Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Patrze na nią po czym delikatnie wstaję z łóżka i idę zrobić sobie śniadanie. Kurwa, głodny jestem. Widać że Lily zawsze jako pierwsza chodzi po domu, zresztą ja tak samo robiłem, przez co dostawałem sporo uwag od rodziców...
  2. Spoglądam na nią z uśmiechem... mimo wszystko jestem szczęśliwy. Czemu mimo wszystko? Ponieważ jak dotąd wszyscy moi najbliżsi prócz Rarity, mieli odwiedziny w szpitalu. Prócz kurwa mnie, albo patyk mnie broni jakoś, albo mam niemożliwe szczęście.
  3. Niechętnie kładę się spać by nie dostać od córki w łeb. Wiem... przeszkodziłem Lily w śnie i to już jest minus, gdyż jej lepiej nie podskakiwać, ale niekiedy trzeba być do dzieci stanowczy i powiedzieć nie... i liczyć że cie nie zabije we śnie.
  4. - Ale... mogę pomóc - powiedziałem. Znając życie ona i tak nie odpuści więc po kilku jej zdaniach przekonania mnie, położę się na łóżku i zasnę, gdyż dam jej za wygraną, i zmęczenie mnie dopada.
  5. Nie udało mi się powstrzymać ziewnięcia... kurwa padnięty jestem po dzisiejszej walce z chorobą tak padnięty jak podczas napierdalania bez przerwy z Somali do Iranu... kurwa, cholernie daleko to było.
  6. - I dotarliśmy do waszego punktu. Jeszcze kilka badań i testów, a uda nam się zrobić dobrą szczepionkę - powiedziałem spoglądając na Twilight. W niecałe dwa dni udało nam się tego dokonać.
  7. - Ocho... trzeci test. Mam nadzieje że teraz będzie lepiej... - powiedziałem sprawdzając jak idzie test, i OBY KURWA BYŁ NA POZYTYW. Jeśli mogę to udostępniam też widok Twi.
  8. A ja nie? No cóż, musi wiedzieć że się troszkę udało. - Podczas pierwszego testu... no cóż, usunięto chorobę, ale też i życie. Podczas drugiego testu, to samo, lecz w Agonii - powiedziałem z smutkiem.
  9. Całuje ją przez chwilkę po czym spoglądam na nią. - Były już testy szczepiąki... i znam wyniki - powiedziałem patrząc się na nią. Kurwa, jeden dead i jeden injured, to już coś... tak? Coraz bliżej lekarstwa się znajdujemy.
  10. KougatKnave3

    Ku sobie. Ogień i Lód.

    - Oj tak... bardzo nam się to przyda moi drodzy przyjaciele. Zwłaszcza wiecie po czym - powiedziałem do Conrada po czym odwracam głowę na moje ulubione służki. - Miło was znów widzieć, Eliso i Ann - powiedziałem po czym kładę się na marmurowym łożu by się odprężyć w towarzystwie moich służek... ach, jak ja dawno nie miałem okazji do takiego odpoczynku, nic tylko praca i praca.
  11. - Już po wszystkim, mam ostatni stadium choroby... wiedz lub nie, ale ta choroba tylko na ciebie leciała że tak to ujmę - powiedziałem. Całuje ją delikatnie jeśli mogę, bo nie pamiętam już czy ta choroba w uśpieniu pozwoli mi na całus.
  12. Głaskam Bolta i odnoszę go do kojca by mógł sobie w spokoju odpocząć, potem siadam przy Twilight i czekam aż się wybudzi. Nie wiem jak zareaguje, bo przed pójściem spać to jeszcze byłem w komorze, a teraz koło niej...
  13. Uśmiecham się na ten widok... mała rekompensata za to że mój syn wpierdala jego byłą zabawkę. Tak byłą bo zapewne już jest sporo poturbowana. Na serio, trzeba wyleczyć jakoś bolta z tego wpierdalania co popadnie bo to trochę nie normalne że tak powiem.
  14. Staram się dać mu w zamian jakąś inną zabawkę, a ewentualnie zapierdalam do świata ludzi, podpierdalam stamtąd zabawkę i przypierdalam spowrotem do Storma i podaje mu ją.
  15. Spoglądam na to z tikiem nerwowym... on wpierdolił poduszki... moją, Twi i Shy... jego tylko na odwyk wysła... nie, lepiej nie bo jeszcze i to wpierdoli. Podchodzę do Bolta i staram się zamienić tą poduszkę na jakiś gryzak...
  16. KougatKnave3

    Ku sobie. Ogień i Lód.

    - Dwie bardzo kuszące propozycje, przyznam. Mi też przydał by się masaż, bo ostatni coś mnie plecy bolą od siedzenia na dupsku na tym tronie. Co ty na to Mephisto? I tak wiemy że zbrojownia jest w cholernie dobrze broniona bo wiedzą że jak zniknie nawet jeden bełt to będą się smażyć w piekle... gorszym niż ten. Czyli na służbę do... sami wiecie kogo. To co Mephisto? Idziesz? - powiedziałem z uśmiechem
  17. Z tego co zauważyłeś to Wrek dowodzi innymi, więc to logiczne że to praktycznie on rządzi. Wszedłeś na mostek i zobaczyłeś zbliżający się przekaźnika masy. Na mostku znajdował się Wrek i Salariański sternik... lub Salariańska, ni chuja nie można rozpoznać płci. Wrek spojrzał na ciebie i powiedział. - Mam nadzieje że dobrze się bawiłeś tam na dole?
  18. Spojrzała na ciebie. - Posłuchaj. Wiem że jeszcze całkowicie nie odzyskałeś pamięci, ale wiedz że ich przywódca zniszczył BEZ STRAT już z 20 wymiarów. Były lepiej rozwinięte od nas, więc jeśli on obejmie dowodzenie to nie mamy co śnić na wygraną. Dlatego trzeba będzie obmyślić plan, plan jak wygrać, nie zaczynając wojny.
  19. No to robię mu tą kaszkę by sobie zjadł ciacha. Następnie idę szukać Bolta by sprawdzić co robi, bo jakoś mam przeczucie że coś wpierdala. Nie wiem czemu, ale mam to uczucie.
  20. No to podaje im ciastka równomiernie by obydwoje się najedli. Że pozwolę sobie powiedzieć, ciekawa była by z nich para, bo to ciekawie by wyglądało, gdyż to Lily nosiła by przysłowiowe spodnie w rodzinie.
  21. A tak sprawdzam co sobie myślą. Może połączyli siły i szukają ciastek? Albo Lily szuka łopaty by ogłuszyć Storma by go potem zakopać... co ja mam do tej śmierci? Nie ważne...
  22. To już jakiś plus, nie? Przyspieszyłem trochę tworzenie leku, bo chyba już więcej się nie da zrobić... idę sprawdzić co porabiają Lily i Bolt. Pewnie Lily siedzi przed Dead Space, albo chowa zwłoki Storma... a tak zgaduje.
  23. - Ał... - rzekłem oglądając raport. Sprawdzam czy ten lek można jakoś Upgrade'ować by działał lepiej... i przy okazji nie zabił. Więc jak się Twi zaraz obudzi to idę do niej...
  24. Biorę tosty i zaczynam się zajadać. Naukowcy coś szybko znajdują lekarstwo, jeśli się uda to będziemy mogli wyleczyć Equestrie... mam nadzieje że nie dojdzie wtedy do mordu.
  25. Ruszam więc do domu i sobie coś zjadam... mam nadzieje że bratu się nic nie stało, jeśli on pójdzie won z tego świata, to nie będę miał tu nikogo z rodziny dawnej.
×
×
  • Utwórz nowe...