Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Moja córka... widać że takie zapędy ma po mnie... niekiedy z dystansem a niekiedy na maczetę. Oglądam do końca film z Boltem potem idę do Capo wcześniej informując Twilight o tym zamiarze.
  2. Hehe... wampiry śpiewają... ciekawy motyw. Oglądam z nim bajkę do samiutkiego końca jednocześnie pilnując Lily. Może ojcem roku nie zostanę, ale postaram się być jak najlepszym ojcem na jakiego mogę wyjść...
  3. No nic... proszę wsiadać i drzwi zamykać. Niosę Lily do Xboxa a Bolta do Laptopa... a następnie oglądam z nim jakąś bajkę. Zacieśnianie więzi ojciec-syn musi być budowane od początku istnienia synka.
  4. Zjadam swoje ciasteczka analizując smak... mmm nie mogę się doczekać tych łakoci mojej żony... to niebo w gębie... ta słodycz... aż mi ślinka cieknie na samą myśl. Więc co mi pozostaje niż zajadanie się tymi ciachami?
  5. CIACHA!!!! Nareszcie, kurwa głodny jestem... biorę bolta i oczekujemy na swoją porcję. Porcje Lily i Bolta oczywiście cza pokruszyć by mogły to przejeść bez konsekwencji dla nich samych...
  6. Spoglądam na niego. - Co mały... też chcesz chrupki? Postaram ci się je znaleźć - powiedziałem z uśmiechem przyglądając się maluchowi... mam nadzieje że uda mi się je znaleźć, bo nie mam ochoty zawieść mego dzieciaka.
  7. Nawet nie próbuje go zrozumieć... Capo powiedział kiedyś "Nie zrozumiesz bobasa, a jak go jednak zrozumiesz... to sam nim jesteś" Siedzę z nim i oglądam z nim bajkę... powiem że jestem Infantylny i niekiedy rzeczy dla dzieci i mnie odpowiadają... możecie mnie nazwać jak nie wiem, ale to prawda.
  8. Biorę go na kopyta i zaczynam uspokajać. Matko, coś czuje że jak Lily będzie władać, to czuje że ostra dyktatura się tworzy. Jeśli nie zdołam go uspokoić to włączę mu jakąś bajkę na laptopie.
  9. Zatykam uszy i staram się zrobić cokolwiek by przestał wrzeszczeć... wsadzam gryzak, co kolwiek... AŁA MOJE USZY KRWAWIĄ! A MYŚLAŁEM ŻE GORSZY DŹWIĘK DLA USZU TO KIEDY CAPO ŚPIEWA PIOSENKĘ "Odę do lasek"... Luno... całe życie wtedy przeleciało mi przed oczyma.
  10. Zatrzymuje blachę, i spoglądam na Lily. - Nie, skarbie... poczekaj jeszcze chwilkę. Zaraz będą gotowe - powiedziałem po czym sam spoglądałem z oczekiwaniem na piekarnik...
  11. Uśmiechnąłem się widząc dzieciaki... ścierkę zmieniam na obojętnie jaki gryzak. Mam nadzieje że nie rozpocznie się tu jakaś walka o ciastka naszej kochanej Twi. Ciekawa była by scena gdyby podczas zajadania się ciastkami, wpadła cała familia Twi... znając życie zostałbym otoczony i możliwe że zmasakrowany... psychicznie oczywiście.
  12. - To dobrze... - powiedziałem z uśmiechem... mam nadzieje że szybko te siniaki zejdą... - Po powrocie ze szpitala wstąpiłem na chwilę do brata - powiedziałem... to mogę powiedzieć ale co tam dostałem to już nie za specjalnie... nie wiem jaka będzie reakcja.
  13. - Mmmm ładny zapach... widzę że pieczesz ciastka. Można wiedzieć z czym, czy to niespodzianka - spytałem się mojej żony. Wciąż staram się jakoś ukryć te siniaki które mój rodzony brat... kochający braciszek mi zrobił...
  14. Po drodze podziwiałem zapach ciastek... po umyciu wracam szybciutko do holu i następnie udaje się do kuchni... kiedy już do niej wejdę to mówię... mając nadzieje że nie zauważy sińców, choć wiem że to głupie. - Wróciłem kochanie - powiedziałem, podszedłem i pocałowałem.
  15. - Dziękuje za miłe słówka, Hierarchijczyku - powiedział Wrek spoglądając na ciebie. - Ale nie musisz nas chwalić. Co do kryjówki to jeszcze nie wiemy. Ron przebada dysk który zdobyłem - pokazał owy dysk który miał przy pasie. - I może uda nam się wyśledzić jego lokalizacje... - Ale fajnie było wrócić na Ilium - powiedziała Nat - Te neony... kasyna... przypomina mi to Vegas. - Vegas? Co to - spytał się Fasster. - Miasto Hazardu, większość budynków to kasyna, hotele, albo to i to w jednym - odpowiedział mu Ronald.
  16. Ruszyłeś za powierniczkami widząc po drodze zmasakrowane ciała kucy, z służby i gwardii. Nigdy nie widziałeś takich ran zadawanych od pazurów, co oznacza że stwór musiał posiadać ogromne pazury, mniejsze niż u smoka, ale wciąż sporę. Kiedy wybiegłeś widziałeś nieudane próby pojmania stwora. Nagle jego ręce otoczyła błękitna chmura, a kiedy wskazał drogą na pegaza nadlatującego z muru by ko przygwoździć, to z ręki wystrzeliła się mała błękitna kula która po zderzeniu z pegazem nie pozostawiła nic... nawet kości...
  17. Miałem wyciągnięty już karabin... spojrzałem na Franklina... - Jak co mogę strzelić? Dobra nie ważne - powiedziałem, po czym schowałem karabin... następnie robię kwaśną minę. - Nie ma kurwa objazdu? Już za dużo dziś ludzi padło od kuli - powiedziałem sprawdzając czy jest jakiś objazd... proszę by jakiś był... bo jak nie będzie to mnie też kurwica strzeli, tylko że ja będę kurwicą, a najbliższa osoba mną... krótko mówiąc, zabije kogoś.
  18. Zajebiście... ciekawe jak wszyscy zareagują na to że jestem cały w piasku... kurwa wkurwia mnie już to moje szczęście... muszę się wyczyścić zanim Twi zauważy mnie cały w piasku i sińcach... może sińców się nie pozbędę ale piasku już tak... tylko się do łazienki dostać muszę...
  19. Strzepuje piach i teleportuje się do domu i przed wejściem oceniam swój stan, jak wyglądam i jak spodziewam się że coś się stanie, a konkretniej jak zareaguje Twi na mój stan... matko jak mnie boli...
  20. Widać że już wie gdzie się znajduje... i dobrze... nie chce dostać kolejny raz. No cóż czas wracać. - Dobra, bracie. Ja już idę, jak co wpadnę jeszcze kiedyś - powiedziałem, a raczej krzyknąłem do niego by tamci się skapnęli że nie muszą udawać że coś zapomnieli.
  21. - AŁA!! - Teraz to już kurwa upadłem... Będzie po mnie jak wrócę do domu z tymi sińcami... kurwa jak boli... jeszcze raz mnie coś takiego spotka to nie wytrzymam i zrobię rewoltę. - Mam tam podlecieć? - spytałem się Faruka... sprawdzając jak duży jest siniec na grzbiecie.
  22. Ale się trochę ugiąłem... kurwa może lżejsza ale kurwa boli... - UWAŻAJ GDZIE ZRZUCASZ TE CEGŁY! Dostałem w głowę - powiedziałem masując bolące miejsce szukając przy okazji guza, którego jak znam życie... posiadam.
  23. - CO konkretnie im dajecie że się spytam? - powiedziałem patrząc na brata i unikając ostrzału piachu z góry... trzeba przyznać że miło ze strony Lwów że tak pomagają... zwłaszcza co robiliśmy z ich pobratymcami na ziemi... ale cichutko...
  24. Kurwa, poprzednia reakcja... Cofam się trochę by znów nie oberwać... wiem że i tak dostanę bo jak to już przed chwilą się okazało... piasek mnie nienawidzi. - Aha... Jak relacje z lwami?
  25. KURWA! Jak boli, cofam się natychmiast i staram się zetrzeć te pozostałości z moich oczu... zachciało mu się piaskiem rzucać... a to menda jedna... w pozytywnym znaczeniu. - Nie boisz się że jakieś pobliskie państwo was wyśledzi i no nie wiem... zmotywuje świat do szturmu? Wiesz że wcześniej tu byli Amerykanie i FEAR, a na ich podstawie ocenili całą rasę...
×
×
  • Utwórz nowe...