Skocz do zawartości

Niklas

Moderator
  • Zawartość

    5524
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    97

Wszystko napisane przez Niklas

  1. Nowe Simsy to gra dla Arjena! -- http://i.imgur.com/Q59tYzV.png ^^

    1. tajemny gostek

      tajemny gostek

      Syreny w Simsach dla Arjena? Hahahaha, ty wiesz że to ON, a nie ONA? Dla niego Amnesie!

    2. Unbridle

      Unbridle

      @Arachik Ale Arjen jest syrenką... ;x

    3. tajemny gostek

      tajemny gostek

      I trzeba tej syrence znaleźć księcia z bajki!

  2. - Chimera ma chyba inne plany... - stwierdziłem. - A stawiam, że jedyna trucizna na nie jest u Nadzorcy... Oby tylko nie były za bardzo odporne na nasze bronie... Oddaliłem się od komputera i przygotowałem ostrze.
  3. Zakląłem pod nosem. Teraz miałem już wizję tego, co wydarzyło się w Stajni. I nie był to miły dla oka widok. - Pip, Calamity... chyba mamy nieco przesrane... - stwierdziłem. - Znalazłem winowajcę tych zniszczeń... - dodałem wskazując na ekran terminalu.
  4. - Ciekawe... - powiedziałem do siebie pod nosem i od razu włączyłem te notatki.
  5. No, skoro już wiemy co nieco o Warmenie, pora na coś miłego. Komiks z Derpy: http://toxic-mario.deviantart.com/art/Bon-Bon-Appetite-385387002 xd

    1. MLO_pl

      MLO_pl

      ŁIIIIIiiiiiiii...

  6. Mimo blocka na sb, Warmasło wciąż jest zieloną gumową pauką ;v

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [15 więcej]
    2. War

      War

      Ja tak okazuję fakt, że bardzo go lubię! :c Chcę by był wzorowym userem, to dlatego :'(

    3. Pawlex

      Pawlex

      Ktoś tu kręci >.<

    4. Niklas

      Niklas

      Daruj sobie. Chciałeś okazji do warna, no i ci się udało. Brawo. Forum będzie bezpieczniejsze!!11111

  7. Skoro zaczął to spodziewajcie się ficów wkrótce - gdzieś w 2014 xd
  8. Niklas

    Daj swoje foto :P

    Lump Mode Activated: Oraz Deactivated: Tak beznadziejnie ;-;
  9. No to musicie Crusierowi pospamować na PW, by wrzucił te pliki Albo mieć nadzieję, że jakimś cudem Gravis wróci.
  10. - Pip, sprawdź zwłaszcza tamte szafki w rogu - powiedziałem. - Zwykle tam trzymają wartościowsze leki. Sieć ogólna padałą zwykle w momencie włączenia zasilania awaryjnego, więc nie zaskoczyła mnie ta informacja. Ważne, że komputer nie był zahasłowany, nie wyglądało więc na to, by ktoś przeprowadził szturm na Stajnię. Wykresy kompletnie zignorowałem: zazwyczaj były to jedynie średnie życia, przyrost narodzin i inne podobne rzeczy. Spisy zwykle zawierały listy medykamentów oraz szybki kontakt z ochroną zwykle nazywany Dzwoneczniki Ochronne - ilość xx. Jak zauważyłem, plik pojawiał się też tutaj. Bardziej zainteresowałem się jednakże notatkami. Zwykle było na tyle dużo, by zniechęcić najemników do przekopywania się przez nie. Opisywały rutynowe zabiegi, luźne spostrzeżenia pracujących tutaj kucyków, opisy działania leków. Jednak... istniała procedura w chwili zagrożenia. Był to plik udający nazwę leku z wkomponowanym w nią imieniem Nadzorczyni. Przykładowo: jeśli nazywała się ona Orange Sky, w komputerze istniała notatka o tytule w stylu Oranżoskanitoftyna. Tego więc szukałem w pierwszej kolejności. Znałem na pamięć wszystkie leki używane standardowo w Stajniach, więc byłem w stanie oddzielić ziarno od plew.
  11. Rozejrzałem się uważnie patrząc też pod nogi w poszukiwaniu miny-pułapki. Już raz prawie mnie to zabiło i nie zamierzałem pozwolić,by się powtórzyło. Nie dostrzegałem jednakże żadnego zagrożenia... póki co. - Wszystko wygląda w porządku... - stwierdziłem wchodząc do środka. - A teraz... zobaczymy co tutaj mają... Zbliżyłem się do terminali. Może i nie byłem specem technicznym i większość elektroniki mnie przerażała, ale... jeśli znałem się na czymkolwiek, to na komputerach medycznych. Wbrew pozorom, potrafiłem sporo się dowiedzieć o przebiegu wydarzeń tylko pacząc na terminal. Jak wiadomo, zahasłowanie komputera trwało, więc jeśli coś zdarzyło się nagle, z pewnością nikt nie zdołałby go zabezpieczyć. Z drugiej strony, nie widziałem żadnych uszkodzeń na drzwiach wejściowych, zatem jeśli coś dopadło medyków to na pewno nie w tym miejscu. Włączyłem jeden z nich.
  12. - No to teraz chyba w prawo - stwierdziłem. - Zobaczymy przy okazji czy zapasy w ambulatorium są wciąż dobre... Ruszyłem powoli we wskazanym kierunku.
  13. Niklas

    Niklas „Bohater”

    - No dobra... zobaczymy czy jest w środku i zabieramy się stąd - stwierdzam, po czym powoli ruszam w stronę upatrzonego domostwa.
  14. - Byle tylko nie wyskoczyło nam wyżej... - mruknąłem ruszając za nim. Gdy zaś ruszyliśmy dalej, czułem się bardzo zaniepokojony. Już nawet nie odgłosami, tylko ich brakiem... W końcu kiedy tylko postanowiliśmy ruszyć dalej, skrobanie momentalnie ucichło...
  15. Z mojego roju w Equestrii po ataku mógł przebywać w zasadzie tylko jeden changeling, który byłby w stanie przetrwać bez opieki Chrysalis. Zbliżyłem się więc do niej i podjąłem próbę rozwiązania. - Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek jeszcze cię spotkam, Mia... - mruknąłem.
  16. Podszedłem do tacy i chwyciłem jedzenie. Przebywałem już teraz w swojej prawdziwej formie. Nie było sensu marnotrawić energii, zwłaszcza, że ci i tak wiedzieli kim jestem naprawdę. Szybko pochłonąłem kanapkę i spojrzałem na strażnika. - Żyłem tu... na długo przed atakiem, więc... dlaczego miałbym opuszczać swój dom? - spytałem cofając się w stronę pryczy.
  17. Nie dziwiło mnie działanie alarmów - generatory były niezwykle wydajne, potrafiły działać bardzo długi okres bez konserwacji. W zasadzie zabić je mogły jedynie bardzo długi czas albo sabotaż. Rozejrzałem się wokół. Co jak co, ale lepiej było się nie rozdzielać w tym momencie. - Możemy albo od razu iść na najniższy poziom - stwierdziłem - albo wpierw zobaczyć poziom mieszkalny... Może tam znajdziemy jakieś informacje, co się tutaj stało...
  18. Kiwnąłem głową. Raz jeszcze przygotowałem swój miecz i ruszyłem za Calamity'm wgłąb zniszczonej Stajni.
  19. - Więc coś tu jest... i raczej nie ma przyjaznych zamiarów... - stwierdziłem. - Calamity, możemy ruszać dalej? - spytałem.
  20. - Przychodzi mi do głowy sporo rzeczy... że tylko wspomnę uszkodzenie pompy wodnej - mruknąłem. - Chociaż równie dobrze może to też być coś znacznie gorszego... Wolałem już nie dzielić się z nią tymi myślami. Szczerze jednak miałem nadzieję, że ta Stajnia została całkowicie opuszczona, chociaż przeczucie podpowiadało mi, że cokolwiek tutaj zaszło, nie było dziełem przypadku. I miałem też takie wrażenie, jakbym słyszał skrobanie. Nie potrafiłem jednak stwierdzić czy to było naprawdę, czy tylko miałem omamy słuchowe. - Nie podoba mi się tutaj... - stwierdziłem. - Nie wiem czy to przez to miejsce, ale... mam wrażenie, że słyszę ciche skrobanie...
  21. Niklas

    Daj swoje foto :P

    Ujęcie powinno być lepsze, wtedy nie byłoby takiego... kolosalnego efektu
  22. - Dobra... - odparłem. Zacząłem się rozglądać. Pomieszczenie wyglądało dosyć podobnie do tego z mojej Stajni, ale też nieco inaczej. Był zdecydowanie większy i posiadał więcej - teraz uszkodzonej - elektroniki. - Zdecydowanie wydarzyło się tutaj coś niezbyt dobrego... - stwierdziłem.
  23. Niklas

    Niklas „Bohater”

    Rozglądam się. - Chwila... - odpieram. - Skoro już tu jesteśmy, chyba wypadałoby zaciągnąć też zad naszego pegaza... - wzdycham. - O ile pamiętam, miał być w domu naprzeciwko... Tylko, kurde, którym...
  24. Ruszyłem więc zaraz za nim powoli przekraczając uszkodzone wrota Stajni 24. Było to dla mnie dość ciekawe doświadczenie, by zobaczyć, jak wyglądała inna tego typu konstrukcja. No i wciąż zastanawiało mnie, co się tutaj stało.
×
×
  • Utwórz nowe...