-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez KougatKnave3
-
Wszedłeś na górę. Odgłosy dochodziły z dwóch pokoi.
-
- Gratulacje. Co zamierzasz zrobić? - spytał się brat Sarena.
-
- Wyzwanie? Niech wygra lepszy - powiedział po czym wypił sześć.
-
- Lordzie Vader, zlokalizowalismy trzech jedi na tej planecie. Co mamy z nimi zrobić? - Zlikwidować. To było wszystko z nagrania. - Znalazła pani coś? - spytał się Snake
-
- Chętnie - powiedziałem po czym poszedłem na babeczkę lub dwie. Nie wiem czemu ale mam BARDZO złe przeczucie.
-
- Zaskoczyłaś. Mogłabyś zemnie zejść?
-
- Wysyłałem List do rodziców. A ty? Co się tak śpieszysz?
-
Sprawdzam czy wszystko w porządku a potem wysyłam list
-
Sirrius się uśmiechnął, a później wybuchł śmiechem. - Ty? Dowódcą? Pokaż dowód a uwierzę.
-
Nagle usłyszałeś kogoś na górze.
-
Niestety muszę się tam udać.
-
Podał ci Komunikator Holograficzny na którym, była zapisana wiadomość.
-
Drodzy rodzice , W Ponyville jestem już czwarty dzień i już prowadziłem lekcje. Uczniowie mówili że dobrze sobie radziłem, i do co najmniej do końca tygodnia będę jeszcze uczyć. Uściski LightApple Napisałem, po czym zszedłem do skrzynki pocztowej by wysłać list.
-
Weszłeś do kuchni i nikogo już nie było. Czujesz się jedynie obserwowany.
-
Twoi towarzysze byli w Mesie. Zauważył cię Sirrius - Byłeś na dywaniku u Sarencia? Co przeskrobałeś?
-
Padawan włączył miecz i ruszyliście na wroga. Nieprzyjaciel był zaskoczony atakiem od tyłu, przez co nawet nie zareagował. Kiedy wszystko było w porządku, usłyszałaś głos Snake. - Mamy problem.
-
Podchodzę do biurka i zamierzam napisać o moich osiągnięciach w Ponyville.
-
Kiedy otworzyłeś drzwi zobaczyłeś na stole świeży placek, a w kuchni czyjś cień.
-
Zacisnąłem zęby, to jedyne wyjście. Wyrywam se jedno pióro.
-
Nic się nie stało, wróg dalej atakował. - Pani. To ta planeta, ona coś robi z mocą. Co teraz? - Spytał się Padawan - Zabić ich, z rozkazu Imperatora Palpatina - krzyknął jeden z nich.
-
- Dobrze, i tak zajęliśmy ich planetę macierzystą więc opuszczam planetę by powiadomić dowództwo osobiście. Przejmiesz dowodzenie, i żebym tej decyzji nie żałował. Odmaszerować.
-
Stanąłeś przed drzwiami, masz jeszcze szanse się wycofać.
-
Wraz z swoim Padawanem schowaliście się za skałą przez co widzieliście napastników. Ich pancerze są podobne do klonów, a sposób walki nie wskazuje na Komando-Droidy.
-
- Teraz to się pobawimy - powiedział Paros ocierając ręce. Wyszedłeś z namiotu po czym udałeś się do sztabu. === Dotarłeś do sztabu, był tam Saren.