niej dorwie? Po drugie - co by było gdyby"Manę" wytwarzały tylko dzieci i tylko niektóre do lat 12? Po trzecie - co by było gdyby pewne organizacje zajmowały się pozyskiwaniem "Many"(poprzez "wysysanie" jej z Produktorów specjalnymi maszynami) i płaciły tą "Maną" za specyficzne usługi? To oczywiście tylko schemat i to średni, wierzę że stać nas na więcej. Tak - jeśli komuś czytając to zabrzmi w głowie "Rainbow Factory" to niech wie, że niewiele się pomylił Klimat świata - to dylemat każdy lubi co innego - Lemi, uważam że tu przydała by się zwyczajnie ankieta - taka gdzie widać by było kto i na co głosował(żeby uniknąć "Ja i tak nie planuje grać ale zagłosuje dla zabawy"). I z 6 konwencji wybierzemy 2-3 i jakoś je sobie zmiksujemy. To daje największą szansę na uderzenie w różne gusta. Kończąc powiem tak: osobiście jeśli ludzie będą chcieli zagrać w coś ciekawego i oryginalnego, to wchodzę w ten interes. Nieważne jakie wybiorą uniwersum, z chęcią dopomogę w pracach nad wszystkim. W końcu, mam Czas, prawda?
  7. Zegarmistrz

    Hammerfall

    Ja akurat bardzo lubię ten utwór choć nie interesuję się całością ich dobytku muzycznego to jednak potrafię docenić takie perełki. Brzmienie jest fajne, głos wokalisty podoba mi się no i elektryk...chyba nie trzeba nic więcej dopowiadać
  8. Liga? Dywizja? Hoho - przeceniasz mnie i to dość mocno Nic z tych rzeczy - gry normal/draft a czasem Custom - nic ponad to. Serwer Eu/nordic. Do rankedów mnie nie ciągnie - gram dla zabawy, czego niestety nie rozumie wielu graczy. No i moja gra często jest "nie schematyczna" - przez co drużyna zwykle ma pretensje choć efekty moich działań są często może nie najlepsze ale też nie złe.
  9. http://www.thepetitionsite.com/526/847/063/allow-the-continuation-of-the-development-of-mane6s-mlp-fighting-is-magic/ - no to jazda Panowie i Panie - chcecie zobaczyć to cudo ukończone? To pomóżcie.
  10. Napisałem wyraźnie - Berserki albo Merkuriusy W przypadku Garena wiadomo że te drugie - niech się chłoptaś podtankuje Co do Shiva - stakuje się z kręceniem Garena - i Hit to 10 punktów - efekt - Garen kręci się w 5 minionach - co dwa "obroty"(czyli 10 hitów łącznie na 5 celach) Shiv się odpala Plus - jego kręcenie też może krytykować
  11. AP Xin build - Berserker's Boots, Nashor Thooth, Lich Bane, Rabadon, jeśli jesteś tym op zabijającym to Ocult+Mejai - jeśli nie to Rilai, Zonia. Ten build daje 350-450 HP co 3 ciosy czyli co 2 sec jeśli odpalasz buffa na speed - dodatkowo golem buff dale ci endless speed - taki build może samotnie solować turrety i je zjadać... Ten build wielu uważa za trolowy - niektórzy, jak mój braciszek, potrafią nim rozwalać ludzi bez większych problemów. Co do innych melasów - ja mam "uniwersalny" build. Kupujemy Brawler's Gloves Kupujemy Boots of Speed Ulepszamy Brawler's Gloves w Avarice Blade Ulepszamy Boots of Speed w Berserki/Merkuriusy(Zależne czy potrzeba nam AS czy też przeciwnicy mają sporo CC) Kupujemy i ulepszamy Zeal zaczynając od Brawler's Gloves Ulepszamy Avarice Blade i Zeal w Statikk Shiv(Prawie takie same staty jak Fantom - tyle tylko że pomaga farmić i jest upierdliwy dla wroga) Ponownie Kupujemy i składamy Aviance Blade (Pasywny Gold+Crit+Gold za farmę[OP item na Ashe i na Mele GP ]) Kupujemy Long Sword Ulepszamy Long Sword w Vamipic Scepter Kupujemy Pickaxe Kupujemy Long Sword Ulepszamy oba dodając 2 Rejuvenation Bead otrzymując Tiamat Ulepszamy Tiamat i Vampiric Scepter w Ravenous Hydra (Melee Only) - gigantyczny przyśpieszacz farmy dla melasów bez skili AoE+spore AoE w walkach drużynowych plus aktywny efekt też spisujący się gdy przeciwników jest kilku - spore leczenie. Kupujemy B.F. Sword Kupujemy Cloak of Agility kupujemy Pickaxe Ulepszamy wszystkie trzy powyższe w Infinite Edge. Mamy łącznie już: 1. Buty 2. Shiv 3. Aviance Blade 4. Hydrę 5. Infinite Teraz mamy wybór - albo Warmog i zamieniamy Aviance Blade w Atma's Impaler albo Guardian Angel i Sprzedajemy Aviance Blade zamieniając go w Blood Thristera. Końcowy build: 1. Buty 2. Shiv 3. Blood Thrister/Atma's Impaler 4. Hydrę 5. Infinite 6. Guardian Angel/Warmog Drzewko oczywiście ofensywy dając 21/9/0 Dla buildu Blood+Guardian http://www.finalesfunkeln.com/s3/#UMUMSGvTvMaSvEd Dla buildu Atma+Warmog http://www.finalesfunkeln.com/s3/#UMUMSGvTvlaUvEd Runy są zmienne od stylu gry - ja na obu używam wariacji Crit DMG i armor/mres Greater Glyph of Magic Resist x9 Greater Seal of Critical Damage x9 Greater Mark of Critical Damage x9 Greater Quintessence of Critical Damage x3 Efekt - GP pierwszy lvl z Brawler's Gloves. Chwilowo mój rekord to ok 160-180 DMG. Powyższy zestaw Run i Masterisów zwiększa łacznie Crit DMG o 50,53% dla Mele championów(45,53% dla Ranged) co daje łącznie 250% obrażeń - 125 obrażeń na 1 lvl licząc że przeciwnik ma dość pancerza żebyśmy bili go za 50 auto-atakiem. Na 18 Lvl Parley bez infinite i itemków na dmg wchodzi za 550-570 co 4-5 sec(z golem buffem 3-4 sec). W Pełnym buildzie na Blood Thristera - 1400 Obrażeń z Parley na target i 850 AoE wokół targetu głównego(hydra Passiv). Powyższe buildy nie przewidują pomocy innych Champów jak tarcza Janny czy aura Sony. Build nie jest wymyślony - przetestowałem go na Dariusie, GP, Nasusie, Talonie i Garenie i się sprawdzał. Trzeba do niego minimum wprawy i rozsądku - kiedy walczyć a kiedy wiać xD
  12. Zegarmistrz

    TwoKinds

    Miałem okazję zaczynać to czytać, jak mieli raptem 30 stron. I tak jakoś czas zleciał. Fabuła miejscami wydaje mi się naciągana, ale mimo to rysunki są mile dla oka. Całość oceniam na dobrą, ale nie bardzo dobrą.
  13. Zegarmistrz

    AMV

    Długo się zbierałem żeby tu coś napisać. Moja lista ulubionych AMV sięga już koło 4-setki xD Postaram się z myślą o was, wskazać te najlepsze, moim zdaniem. One Piece - Indestructible MTA - We are Young! Hajime no Ippo - Can't Be Touched Mój uniwersalny odstresowywacz. Best anime punches do muzyki Skillet - Monster Garbage - Cherry Lips [MIX AMV] Get Up![sCAVA] Pride: Light Out! AMV - Fireproof I want to touch you(Shen) UAF Anime MIX Spirit Never Dies No chwilowo tyle Mam nadzieje że zachęcę kogoś do oglądnięcia czegoś z powyższych
  14. Zegarmistrz

    Najgorsze gry wszechczasów

    - wybacz nie zgodzę się. Co prawda nie jestem graczem (grałem tylko 2 tygodnie i mi się znudziło) ale Tibia to dobra gra którą zniszczyła dzieciarnia w nią grająca ;> Gra posiada wielkie listy dialogowe, fabularne wstawki i biorąc pod uwagę rok produkcji - jest dobra. A to że jakieś dzieciaki piszą rat/sell/gold bo nie umieją pisać, to wcale nie przeszkadza by gra była dobra -.0 Chcesz pogadać o głupich grach? Ok: Smurf Rescue (Coleco, 1982) - gry nie dało się przejść ;> Nasza postać ruszała się niezależnie od nas - ciągle parła na przód. Dochodziło do momentu że musisz przeskoczyć płot albo uniknąć nietoperka. Problemem był fakt że i plot i nietoperzyk były w tym samym miejscu kiedy nasz "bohater" do nich się doczołgiwał. Przeszkoda nie do pokonania niestety.
  15. Cóż - co do nieomylności... Drgająca powieka, oklapnięte ucho, drżenie kolan - kryć się. No to jak już ustaliliśmy że posiadamy celność godną Elity Snajperskiej, przejdźmy do argumentów. Można długo i namiętnie dyskutować dlaczego tak a nie inaczej. Można ale po co? Czy nie zostało już dobitnie udowodnione że wygoda to nie cierpienie? Czy żeby czuć się dobrze mamy ściągać na siebie cierpienia, no bo bez nich nie wiemy że żyjemy? Czytam książkę, myślę więc jestem, tyle w kwestii bytu doczesnego. Krótkie zdanie obalające potrzebę cierpienia by udowodnić swoje jestestwo. Jeśli jest mi wygodnie, jeśli lubię spokój, ba, jeśli uwielbiam odpoczywać w samotności - to na kij mi rezygnować z tego co: 1. Jest dla mnie wygodne 2. Nie sprawia mi żadnego dyskomfortu 3. Nie naraża mnie na dyskomfort niewywołany moimi własnymi poczynaniami. 4. Sprawia mi przyjemność? I miałbym to poświęcić? W imię czego? Osób które już raz się na mnie wypięły? Witamy w rzeczywistości, ostatni przystanek - brutalna prawda życia. Doprowadzenie do poświęcenia tego co jest dla nas dobre na rzecz ściągani na samych siebie cierpień, nie jest ani logiczne, ani rozsądne że o inteligentnym nie wspomnę. Wasze ideały są jak wypowiedzi Poety który jest podobny księciu na obłoku, co brata się z burzą, a szydzi z łucznika. Lecz spędzony na ziemię i szczuty co kroku - Wiecznie się o swe skrzydła olbrzymie potyka. A z tego co się orientuje, ani nam do masochizmu, ani samobójstwa nie po drodze, więc nie widzę potrzeby w zadawaniu samym sobie cierpienia.
  16. Zniknął. Na chwilę zanim te cholerne strzały doleciały on zniknął... Przynajmniej gwoździa wbiłem jak należy. A on go wyciągnął. Też nieźle, na razie na moją korzyść. Lekko skręciłem szyję, pozwalając by prawdziwa strzała minęła ją o włos. Reszta była tylko klonami pierwszej, nie zadawała obrażeń, zwyczajnie rozpryskując się w kontakcie z ciałem stałym. Przeciwnik splunął krwią, to poniekąd dobry znak, wszak zmęczenie dopadało każdego, specjalnie kiedy robi się nierozważne rzeczy. A ja właśnie planowałem taką rzecz. W moim płaszczu było wiele kieszeni i teraz zamierzałem wykorzystać ich zawartość. Najpierw wyjąłem mały gwóźdź, podobny do tego który wbiłem Sunsetowi. Szybkim ruchem wbiłem go sobie w miejsce pomiędzy żebrami. Wiedziałem gdzie wbić żeby nie zrobić sobie krzywdy, wszak uczyłem się tego przez stulecia. Samo przebicie skóry tylko lekko zaswędziało, zaś ja się uśmiechnąłem. - Nie powinieneś działać pochopnie przyjacielu. Wszak pośpiech wywołuje błędy, te zaś czasami bywają bezlitosne. Z drugiej kieszeni wyciągnąłem fiolkę ze sproszkowanym żelazem zanurzonym w wodzie. -Twoje zdrowie! - po tym toaście połknąłem zawartość fiolki. Moja percepcja zmieniła się odrobinkę. Wszędzie wykwitły cieniutkie, błękitne i półprzezroczyste linie. Każda prowadziło ode mnie do wszystkich źródeł metalu w promieniu 20 metrów. Jednym ruchem dłoni przyciągnąłem do siebie wszystkie rozrzucone wcześniej gwoździe. Jeden jedyny, ten który wcześniej wbiłem Sunsetowi, umieściłem we własnym ciele, wbijając go koło poprzedniego. Tym razem nic się nie zmieniło, przynajmniej chwilowo. Do tych które trzymałem dobrałem jeszcze kilkanaście innych po czym wyrzuciłem wszystkie do góry pozwalając by chaotycznie poupadały pomiędzy nami. Co mogło się wydawać dziwne, gwoździe owe wbiły się w podłoże, żaden nie upadł zwyczajnie. - Curio - tym razem skupiłem się na parach, wszak moje gwoździe nie bez powodu były rożne, czy to w wyglądzie czy w materiale. I miałem przeczucie graniczące z pewnością, że przeciwnik nie wiedział który był który. Pomiędzy mną a nim powietrze zapełniło się ścianami z falującego powietrza. Ściany Załamań Czasu. Rzuciłem trzema metalowymi kulkami w trzy różne strony. Te zaś zaczęły przeskakiwać pomiędzy ścianami, czy to skręcając z powodu pola, czy też przez odbijanie się od siebie na wzajem. To spowalniając to przyśpieszając, stanowiły przeszkodę samą w sobie, a to był dopiero początek. Teraz pozostało mi czekać.
  17. Zegarmistrz

    Vindictus

    Znaczy się można zasadniczo uznać że ten kto więcej zaskórniaków wyciuła ten jest lepszy? Mikropłatności na lepsze zabawki? To skreśla każdą f2p z mojej listy...
  18. Wygoda i spokój przeciw wrzaskom, troskom i zmartwieniom? Czy to aby nie zbyt banalne pytanie? Oczywiście że tu góruje wygoda. Każdy z nas do tego dąży, niektórzy nawet czyimś kosztem. To jest głęboko w nas i nawet te zdrajczynie do tego chcą. Tak, tak - te pseudo przyjaciółeczki. Wygodnie w Ponyvile więc Twilight nie chce wyjeżdżać, a co za tym idzie? Dla tej wygody rzuca czarami przez które poświęca innych, byleby jej wygoda nigdzie nie uciekła. Więc skoro one to robią, czemu ja miałabym przestać? Bo one kłamliwie twierdzą, że to dla kogoś? Troski to ból - tego nikt nie lubi, więc po co go znosić? W naszym świecie nie ma trosk, nie ma żalów i tym podobnych złych rzeczy. Więc czemu mielibyśmy chcieć by ktoś nas ranił? Za cichy styl życia nie nazwą cię świrem, za wygodne życie nie nazwą cię wariatem. Każdy z nas uwielbia właśnie tą wygodę, każdy, ktokolwiek by się przyznał do tego czy też nie. Nikt nie chce trosk i zmartwień, ale nie każdy ma odwagę żeby zrobić to co trzeba. Gangrenę powinno się wycinać a nie patrzeć jak nas pożera i myśleć czy sobie pójdzie. O nie. Dlatego ja wybieram właśnie wygodę. We własnym świecie, z przyjaciółmi którzy nigdy nie odejdą, którzy nigdy nie zdradzą. Ci, którzy są tu zawsze kiedy potrzebuję kogoś przytulic. I nic temu nie zaprzeczy, bo jak? Troski są dobre? To dobrze że boli? Dyrdymały. Gdybym chciała czuć ból, kopnęłabym stopą w jakiś mebel. I nie potrzeba mi do tego bandy zapatrzonych w siebie ex-psiapsiół. Nawet pan Mąka to potwierdza. A on nigdy się nie myli w tych sprawach.
  19. Zegarmistrz

    Walka Bronią Białą

    Bardzo miły młodzieniec. Tłumaczy na profilu czym i jak rzucać, skupiając się na nożach poradnik prosty i przejrzysty, no i dokładny. Jak to powiedział wujek - "Gdybyś nie umiał czegoś robić i zaczął to robić codziennie, to nawet jakbyś nie umiał tego robić przez pierwsze 5 lat, to po kolejnych 5 latach już byś umiał" Rzucanie nie jest takie skomplikowane
  20. Stworzenie paranormalne. Ciężkie pojęcie. W końcu, które można uznać za paranormalne a które za mutacyjne lub po prostu rzadko widziane. To troszkę ciężkie zagadnienie. Ale przyjmijmy że paranormalne to te, których istnienia nie umiemy udowodnić. Czyli - nie posiadamy sposobów na wykrycie takowych. Zimny powiew, ciarki i dziwne przeczucia. To często towarzyszące czynniki w przypadku "istnienia" takich przypadków. Widziadła na nagraniach, niezwykłe światła, wydarzenia, dźwięki - wiele czynników ale wszystko często pozostaje w sferze domysłów... W co wierze? Długo by wymieniać. Bo czemu nie? Ktoś wierzy w niewidzialnego kolesia który na górze pośrodku niczego dal komuś kilka kamiennych tablic, to czemu ja nie mogę wierzyć w kilka równie interesujących zjawisk? Duchy? Energia która nie może znaleźć ujścia. Demony? Stany psychiczne bliskie autyzmowi i psychozie. Stwory mitologiczne? Zespoły mutacji na tle genowym. Wampiryzm? Zbiór chorób genetycznych w jednym obiekcie. Długo by wymieniać. W co wierze? Wierzę w to, że jest na tym świecie wiele cudów i nieskończona ilość takich zjawisk jak te wymienione wyżej, a jedyną rzeczy która nas ogranicza w ich odkryciu to fakt, że JESZCZE nie potrafimy ich wykryć/komunikować się/uwiecznić. Ale kto wie, może kiedyś?
  21. Zegarmistrz

    Walka Bronią Białą

    Major - widziałem noże przenoszone przez detektory w postaci harmonijki, grzebieni i telefonu komórkowego Nie mówiąc że żyłka to też broń "biała" xD A odległość? Jeśli umiesz naprawdę dobrze rzucać i masz celne oko, to te kilka metrów nie robi już wrażenia Poza tym, widziałem fajne łuki które niekoniecznie były łukami(zrób to sam z tego co masz pod ręką). I to zrobiło na mnie wrażenie. I chyba to jest najlepsze, bo taką broń białą często można zrobić z czegokolwiek. A palnej już nie...
  22. Zegarmistrz

    Walka Bronią Białą

    Co oznacza że bez "Polskiej piechoty" Husaria by sobie nie poradziła Tyle w temacie. A wracając do tematu - broń biała ma dwie przewagi nad palną. Pierwszą jest fakt, że jest cicha. Drugą zaś, że o wiele łatwiej przenieść ją przez wszelakiego rodzaju wykrywacze
  23. Zegarmistrz

    Walka Bronią Białą

    Tatarzy - ekipa nie posiadająca ŻADNEJ sztuki walecznej. Kolesie którzy walili metalem na oślep, częstokroć w ich skład wchodzili mężczyźni powołani do wojska. Wystawię przeciw jednemu weteranowi 30 chłoptasiów którzy ledwo co trzymają mieczyk, a tanią wódą ciągnie od nich na metry - to według ciebie "spora przewaga"? Nie jest tajemnicą że armia Tatarska dorównuje nam w ilości pitego alkoholu choć już w odporności na takowy to nie. Do tego wyślij bandę pijaków na ufortyfikowane pozycje - choćbyś był geniuszem, nie wygrasz. Więc statystyki 1:100 nie robi żadnego wrażenia. Większość historyków przedstawia Tatarów jako co najmniejnieskutecznych.
  24. Zegarmistrz

    Walka Bronią Białą

    BiP - podziwiam zarówno husarię jak i twoją wiarę ich umiejętności. Ale - zarówno "miecz" Husarski jak i "miecz" Samurajski(specjalnie uogólniam) przetestowano przeciwko zarówno sobie(Pogromcy Mitów) jak i przeciw broni palnej - na stronach odnośnie militariów jest wiele takich filmów. Potrzeba średnio 4 kul .50 żeby zniszczyć "miecz" Samurajski. Potrzeba średnio 3 kul .50 żeby zniszczyć "miecz" Husarski. Mimo że test na uderzenie był przeprowadzony błędnie (różnica materiałów) to miecz Samurajski zgiął miecz Husarski. Nie zniszczył go, ale zagiął. Daję tu średnią bo wiadomo że różnie z tym bywa. Wiara w przypadku walki jest wysoce ważna. Kiedyś wierzącego Samuraja można było przerazić kawałkiem czarnego metalu Jesteś wierzący i nagle atakuje cię coś, czego nie widzisz, a mimo to czujesz uderzenia. Kiedyś to wystarczyło żeby Samuraj zaczął panikować, mimo dobrego przeszkolenia. I w drugą stronę Husaria bez konia to niestety słabi piechurzy - szybko męczący się w otwartym polu, a nawet z koniem kompletnie nieprzydatni w terenie zalesionym. Wszystko zależy gdzie i jak ich użyjesz. Zaś jeśli idzie o broń białą, preferuję senbony. Tak, stawiam igły ponad wielki miecz. Efekt? O ile mieczem trzeba się namachać, o tyle igła w rękach nawet boksera jest zabójcza. Nie trzeba umieć jej używać, nie potrzeba wielu godzin szkoleń, każdego, nawet najsłabszego człowieka możesz "nauczyć" tej "sztuki" Osoba jest w zbroi? Odpowiednio wsadzona igła - i odpowiednio gruba - unieruchamia zbrojnego. Gwóźdź wbity w odpowiednie miejsce potrafi zdziałać cuda. Gorzej jeśli osoba używająca igły zna się na akupunkturze i szkoli się w Hapkido. Wtedy osoba z igła długości 7 cm jest nie mniej zabójcza niż Samurai czy Husarz w pełnej zbroi ze swoim wspaniałym mieczem A to tylko teoretyzowanie. Czy obecny archmistrz ninjutsu nie jest przypadkiem chirurgiem? Wiedza medyczna to naprawdę potężna broń u wojownika Ty nie wyobrażasz sobie gdzie uderzyć żeby zadziałało - ty to wiesz bo rozumiesz jak działa twoje ciało.
×
×
  • Utwórz nowe...