- Przestałem jej szukać po śmierci mego ojca. Wcześniej myślałem, a nawet chciałem ten konflikt załagodzić. Próbowałem przekonać ojca, że może oni nie są tacy źli, może chcą się z nami zaprzyjaźnić. Dopiero później okazało się że dobroć i USA to dwa odmienne słowa. Po śmierci ojca żywię urazę do stanów, zniszczenie ich stał się mym priorytetem. Ludzie to istoty chaosu, może zmieniłem się w kuca, lecz duszę wciąż mam tę samą. Poza tym, Projekt Dzień Jutra, ma zniszczyć wojskowe i rządowe cele, nie cywilne czy cywili. Cywile nie ucierpią bo tamci polegają na wojsku, a skoro go nie ma... to się poddają i Stany będą pod okupacją. Dokładnie to przegadałem z Premierem FPA, Japoni i Chin. Mają atakować tylko żołnierzy, i żeby USA było pod okupacją bez ataku na cywili. Mówiłem ci kiedyś, że mój lud nie jest jak USA