Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. Daje mu leki... więc idziemy z Xylyn do Pałacu Twiligh i sprawdzamy jak się miewa ten domek i czy najważniejsze... biblioteka cały czas stoi.
  2. - Przejdę się tam. Jeśli dobrze pamiętam, jest tam przejście które prowadzi poza miasteczko i to się może nam przydać.
  3. - A biblioteka? - Spytałem się. Nie tylko o Silka się martwię... ale też o to, że tam jest też przejście które nam by pomogło. Czekam na odpowiedź.
  4. Podchodzę do mamy - Musimy wydostać się z miasta. Prędzej czy później zginiemy wszyscy, a ja mam od tygodnia córkę i nie chcę już jej nie zobaczyć. Co z Zamkiem Twilight... kto tam jest?
  5. Więc staram się wydostać stamtąd Dzieciaki. One są dla mnie w tej chwili najważniejsze. - Zaraz pogadamy - powiedziałem do matki i ruszam na ratunek.
  6. Dobra... nie zmniejszyłbym siły wybuchu. Ale to mi uświadomiło jedno... idę do mamy i mówię. - Musimy się wydostać z miasteczka, prędzej czy później dostaniemy porządną salwą i będą Porządne ofiary w kucach.
  7. Odkopuje ją jak najdalej, a jeśli jest za późno... odrzucam Xylyn by sam położyć się na kuli i jakoś zmniejszyć siłę wybuchu... poświęcę się nawet jeśli będzie trzeba.
  8. Więc pilnuje by nic się nie stało. Wypatruje nadciągających, zagrożenia itp. Ciekawe co Mama zrobi z tym gdzie się podzieje. Chętnie bym ją wziął ze sobą.
  9. Tak czy siak ja pilnuje i wypatruje zagrożenia które mogło by nam zagrozić. Co robi Xylyn
  10. - Jak co możesz pójść ze mną i Xylyn. Tam gdzie mieszkam na pewno się dopasujesz. Napewno polubisz tamto miejsce, bo nie ma tam "Typowych Ogierów" - powiedziałem. Tak... OrangeMagic to Feministka, ale toleruje tylko 3 samców. Mnie, Knifa i Big Beara.
  11. - Wolałbym, żeby przeżył... tyle życia ma jeszcze przed sobą. A jak ty się trzymasz? Co zrobisz już po wojnie? - spytałem się spoglądając na nią. Wiem, że ona nienawidziła więzienia... nie raz mi to mówiła.
  12. Więc zdaje raport mamie i słucham czy mnie pochwali czy raczej zgani za to, że coś mogłem przeoczyć. Tak czy siak, czekam na dalsze wytyczne.
  13. - Popilnujesz go? Muszę sprawdzić co u reszty dzieciaków - spytałem się Xylyn i jak się zgodzi to następnie idę sprawdzić jak się mają. A Xylyn ma czas na zapoznanie się z Tape'm.
  14. Czyli on nie ma leków? Zajebiście. - Więc nie jesteś sam. Masz dużo przyjaciół pewnie i kochających rodziców - powiedziałem. Poprosiłem Xylyn by tutaj podleciała.
  15. - Rozumiem. Ale chyba masz tu przyjaciół i rodzinę, która cię odwiedza, nie? - spytałem się uśmiechając się do niego. Jak będzie coś o lekach to je mu podaje jeśli są odpowiednie do sytuacji.
  16. Więc czytam co to są za choroby - Miło mi. Jestem Feather Wing. Jak długo tu siedzisz? - spytałem się go czytając jego akta i słuchając go.
  17. Więc sprawdzam co to może być i co podać w takim przypadku. Biedaczek. - Jak się nazywasz? - spytałem się go. Ciekawe jak długo tutaj jest.
  18. Podaje mu lek, a z chłopcem wychodzę na krutki czas na zewnątrz tak by nic mu się nie stało. Nie jestem lekarzem... a właśnie, z tego co mówiła mi Twi, to Applejack tak łatwo by nie oddała by farmy... pewnie wciąż tu jest.
  19. Sprawdzam co się dzieje z tym co się słabo czuje. Staram się nimi opiekować jak najlepiej potrafię, gdyż mają jeszcze całe życie przed sobą. Co robi mama?
  20. - Bierzemy to co się da, i ile się da - powiedziałem do Xylyn i bierzemy potrzebne jedzenie. Następnie niesiemy je do Szpitala gdzie mamy obóz...
  21. - Zgłaszam się do tej roboty. Ja i Xylyn damy radę, nie? - spytałem spoglądając na moją Asystentkę. No chyba, że śpi... to idę sam.
  22. Jakoś mu pomagam, prowadzę go. Jak już dołączy do reszty to pomagam mu zasnąć. Następnie sprawdzam czy coś jest do roboty. Biedne dzieciaki.
  23. Ślepy... szkoda mi go. Ma tu chyba jakiś przyjaciół... nie? Tak czy siak pomagam dzieciom dawkować leki, by wzięły odpowiednią ilość i w poprawnej kolejności.
  24. Tak czy siak biorę skrzynki razem z tymi karteczkami. Powinny być blisko grupy, gdzie dzieciaki teraz będą. Informuje mamę o znalezisku.
  25. Spoglądam na Nie z uśmiechem. Dawno nie jadły dzieciaki. Niech napełnią sobie brzuchy, wytrzymały i dostały nagrodę za to... ja idę przeszukać szpital.
×
×
  • Utwórz nowe...