Dobra... Zacznijmy od tego, że przystąpiłem do czytania historii z myślą o tym, że dam ci szansę. Ale po przeczytaniu... czy faktycznie masz szanse?
Po pierwsze: gdy wymieniasz jakieś rzeczy od podpunktów, wypadało je zakończyć kropką. To odnosi się do podania, nie samej historii.
Po drugie: te przecinki. Może i nieco poprawiłaś w historii, ale już w osobnym poście widać, że nie za bardzo zapamiętałaś to, bo już nie ma przecinka przed "że".
Po trzecie:
A teraz grzecznie spójrz na ten fragment i zgadnij, co tutaj jest nie tak... Od kiedy dialogi zapisujemy w jednej linii, hmm?
Poza tym, trochę dziwnie brzmi ta część opowiadania Czytając go, od razu widać, że pisała go nastoletnia osoba. Aż nie wiem, jak to określić. Taki... rodem z filmów dla młodzieży.
Druga rzecz: heh... nie przypadła mi do gustu ta historia. Powiem więcej: poprzednia była lepsza. Hmm, włożyłaś w tamtą jakby więcej... serca, o ile można tak powiedzieć.
Heh, przykro mi, Imko, nie mogę Cię przyjąć.