Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Obejmuje ją nieobecny i przyciskam ją do siebie. Staram się nie płakać przy niej, ale to bardzo trudne... nie... nie wiem co... zaraz. Jedna osoba mi mówiła, że niektóre chorob nie można wyleczyć maszyną. Więc Teleportuje się do niej... mojej matki. Nie ważne, że śpi czy robi TO z moim ojcem... ważna jest moja córka.
  2. Patrzę się zrozpaczony na ekran... nie... to niemożliwe... co... jednak życie mnie nienawidzi i chce odebrać mi córkę... nie mogę. Chowam w kopytach twarz by zacząć płakać...
  3. Szybko ją łapię i wsadzam do następnej i modle się o wykrycie choroby. Proszę... błagam... nie chce stracić córki... nie znowu, proszę, błagam.
  4. wiec czekamy... co jest nie tak? Mam nadzieje, że to prawda z zepsuciem. I w drugiej kabinie będzie lepiej. Nie chce by znów coś poszło źle.
  5. - Ale widzicie jej stan... to musi coś być. Jak nie choroba, to co? Zaraz... czy badaliście ją pod względem Telepatycznym? - spytałem ich. Mało kto wie, że Deli jest Telepatą. Więc muszę się upewnić.
  6. - Ale... jakim cudem? Widzicie jej stan... to nie możliwe by była zdrowa - spoglądałem na nich z szokiem. TO... nie możliwe...
  7. Więc czekam na wyniki. I tak ją wsadzą ale muszą odpowiednio nastawić maszynę. Po chwili wysłuchuje tego co lekarz ma mi do powiedzenia.
  8. Więc teleportuje ją i siebie do Lost Hills i informuje, ją co teraz będzie musiała przejść. Wsadzą ją do komory gdzie sobie długo pośpi i będzie miała piękne sny, i przy okazji będzie leczona. Sprawdzam jej reakcje.
  9. - Więc nie ma co do stracenia - powiedziałem i dzwonie do Lost Hills i pytam się czy mają wolną Komore Leczniczą. Oby tak... moja córka potrzebuje tego.
  10. Wstaję delikatnie i dotykam jej czoła... ja się zaczynam bać... ona nie była tak chora od nigdy. Coś jest nie tak. Dzisiaj udajemy się do lekarza... a jedynym innym rozwiązaniem jeśli lekarz zawiedzie... będzie Komora Lecznicza...
  11. I osatni raz ją wypełniam. Sprawdzam co u pozostałych dając Rarity buziaka za uchem. Po sprawdzeniu co u pozostałych to wychodzę z konfy, a to oznacza że się budzę. Budzę się wtulony w Twi i Rarity.
  12. Powiększam je do takich rozmiarów które umożliwią mi wciąż energiczne powiększanie. Więc posuwam ją energicznie członkami i mackami do rana, przed tym, dodaje do jej rogu mackę, i za pomocą kopyta chwytam za grzywę by ją szybkim ruchem do pionu wyprostować.
  13. Tylko ostry seks... Capo o tym nie wiedział, więc robił łagodny, czyli z grą wstępną. Ja staram się, by moje klacze były szczęśliwe... więc spawnuje jeszcze macki które mają wejść jej do ust. Drugi członek wsadzam do drugiego otworu i powiększam oba, wciąż energicznie przyśpieszam. Jak będzie wylew, to tak jak przy leczeniu, ignoruje i dalej, by płyny były w niej i na niej.
  14. Więc od razu przechodzę do energicznych posuwów, niekiedy bijąc ją po pośladkach...Ostry seks... to była moja nauczycielka. W większości czasu na mnie to stosowała, więc wiem jak to wygląda. Dzisiaj się nią zajmę, jutro obiecuje, że będzie też konfa, gdzie pozostałymi się zajmę. Niech tamte macki przystosowują się do woli Klaczy.
  15. Więc u luny dzisiaj ostro będzie, jak się zgodzi. Więc dla reszty spawnuje macki. Dzisiaj wyjątkowo zajmę Rarity. Więc na ostro, więc wie, że Bólu trochę będzie. Idę za nią i przyciskam ją do ziemi i powiększam swoje Wartości Retoryczne... następnie z Impetem wkładam w klacz.
  16. - Czyli kochasz Brutalny stosunek? - spytałem się lekko zdziwony. Myślałem, ze ona tak jednorazowo. Sprawdzam co reszta klaczy o tym myśli... i pewnie Lucy też pokochała.
  17. Uśmiecham się i odwzajemniam uścisk. - W końcu ci Galax powiedział o różowym polu... więc mogłaś się domyślić, skarbie. I teraz jedna z naszych tradycji. Co jakiś czas robimy konfę, i robimy to co dzisiaj jak cię leczyłem. A skoro tak cierpiałaś podczas tego Beta Nimfo... to będziesz pierwsza. Jaki poziom, Ostry czy łagodny? - spytałem się. Zawsze cza się pytać damy.
  18. - Jest mało znany fakt dotyczący Federacji - wstałem... - ... u nas, jest Legalna Poligamia. Czyli małżeństwo, Mężczyzna+parę żon, i na odwrót Kobieta+parę mężów. A twój kochany mąż - powiedziałem i podszedłem do niej i szepnąłem - ... cię wyleczył dzisiaj - i odchodzę. - Oczywiście jeśli chcesz... nie zmuszam cię.
  19. - Rarity... Luna dzisiaj użyła zaklęcia które sprawiło, że nikt nie pamięta twoich uczynków prócz załogi Lost Hills, twojej rodziny... i męża - powiedziałem patrząc na nią.
  20. Ona ma słabość do tego różu. Ale się pytam czy Rarity też dojdzie do Konfy... trzeba jej wytłumaczyć w jakim stanie się znajduje. W śnie nie będzie miała brzucha. Więc tak, Kładę Rarity na łóżku, po prawej, a sam wchodzę na środek i Tulę Twi i Rarity. Zasypiam podłączając je do Konfy. Siedzimy w Moim Gabinecie i czekamy aż się Rarity podłączy.
  21. Lol... ostra... czyli 8 nawet po wyzdrowieniu. Czyli potwierdzone, Rarity lubi ostry stosunek. Więc z Pomocą Lucy ją wycieram i siebie i wracamy do domu. Mam nadzieje, że Luna i Twi kupiły w międzyczasie łóżko dwuosobowe do starego pokoju Lucy. Mam propozycje by spać Rarity+Twi, a następnego dnia Lucy+Luna.
  22. Sprawdzam czy już jest wyleczona, a jak się okazuje że już była to od jak dawna. W sumie powiedziała... 14 jeszcze, albo 18... straciłem rachubę. Lucy ile razy mówiła, bo ty nas oglądałaś...
  23. Więc robię to do czasu kiedy nie straci przytomności. A nie wiem czy straci, bo o Beta Nimfo wiem mało... Więc nie przerywam i cały czas powtarzam te ruchy i oblepianie jej spermą. Cały czas patrze jej stan, aż powie dość...
  24. - Wystarczy powiększania - powiedziałem i trochę je skurczyłem. Poruszam szybko i wypuszczam uprzednio zabezpieczoną spermę z członków i macek, z czego jedna ma się wylać na zewnątrz, ale nie przerywam poruszania. Wciąż ją posuwam, robię to, aż cała będzie w spermie. Tak się zawsze kończy ostry stosunek.
  25. Więc najostrzej jak potrafię. Niech jedna macka bije ją po tyłku, druga energicznie o jej sutki się niech ociera. Najostrzej jak potrafimy, ja i macki... ale tak by nie zabić.
×
×
  • Utwórz nowe...