Dokładnie moje myśli właśnie skończyłem oglądać ostatni 17 odcinek, zachowanie Amity naprawdę odwróciło się o 360 stopni w stosunku do Luz, wpierw mieliśmy irytację z czasem nienawiść, tolerancję, a później przyjaźń i teraz najwyraźniej zauroczenie zmiksowane z hormonalnym koktajlem miłości i cielesnej niezręczności . Widać w odcinku, że Amity na samą myśl o Luz w uroczym sportowym stroju, staje się czerwona od uszu do nosa. Co muszę dodać jest bardzo słodkie, kiedy obserwujemy jej zmagania z własnymi uczuciami, które dopiero uczy się rozpoznawać.
Ja osobiście zainteresowałem się ,,The Owl House,, z tych samych powodów co inni myślałem, że będzie to duchowy spadkobierca ,,Wodogrzmotów małych,, moje oczekiwania wizualne na wspaniale wyglądającą kreskę i grafikę się spełniły, nie mogę jednak oprzeć się wrażeniu, że świat demonów w którym wylądowała Luz mimo barwnego krajobrazu i architektury wydaje mi się lekko pusty.
Poza tym uwielbiam sposób w jaki Luz czaruje, większość wiedźm potrzebuje tylko wykonać ruch palcem w powietrzu by utworzyć koło, co skutkuje rzuceniem zaklęcia. Główna bohaterka z racji bycia człowiekiem musi użyć medium czyli pośrednia w tym wypadku papieru, aby narysować. Cóż jak to nazwać runę ? Glif ? Albo pójdźmy za wiedźmińska terminologią i nazwijmy to znakami. Następnie musi go tylko dotknąć by aktywować rysunek na papierze i rzucić zaklęcie. Boże , spędziłem niemal godzinę bawiąc się i wymyślając możliwości w jaki sposób Luz mogła by formować swoje zaklęcia.
Ostatnia kwestia na pewno inni to też zauważyli, ale powiem to, kiedy skończyłem oglądać pierwszy odcinek nie zauważyć niemal identycznego wyglądu Luz do Scootaloo z Equestria GIrls. Nie żebym miał coś przeciwko, nawet uważam to za interesujące.