Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. - Mistrzostwach? Pierwsze słyszę, bardziej się interesuje Sportem Federacji. Jak one wyglądają - spytałem się zaciekawiony. Aż chętnie posłucham o tym sporcie.
  2. - Wszystko dobrze... Deli była chora, ale już jej lepiej. - powiedziałem i opowiadam im wszystko co się stało, prócz: 1) Info o Wielużonach (To razem z Twi musimy powiedzieć) 2) Gwałcie na mnie przez 4.5 miesiąca. 3) Tym, że Twi jest Vindicuską. Szczególnie się chwalę Beakiem, gryfiątkiem które adoptowaliśmy podczas wojny kiedy to kuc który zajął moje miejsce zabił jego ojca na jego oczach. Dzisiaj po sprawdzeniu jeszcze jednej rodziny idę z Twi i Beakiem, po papiery adopcyjne. Mówię im też, o tym incydencie, że mnie wywalono z Rządu, ale nie dostawałem zleceń od ponad 3 miesięcy przed wywaleniem.
  3. - Witam was... - powiedziałem udając uśmiech, do ojca Twi. Jak mnie dzisiaj potraktuje, to ocenie go normalnie. Jak na razie nie pytają o Epizod z Rarity... więc, amnezia działa.
  4. ALE JA WTEDY BYŁEM OPĘTANY!!! Tak czy siak, powinni mieć do mnie lepsze zdanie... jeśli nie, to się zastrzelę. Jeśli usłyszę choćby jedno przezwisko w moje progi, wstaję i kieruje się do wyjścia.
  5. Pociągam nosem... sprawdzam wyczuć po Detekcji Krwi kto to taki. Dzięki temu epizodowi, mam niezłego seeda i mogę wykrywać inne istoty... przydaje się to.
  6. - Cieszę się. Widzę, że się wam dobrze powodzi... zaleźliście już coś do roboty by zdobyć fundusze na przyszłe plany czy coś innego? - spytałem. Jestem ich Prawnym opiekunem... nie ojczymem, ale ja za nich odpowiadam, mam ich pilnować i regularnie odwiedzać.
  7. Wchodzę do środka i idę z nim do ogrodów gdzie pewnie usiądziemy. - Chciałem się spytać, jak się macie i czy podoba się prezent od Federacji Nowej Persji.
  8. Pukam... mam nadzieje, że nie przerywam im tak jak moim rodzicom. Czekam aż mi otworzą i wtedy z uśmiechem na twarzy witam tego kto mi otworzył.
  9. Więc wstaję i idę sobie coś zjeść. Następnie będąc gotowym idę naprzeciwko do Violet i Darka. Wiedzą, że dzisiaj mam przyjść. Jak do tego czasu się Twi obudzi to może iść ze mną.
  10. - Ma sześć lat... co można obliczyć na 17 lat ludzkich. Nastolatka, a patrz, że jest naszym dzieciątkiem... coś mi się zdaje, że nie prędko nas opuści. - powiedziałem do siebie cicho, obejmując twi i zasypiając.
  11. Spoglądam za siebie... ciekawe kto tak przyszedł do nas... i skąd wie, że my tu. Więc spoglądam za siebie i patrzę kto do nas w odwiedziny przyszedł.
  12. Więc wprowadzam jej do mózgu, że konfa była taka ostra, ze aż się ssikała... nie... mówię poważnie... niech tak myśli. Potem przystawiam leżak i kładę się koło Twi. Jutro mam dwie rodzinki do odwiedzenia.
  13. - Wymazałem Rarity Pamięć. Tylko Ty, Ja I Lucy wiemy... Lucy wiesz... ma dostęp do mojej głowy i na odwrót. Więc... może prześpimy się tutaj? - spytałem się - Piękna pogoda... gwazdy, księżyc... sen pod gołym niebem... jak podczas naszej pierwszej randki.
  14. - Obiecuje... nie wyjdę z Lost Hills do póki nie odnajdę czegoś co pozwoli ci pozostać taką jaką jesteś od urodzenia... le ci mówię... mutacji się nie pozbędziesz... one będą w trybie awaryjnym. Jak będzie zagrożenie, to będziesz mogła przybrać postać... jak co to powiesz że cię nauczyłem ja... albo podczas wędrówki podczas Nowego Porządku się nauczyłaś... co w połowie było by prawdą. Byłą byś znów sobą, ale mogła byś przybrać wygląd tej Wężowatej Wersji... bo sama przyznasz... zabawa w tej wersji jest przyjemniejsza. A dzięki temu będzie można łatwo wytłumaczyć, że to zapomniana sztuka walki... nikt cię nie posądzi o bycie Vindicuską... co ty na to?
  15. Westchnąłem... nie pozostaje mi nic innego jak użyć na rarity zaklęcia amnesi. Niech zapomni o tym śnie, a ja się budzę i idę do Twi i ją przytulam w płaczu. - Wybacz... wybacz... wybacz...
  16. "Rarity... błagam. Ja już u niej nic nie wskóram, a ona teraz cierpi... potrzebuje cie. Porzucisz przyjaciółkę dla tego, że tak wygląda? Heh... rób jak uważasz... zostaw przyjaciółkę w potrzebie, ja zaraz się nią zajmę"
  17. "Rarity... to nie wąż... to twoja przyjaciółka która cierpi. Lily była Wampirem, a wiesz jak ja mam nastawienie do Wampirów. Cały czas przy niej byłem i często ją pocieszałem i tuliłem. Nie myśl o niej jak o wężu... myśl o niej jak o Twi"
  18. - A co miała robić? Położyć się na ziemi i rozłożyć nogi by Galax mógł w nią wejść? On ją ścigał, ona nie była bezpieczna w jednym miejscu. Myślała, że w DeadZonie będzie bezpieczna w osadzie ocalałych, lecz z powodu ataku Brutów, stało się co się stało. Za blisko Villa Romanow przeszli. Idź z nią pogadać... ja tu już nic nie wskuram - powiedziałem po czym ją przenoszę. Ja się przemieniam w nielicznego z ptaków i obserwuje ich rozmowę.
  19. - Tak czy siak, po stacji kiedy cię wyleczyłem łaziła Goła kobieta. To ONA była królową Vindicusów. Ona może robić robotnice. Jedną z nich jest Twi, ale nie słucha jej rozkazów. To było tylko w celach medycznych, by nie umarła z wykrwawienia... Twilight jest na drugim końcu ogrodu... powinnyście porozmawiać.
  20. - To robotnica... kiedy byłaś przykuta to widziałaś pewną kobietę chodzącą nago po stacji? Musiałaś widzieć, bo Beta Nimfo sprawia, że interesujesz się takimi rzeczami.
  21. - Nie możliwe? Twilight została przemieniona, chcąc ni chcąc, bo od tego zależało jej życie. Ona teraz cierpi... nie chce, tego ale nie ma lekarstwa na to - powiedziałem kręcąc głową, sprawdzam gdzie jest Twilight.
  22. - Rarity... Czy ja KIEDYOLWIEK pozwoliłem sobie choćby na najmniejszy żart? - spytałem się podnosząc brew. Rarity... naprawdę nie miło.
  23. - To Twi... stało się to z nią podczas Panowania Galaxa. Była ranna, znalazła ją Vinicuska Królowa i to był jedyny sposób by przeżyła... dla tego właśnie jestem jej wdzięczny - siadam koło Twi i ją tulę. Patrze na Rarity.
  24. Spoglądam na Twi by już pokazała się jeśli chce. Będę każdą powolutku wprowadzał do tego, że Twi w trakcie Nowego Porządku stała sie Vindicuską... Spoglądam na reakcje Rarity.
  25. Więc wchodzę do środka i obejmuje je. Całuje każdą na dobranoc i zasypiam tworząc konfę. Stajemy w wielkim ogrodzie... bardzo przepięknym...
×
×
  • Utwórz nowe...