Więc wstaję. Tak by nie obudzić Lucy, która i tak za 10 min się obudzi. Wciąż jestem trochę smutny, dlatego, że nie zareagowali w ogóle na to, że zmiana poszła w kadrze oficerskiej... ale wygląda na to, że byłem złym dowódcą. Po tym jak Lucy wstanie, idę do stołówki. Dzisiaj wymarsz.