Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Taka młoda a już używa takowego języka... pobiła mnie, bo ja w wieku 13 lat zacząłem przeklinać. Tak czy siak pytam się Deli czy chce coś do picia.
  2. - Bardzo ładne... możliwe że dostaniesz z tego znaczek - powiedziałem starając się by zrozumiała wszystko. Prawda, jeśli popracuje, to będzie w tym naprawdę dobra...
  3. - Skarbie... wiem co cię gryzie - powiedziałem po czym przysunąłem się do niej i ją objąłem - Wiesz... ja też nie mam znaczka i jakoś mnie nie obchodzi czy ktoś ma. Ważne co się ma w duszy i w środku. Znaczek to nic innego jak to co pokazuje twój talent. Ale wiem, że te twoje lalki są dobre. I jeśli ci to poprawi humor... to jeśli poprawisz je by były bardziej wyraźne... to dostaniesz pewnie ten znaczek...
  4. Chyba wiem co się działo... sprawdzam czy jej dokuczali w tej sprawie... to pewnie chodziło o jej bok. Nie wiem co ta rasa ma do tych tatuaży. Ja nie mam i się cieszę.
  5. Podchodzę do niej i mówię. - Cześć córeczko... jak było w szkolę? - spytałem się. Mam nadzieje że mnie nie odpędzi kopytem jak reszta rodzeństwa...
  6. No nic... teraz czekać aż Twi wróci... albo... KONTROLA RODZICIELSKA! Chodzę po dzieciakach i pytam się jak w szkolę spędzili "miło" czas... ja nic nie mówiłem o szkole. To zostało ustalone beze mnie.
  7. Spring Love - Dziękuje.... w zakonie mnie tego nauczyły. Ten styl służył do walki z twoimi pomniejszymy "Pobratymcami" więc lekko się nie dziwię czemu na ciebie to nie zadziałało... gruba skóra, silne kopyta... ale niektóre ruchy wciąż podmieńcze.
  8. Odetchnąłem z ulgą. Skoro to nie krew to oznacza że nie potrzebnie panikowałem. Głupi ja. Tak czy siak idę na komputer i zaczynam pracować (Chwała że mam magie)
  9. Mam złe przeczucia... sprawdzam co to za ciecz... jeśli to krew... a te lalki wyglądają jak Lalki... O KURWA!! JEŚLI TO LALKI VOODOO TO JEST WIELKI! ALE TO WIELKI PROBLEM! Robię podgląd na Deli.
  10. Ślicznie... córka ma własny warsztat. Bawi się swoimi podobiznami... oby nie wpłynęło na nią to negatywnie. Teraz wiem, że moja córka powinna się w tym kierunku kształtować...
  11. On i jego tajemnice... tak czy siak, zaglądam pod to owe łóżko, może będzie tam coś ciekawego. Te lalki są naprawdę ciekawe, trochę pracy, i można było by je nawet sprzedać. Deli się stara, naprawdę.
  12. Aha... już kumam. Mogę się pomylić w tym, bo Deli i Twi kolorystycznie są takie same. Te lalki przedstawiają Deli i jej wizje jej przyszłego znaczka. No niezłe ma plany. Jeśli będzie ćwiczyć to może dostanie znaczki za Lalki.
  13. Fakt... to dziwne... co one przestawiają? Dwie lalki wyglądające jak Twilight, lecz z innymi znaczkami? Staram się im przyjrzyjżeć bliżej by poznać co one reprezentują.
  14. Zrobiła mamusię... jak słodko. Ciekawe czy zrobiła takie reszty rodzinki... no co? Dziecko zainteresowało się kopytoczynami, i chciałbym zobaczyć jak poszła reszta jej prac...
  15. Może nie zauważy... tak... może nie zauważy. W sumie, ona sama to zrobiła... troszeczkę nieudolnie, ale ważne dla niej bo sama ją zrobiła. Jeśli jest jakiś sposób by przywrócić ją do stanu przed nadepnięciem, to go używam, a jeśli nie, to sprzątam... modląc się by nie zauważyła.
  16. O kurwa... patrzę czy nie została uszkodzona czy dosłownie zmiażdżona. O rany, rany, rany, rany... to ukochana zabawka Deli, jeśli się dowie że została zepsuta... będzie płacz na cały kraj...
  17. - Dobrze - powiedziałem kiedy wychodziła. Tera LENISTWO NA CAŁEGO! OGLĄDNĘ WSZYSTKIE FILMY W ŁÓŻKU! Więc co najpierw... może dokończę ten film który nie dokończyłem w szpitalu.
  18. ... Najokropniejszy dzień w życiu dziecka. Wciąż pamiętam wyraz mamy jak wracała z wywiadówki z 4 klasy. A lanie jak bolesne! Do tej pory pamiętam szczegóły w najmniejszej ilości.
  19. Całuje ją jeszcze raz. - Dzięki - powiedziałem po czym poszedłem do stołu by usiąść. - Co będziesz dzisiaj porabiać - spytałem się z ciekawością. BO ja będę kurwa gnić w łóżku... i fajnie.
  20. Podchodzę do niej, i obejmuję ją dając jej całusa. - Dzień dobry, kochanie. Mmm ładnie pachnie - powiedziałem wpatrując się w naleśniki. Kurwa... taki jestem głodny, że zjadłbym rzepę z liśćmi. Wiem... słabe, ale konia z kopytami nie powiem... bo dziwnie się z tym czuje.
  21. Wstaję powoli z łóżka i sprawdzam kto tam smaży. Choć dzisiaj czwartek, i dzieciaki mają na 8 do szkoły, więc to pewnie Twilight smaży. No chyba, że Capo wpierdolił się do mojego domu bo mu składników zabrakło.
  22. Spring Love Więc czekam na decyzje Heart'a. Ciekawe czy się zgodzi... przez ten... co prawda dziwny sen, moje ciało przy nim jest jakieś inne. Mam nadzieje że nie zrazi go to do mnie...
  23. Matko... serio, nie miałem sił by się pobawić z córką? No dobrze... spoglądam na zegar która godzina. Mam nadzieje że nie spałem do południa, jak to mam w zwyczaju podczas chorób.
  24. Ostatnimi resztkami sił idę się pobawić z Deli, no ona to ma w sobie tyle energii. Jak mnie już puści to wracam do łóżka i kładę się koło Twilight spać...
  25. Spring Love Więc tak... mam w zakładzie przy pasie gaz obezwładniający który już pewnie Heart wypatrzył, ale go nie użyje... to miała być tylko formalność, a słowa Olivi zaczęły mnie przekonywać. Spoglądam w oczy Podmieńca i z uśmiechem mówię. - Jesteś inny niż inne podmieńce... udało ci się dotąd najwięcej niż twym "braciom". Zdałeś.
×
×
  • Utwórz nowe...