- Dziesięć sztuk złota najtańsza - odpowiedział ci. Nagle krasnolud się zaśmiał tak że wszyscy się na niego spojrzeli, wzrokiem który mówił wszystko. Kiedy się zorientował kto jest celem tego wzroku powiedział swoim głębokim głosem.
- No co? Żartu nigdy nie słyszeliście? - spytał się i wrócił do rozmowy z swoim towarzyszem.
- Cesarscy. Nie wychowana hołota - powiedział karczmarz i wciąż przyglądał się tym dwóm wędrowcom. Nagle koło ciebie pojawił się Eldarczyk, aż czułeś to nasilenie czarnej magii. Karczmarz niechętnie do niego podszedł.
- Przepraszam bardzo. Jeśli to nie problem prosiła bym jeszcze trochę tego dobrego piwa razy dwa - usłyszałeś głos kobiety. Dała na blat pięć monet i po chwili wróciła do krasnoluda podając mu jeden kufel.