Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Kłaniam się lekko - Witam... znalazłem to nieopodal mojego miejsca zamieszkania - powiedziałem podając jej naszyjnik... trzeba to szybko załatwić.
  2. Podchodzę i pukam do domu. - HALO! JEST TAM KTOŚ!? - wrzasnąłem pukając wciąż... wkurza mnie wchodzenie do jakiegoś mieszkania... przypomina mi o mojej obecnej sytuacji.
  3. Więc idę pod ten adres i pukam do drzwi... mam nadzieje, że mnie o nic nie oskarżą... choć... nie zdziwiłbym się. Jak wygląda ten dom w którym ta "klacz" mieszka?
  4. Tylko mnie ciekawi fakt jakim cudem on się znalazł w Najdalszej części uliczki gdzie mieszkam... przezprzypadek nie... pewnie z pobliskiej restauracji. Tam chodzi szlachta która lubi takie rzeczy.
  5. Mimo iż dzięki niemu dostałbym najmniej 100 bitów... to jednak mam honor i idę szukać klaczy która to zgubiła... i tak pewnie potem mnie wyzwie od brudasów itp.
  6. Zainteresowany podchodzę bliżej i sprawdzam co się dzieje w MOIM Domu. Jeśli to ta mała lafirynda znów coś knuje to przysięgam walnę ją. Nie mam nic do stracenia.
  7. Więc idę sobie jeszcze dokupić jakieś picie... następnie wracam do swojego kartonowego domu i modlę się, by te dwie małe labadziary, nie przylazły tutaj... ta "Diamentowa" mnie serio wkurza...
  8. YAY! Więc idę do skupu butelek i odbieram zapłatę za ową kolekcje. Ile dostanę za całość? Błagam by starczyło na dobre jedzenie... mam już dość tych świństw z restauracji...
  9. Spoglądam na te zabawki... pewnie się z niego śmieją z powodu lalek... debilne. - Widzę, że lubisz lalki - powiedziałem pakując mu tornister i rzucając w jego stronę. - Cokolwiek ci robią koledzy, ignoruj to...
  10. - Młody... plecaka się nie zostawia - powiedziałem przegrzebując znalezione rzeczy by jeszcze raz ocenić ile dostanę za to wszystko. Jak dotąd to 2 największa zapłata jaką zabiorę.
  11. Nikomu nie zaufam... na wszelki wypadek sprawdzam co knuje. Jeśli nie popełnia samobójstwa itp to idę do skupu by dowiedzieć się ile dostanę za tą "kolekcję"
  12. Nie zwracam uwagi. Do reklamówki zbieram puszki, butelki i inne co można sprzedać w skupie złomu. Kurwa... nienawidzę swojego życia.
  13. Dziękować... nic innego nie mam do jedzenia, więc biorę się za kanapkę. Ser... uwielbiałem ser w dzieciństwie. Po lekkim napełnieniu żołądka idę zbierać puszki przed szkołą... ta mała hołota nie wie, że jest coś takiego jak kosz i wszędzie wywalają rzeczy... specjalnie dla mnie. Powinny teraz trwać lekcje.
  14. Wstaje ciężko i znów marudząc pod nosem idę do śmietnika sprawdzając czy jest tam coś jadalnego, czym mógłbym sobie zapchać żołądek. Daje słowo, jeśli dzieciaki znów zaczną mi dokuczać, to dosłownie wyjdę z siebie.
  15. KougatKnave3

    Zapisy do Koszmarka vol. 2

    Więc spróbujmy jeszcze raz z sesją... teraz na spokojnie. https://docs.google.com/document/d/1iRiJpmEuFQAgxy6blvOmTrteJccUl_or3eZG7GaVsLs/edit
  16. Szybko sprawdzam co to jest. Znowu mnie zgwałcą... Ja to mam takie kurwa szczęście.
  17. - Ale nie zabijesz mnie... tak? Jak nie zabijesz to chętnie zostanę... - powiedziałem. Ja i moja skromność. Ale muszę dać Czas Twi na wydobrzenie.
  18. - Powiedz mi... jakie masz CAŁKOWITE zamiary. Zgwałcisz mnie, i ok co dalej ze mną zrobisz? Zostawisz mnie, czy weźmiesz?
  19. Podnoszę ręcę... znaczy skrzydła do góry. - Posłuchaj... wiem, że to zaraz zrobisz... zgwałcisz... ale mi to nie przeszkadza... kurwa co ja mówię... możemy na spokojnie pogadać? Potem możesz ze mną zrobić co chcesz...
  20. Ważne by była daleko od zamku. By Twi wydobrzała, a dzięki magii to kwestia dni, a nie tygodni. Ląduje już zmęczony na jakiejś wysepce. Spoglądam na nią. Jaki humor?
  21. - Night... Odkop Twilight i zaopiekujcie się ją - powiedziałem i wypinam się do złej. - EJ! Chcesz tego? TO MNIE ZŁAP! - wrzasnąłem i odlatuje tak daleko jak tylko mogę. Połknęła przynętę?
  22. Więc staram się je jakoś rozdzielić. Przypominam sobie coś... - NIE WALCZCIE! TO JĄ TYLKO SPRAWIA SILNIEJSZĄ! - Wrzasnąłem. - Twi musi jej przejść do rozsądku, inaczej jej się nie da pokonać - powiedziałem do nich i odwracam uwagę Twivine... tak... nazwałem ją już... tak długo, aż Twi ogarnie się.
  23. - CHOLERA! - krzyczę. Nie uderzę Twi. Nawet jeśli to zła kopia. Wciąż staram się przemówić jej do rozsądku. - Posłuchaj... może się jakoś dogadamy...
  24. Teleportuje go szybko do Medbay w zamku. Ja się w między czasie schowam. Bo jeśli to pełna kopia Twi, jak mówi instrukcja... wszędzie mnie znajdzie jak jest zła. Cofam się i natrafiam na ścianę.
  25. Patrzę na to zdziwiony. Drago mnie broni? Poważnie? Może jednak bardziej mnie polubił. Ja nie mogę walczyć z złą Twi... bo związki dowalą się, że to jednak prawdziwa Twi i będzie problem...
×
×
  • Utwórz nowe...