-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez KougatKnave3
-
- Widziałem jak wczoraj Księżniczka ignorowała. Tak jest cały czas? - spytałem się go, oglądając jak rozkazuje Małej Armii Książek. Serio... ta mała armia mogła by rozpierdolić całą armię.
-
Jak dobrze rozumiem... będzie ona w bibliotece o 16... więc idę do biblioteki w pancerzu i włócznią i robię swoje. Pilnuje, Ganiam książki itp. Heh...
-
Najpiękniejszy sen w moim życiu. Idę do stołówki i biorę swoją ulubioną owsiankę. Daje dużo siły i starcza na długo. Ciekawe czy ta sama klacz przyjdzie tu, czy nie.
-
Więc dziękuje za wspólny wieczór i następnie idę do koszar a potem do łóżka, no chyba, że ktoś mnie wezwie czy tym podobnych.
-
Uśmiecham się i spędzamy razem czas do godziny 21. Wtedy muszę wracać. No... oby jutro w bibliotece księżniczka nie zacznie gadać o tym o co chodziło itp.
-
- Wybacz jeśli ci się to nie spodobało - powiedziałem szybko widząc jej reakcje. ZDRADZIECKA PIZDA aka Rarity tak się zachowywała kiedy przekroczyłem granicę... do tej pory nie wiem co to znaczy.
-
Spoglądam na nią. - Wiesz... do twarzy ci z Grzywką - powiedziałem. Zobaczymy czy coś powie na ten temat... jak nie zadowolona, to zmieniam temat na "Praca"
-
Więc popijam herbatkę. - Wiesz... dziękuje, że mnie dziś zaprosiłaś. Musiałem odpocząć od łażenia po blibliotece - powiedziałem.
-
Więc kładę czajnik na środku, a filiżankę koło miejsca gdzie ja siadnę. Biorę od klaczy ciastka i też kładę. Siadam potem na miejscu. - Dziękuje za zaproszenie do siebie.
-
Idę za nią. - Pomóc ci? - spytałem się. Może nie za wiele umiem, ale zawszę się jakoś przydam. Tak czy siak czekam na odpowiedź. Jeśli nie, to do salonu idę, a jak tak to pomagam jej.
-
Więc wchodzę jeśli pozwoli. - Wybacz, jeśli cię z czegoś wyrwałem... - powiedziałem idąc do salonu. No, ciekawi mnie to oko... ciekawe co tam kryje.
-
Pukam do drzwi. Dobre 5 minut niż godzina. Czekam, aż klacz je otworzy a następnie witam ja z uśmiechem - Cześć Night. Wybacz za spóźnienie.
-
Więc wstaję i odkładam zbroję i włócznie na odpowiednie miejsce. Następnie idę do Night... no, może dzisiaj będzie ciekawiej. Może odpuszczę z tonu po "Spotkaniu z Zdrajcą"
-
Czyszczę sprzęt jeśli można... oczywiście musiało się coś spieprzyć. Za przyjemna robota, BUM! Okazało się, że jest tu też zdrajca.
-
- Jutro o 20? No dobrze, akurat wtedy kończę zmianę więc będę miał czas. To do zobaczenia... - powiedziałem machając a ja wracam do koszar, mając nadzieję, że nie spotkam Księżniczki albo ZBS.
-
No... można się na niej Sfocusować... łapiecie? Ok... - Miło mi. Wiesz, może lepiej byś poszła, nie wiem czy wolno przebywać komuś w ogrodach pałacowych - powiedziałem z lekką obawą - Ale jak co, to chętnie się spotkam z tobą potem.
-
- Nie... wszystko dobrze... nie przedstawiliśmy się jeszcze. Ja jestem Feather Wing, a ty? - spytałem z powoli opadającym gniewem z powodu spotkania zdrajcy.
-
- CHOLERA! - Wrzeszczę i się chowam. Nikt nie nauczył mnie niczego związanego z chmurami (powód. Więzienie) więc nie wiem jak sobie poradzić.
-
Nie wiem... siedzę tu poddenerwowany. Zrobiłem z siebie błazna przed księżniczką... ale mówię prawdę. TEJ BIAŁEJ KLACZY NIE NALEŻY UFAĆ! RAZ ZAUFAŁEM I WYLĄDOWAŁEM W WIĘZIENIU Z REPUTACJĄ PEDOFILA, GWAŁCICIELA I MORDERCY!
-
- Radzę na nią uważać, wasza wysokość - powiedziałem wskazujac na ZBP. - Prędzej czy później zdradzi każdego. Wiem co mówię, bo raz jej 10 lat temu zaufałem... - powiedziałem i się odwróciłem i idę dalej na patrol
-
- Masz DUŻO do Przepraszania - powiedziałem wstając i biorąc włócznie i otrzepując się z kurzu... patrzę na nią z DUŻĄ ilością nienawiści...
-
Boli... miziam się kopytem po czołowym... Teraz mnie jeszcze atakuje, menda jedna... UDEŻYŁBYM JĄ ALE... 1. Nie bije kobiet 2. Ma Allay z Księżniczą... czyli szefową.
-
Kurwa... nie chce stąd wychodzić. Tu mi dobrze... TYLKO TA MENDA ZDRADZIECKA TU JEST. Pewnie jak się dowie, to mnie w coś podrobi by mnie potem zamknęli za to. Idę do ogrodów posiedzieć trochę... mam czas.
-
Widocznie Zły idę do łóżka i odkładam ekwipunek... następnie idę zjeść też Mega wkurwiony. TA BIAŁA MENDA... ONA TU JEST! MAM OCHOTĘ ROZWALIĆ CAŁE MIASTO, DO SAMYCH PIERDOLONYCH FUNDAMENTÓW!
-
Kiedy wychodzę kończąc zmianę witam JEDYNIE Księżniczce... jutro powinna powoli robić się zima. Jednak ta biała menda zna księżniczkę... nie pomoże jej to...