Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez KougatKnave3

  1. ( no niestety, jak uda się to może będzie kontynuacja Xp i może będzie wtedy multiplayer ) Wychodzę na brzeg i sprawdzam czy wzięli Rainbow, bo bym się śmiał gdyby wzięli ją, zanim nie zdążyła by wpierdolić temu komuś kto ją zgwałcił... jeśli się temu komuś udało.
  2. < Dzięki za słowa, Plague > Wypływam na powietrze kratę kładąc na dnie z boku i wynurzam się by zabrać powietrze...
  3. ( ja też nie potrafię... ) Podpływam do niej i podnoszę kratę najsilniej jak potrafię... trzeba współpracować by przeżyć...
  4. ( Jeśli chodzi o Clopy, to u nas są, tylko że za cenzurowane ) Podpływam do tej kraty upewniając że mam powietrze w płucach na tak długo bym mógł wykonać jej wszystkie polecenia.
  5. < Mamy najdłuższą sesje w dziale +18 XD > Delikatnie bez budzenia Twi, i idę za Marą oczekując czego może chcieć... mam nadzieje że to coś ważnego.
  6. Spoglądam na nią... Ciekawe co będzie robić, jeśli będzie kopać to proponuje jej swoją pomoc.
  7. Głaszcze ją delikatnie, by mogła sobie spokojnie zasnąć. Nie mam nic do roboty więc mogę sobie z nią poleżeć.
  8. Też się kładę i zaczynam ją tulić. Na pewno nie chcę by wychodziła, ponieważ by ją od razu zabrali... jeśli jest zapłodniona oczywiście.
  9. Niepewnie odwzajemniam. Wciąż jednak płakałem, by po jakimś czasie przestać. Uspokaja mnie to iż wie że to było wbrew mej winy, ale teraz najtrudniejsze. Odrywam usta od niej i mówię. - Dla twojego bezpieczeństwa, może by było gdybyś na razie stąd nie wychodziła.
  10. Cały się trzęsę, jak bym miał przeczucie jak by ten stan miał teraz wrócić i ją ponownie zgwałcić. Po minucie, odwzajemniam, lecz przytulam się do niej mocno i zaczynam... płakać. Jak tu nie płakać jak się wie co się zrobiło...
  11. - Ten... gaz... coś mi zrobił. Jedyne co pamiętam jak wskakiwałem do wody, a kiedy odzyskałem świadomość, już było po - powiedziałem cofając się dalej.
  12. - Wiem co teraz myślisz... - wychodzę z jej objęć i cofam się od niej. - Masz prawo do tego, ja się nie obrażę...
  13. Westchnąłem. Wciąż jest mi przykro że to zrobiłem, nawet nie świadomie. Leże chwilę oczekując aż się nie wybudzi... co innego mam do roboty?
  14. Niech se tam siedzi. Idę się zdrzemnąć bo przez to nieświadome gwałcenie czuje się senny.
  15. - Przykro mi... - powiedziałem i idę gdzie kolwiek. Do Twi, do konta, gdzie tylko mogę by sobie usiąść i siedzieć...
  16. Zaczynam go głaskać by się uspokoił. - Spokojnie, będzie dobrze...
  17. - Nie obwiniaj się, nie miałeś kontroli... - powiedziałem chcąc go uspokoić. Obwiniam się o to, ale to nie oznacza że on powinien. Ja ostatni wszedłem w to pole bo chciałem jeszcze uratować paru, ale skończyło się to gwałtem...
  18. - Nie wiem - powiedziałem. I co ja mu powiem? Że gwałcił Shy przez jebane pięć godzin? Zabiłby się na miejscu.
  19. - Wiem... to przez ten gaz. Straciłeś panowanie nad sobą, i samo się stało. Też tak miałem z Twilight.
  20. Jeśli jest apteczka to go opatrzę, a jeśli nie ma to staram się znaleźć coś co pomoże mu w złagodzeniu ran...
  21. Podbiegam do Ghosta sprawdzając czy nic mu się nie stało... mam nadzieje że nie. - Jesteś cały?
  22. - Jasne - powiedziałem i zrobiłem tak jak kazała. Czyli wychodzę z jaskini i płynę na powierzchnie i patrzę czy ktoś z naszych tam jest.
  23. - Jak co mogę pomóc. Przed pojawieniem się tutaj, z moimi ludźmi mieliśmy dużo czasu na kopanie więc jak chcesz to mogę ci pomóc - zaproponowałem.
  24. - Spoko. Nie kiedy zauważam że często nurkujesz z narzędziami. Znalazłaś wyjście? - spytałem się z nadzieją.
  25. Odetchnąłem z ulgą. Dobrze że nie odbiorą mi jej, ale i tak nie jestem do końca pewien co się właśnie stało. Niby wyjaśnione ale nie chce wierzyć że ją zgwałciłem na oczach innych... przy Capo. - Co robią z klaczami które już wydają na świat źrebaki? I co się dzieje z źrebakami?
×
×
  • Utwórz nowe...