-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
< Żądam wyjaśnień. Nie dość że LA ma smoka na głowie, to chcesz mu jeszcze Twilight dodać do listy? >
Też usiadłem na kanapie.
- Słuchaj, jesteś zmęczona - powiedziałem.
-
< Ona ci już nie pomoże, bo mój piesek się nią zajmie. GADAJ CZEMU TOŚ ZROBIŁ! JAK SIĘ TWI DOWIE TO BĘDĘ MUSIAŁ IŚĆ PO TRUMNĘ DLA LA'IA... zaraz, jak Twilight z nim skończy to nie będzie czego chować
>
Westchnąłem
- AJ, obaj nie możemy zasnąć. Musimy znaleźć jakiś sposób
-
- Ile nie spałaś?
-
- Moje skrzydło jeszcze nie doszło do siebie, a tamte stwory nie zbliżają się do mojej kryjówki zbyt często. Możemy tutaj noc przeczekać.
-
< Mogę się spytać co to miało znaczyć? >
- Jesteś zmęczona, może jednak spróbujesz zasnąć tutaj?
-
Kiedy zmierzaliście na statek, podszedł do was Sithiański oficer. Zaczął mówić w nieznanym języku, Sev zaczął mu coś wyjaśniać w tym samym języku. Padawan szepnął.
- Co oni gadają?
-
Wykryto anomalie niedaleko obozu.
-
Kelner po chwili wrócił.
- Po waszym wyjściu ogłoszono konkurs kto was pobije w piciu. I szczerze mówiąc nikomu się to nie udało.
-
< o_o >
Jak najszybciej oderwałem usta i odskoczyłem.
- Eee... AJ wszystko w porządku?
-
- Wytrzymam. Tylko mam pewne przeczucie że znalazła kontakt do Shoba i go zaprosiła, aż taka chyba nie jest, co?
-
- Jak BARDZO?
-
- Ciekawi mnie co się wydarzy na imprezie... wiem że jestem na nią skazany.
-
Usiadłem na kanapie.
- Wiem.
-
PRZYJĘTY.
Zostało Jedno Miejsce.
-
[Nowy York, kilka lat po pojawieniu się Virusa]
Właśnie rozgromiłeś oddział BlackWatch w czerwonej strefie, tylko dwa pojazdy opancerzone i dwunastu żołnierzy. Koło ciebie zaczęło się pojawiać coraz więcej zarażonych.
-
- Wiem. Ale mój mózg ma inne zdanie.
-
- Znam ten ból. Mam koszmary o smoku co niszczy Miasteczko.
-
- Też nie możesz zasnąć? - spytałem się.
-
Coś może się tam dziać. Postanawiam podkraść się i sprawdzić co się dzieje. Oczywiście najpierw delikatnie opuszczam łóżko.
-
Ja stawiam na walkę i w innej części pałacu.
-
- Może coś znajdę po tym waszym konkursie - powiedział kelner, po czym udał się na zaplecze.
-
- Do cytadeli dotarły przez ukryty tunel te stwory, nie wiedziałam kto zostawił otwarte drzwi. Szukałam przyjaciółek, ale ich nie znalazłam, więc udałam się do Ponyville ale okazało się że sytuacja jest tam nie wiele gorsza. Kiedy uciekałam, to zahaczyłam o gałąź i zwichnęłam skrzydło - powiedziała ci pokazując ci lewe skrzydło, było obandażowane.
-
(Wiem głupie)
Okazało się, że doszło do spięcia.
-
Przebraliście się w mundury Sithów.
- Nie odzywajcie się, to może jakoś przejdziemy. Niech lepiej pani schowa pod kombinezon ten miecz, bo go mogą zobaczyć.
"Kucyk od historii" peros81
w Archiwum RPG
Napisano
< Aha >
- Przecież widać. Nie spisz od północy, a dzisiaj będziesz mieć pracowity dzień. Spróbuj zasnąć tutaj.