-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Spoglądam na nią. - Zakłóca pracę Strażnika, wdziera się nie proszony do Pokoju kiedy ty odpoczywasz... ja jakoś nie mogę być spokojny - powiedziałem wciąż będąc gotowy na atak.
-
Staje między nimi. I chwytam Ogiera. - Ma pan stąd odejść. Utrudnia pan pracę Strażnikowi na służbie - krzyknąłem do niego gotując się na jego atak.
-
- Niby jaką. Ktoś atakuje nas? Jak nie to proszę przyjść w innym terminie - powiedziałem normalnie. Ten dupek. Rarity opowiadała o nim... dupek jakich mało.
-
Podchodzę i sprawdzam kto to. - Księżniczka jest zajęta... proszę przyjść później - powiedziałem lekko uchylając drzwi. No... ciekawe jaki to nicpoń przerywa Twilight.
-
AHA... spoko. Czekam aż mnie o coś poprosi. Albo będzie jakiś gość do niej. Ah... taka robota. Pilnowane ła... Księżniczki to najlepsza robota EVER!
-
Więc siedzę z nią i pilnuje... No... widać, że prezent się spodobał bo cały czas przy niej siedzi. Ah... ale ten uścisk... trwał dłużej niż u przyjaciela... NIE MÓZGU! Nie jesteś kogoś takiego godzien... pilnuje.
-
Jak Twilight skończy czytać... to ja sobie chętnie poczytam. Narazie idę do niej i sprawdzę czy jest ona wyspana... czy chociaż sobie trochę pospała, jak poradziłem.
-
Poważnie? Spoko. Idę na swoje krzesełko w jej pokoju i czytam tył książki czyli "Tekst na Zachętę" Ciekawe o czym jest ta książka. Czemu taka fascynująca.
-
Dobrze... idę zobaczyć co u księżniczki. Dalej czyta czy na chwilę odeszła od tej książki. Mam nadzieje, że to drugie... bo wigilie przegapi.
-
Więc idę powiedzieć Silkowi o jego Prezencie. - Mam dal ciebie prezent dojdzie 10 dni po świętach. To są te stracone książki. Podoba się? - spytałem się. Oczekuje jego odpowiedzi.
-
Więc z tego co mi mówił, to idę je kupić a i idę nakarmić smoka. Pytam co dać Smokowi do żarcia, więc pytam się Silka a potem idę po obie zestawy.
-
- Wesołych świąt, Silk. Jak samo poczucie? - spytałem... ogólnie się też pytam jak się nazywały książki które zostały zniszczone. Może mu je odkupie jako prezent.
-
- Hę? - spoglądanąłem na nią. I'm Scared... help. Więc spędzam trochę z nimi czasu, a następnie idę do zamku... ciekawe co słychać u Silka.
-
- Mam nadzieje, że wszystko gotowe. Wieczorem wigilia. Twi była zachwycona swoim prezentem - powiedziałem i zachichotałem hyhyowo. Naprawdę zachwycona.
-
- Więc widzę, że się ciekawie czyta - powiedziałem. Jeśli się zgodziła, to idę przekazać Night nowinę, jeśli nie to się pytam. Tak czy siak, widzę, że książka SIĘ BARDZO SPODOBAŁA.
-
- Eee... całą noc czytałaś? - spytałem się. Jeśli się zgodziła, to informuje Night że może przyjść do zamku na wigilie. Czekam na odpowiedź księżniczki.
-
- Przepraszam... zaraz wrócę - powiedziałem i lecę szukać Twilight. Mam nadzieje, że się zgodzi. Wiem, że o dużo proszę, ale wciąż mam nadzieje, że się zgodzi. Jak ja znajdę to witam się tradycyjnie i się pytam.
-
- Na pewno? - spytałem się. Jak co mogę pogadać z Twi. Tradycja "Miejsca dla samotnego wędrowca" chyba wciąż jest aktualna. Mógłbym się spytać.
-
Zajebiście... mojego pisma za chuj nie dało się odczytać. Obejmuje obie z wdzięcznością. Pytam się czy mają plany na wieczór (Bo chyba Twilight je zaprosiła)
-
Spoko... więc wstaję i idę się kąpać, a następnie coś zjeść. ŚWIĘTA! Po zjedzeniu idę po prezenty dwa i idę do Night i Rarity. Ciekawe jak zareagują na prezenty... o ile się Night nie fochnie za książkę kucharską...
-
Tak... ale jak się 3 klacze na mnie zaczepią... to będę miał bidę wybrać... poważnie. Tak czy siak po kąpieli idę spać. Jutro cały dzień z księżniczką... robota jak robota, ale fajna.
-
Nom... Nie wiem co bym zrobił, gdyby wszystkie 3 rzuciły się na mnie w miłości. Początkowo bym się cieszył... bo 3 klacze o mnie walczą... a potem tym faktem przeraził...
-
Uśmiecham się... - To ja już pójdę. Zmiana się skończyła. Dobrej nocy... i lektury - powiedziałem. STAWIAM, ŻE JAK JUTRO PRZYJDĘ TO BĘDZIE MIAŁA WORY POD OCZAMI I WCIĄŻ CZYTAĆ BĘDZIE! Idę pod prysznic, a potem coś zjeść.
-
Więc ja w pełni zadowolony, pilnuje ją. Pod koniec pytam się czy książka jest ciekawa. No, KSIĘŻNICZKA MNIE PRZYTULIŁA! Chyba napiszę do Gru... a no fakt, Gruby jeszcze rok posiedzi. Chudy też... a Skrzydlaty to chyba już go na krzesło dali...
Equestria: Przyjaciel do grobowej deski (by peros81)
w Nightmare
Napisano
Prychnąłem i oddalam się trochę... przysłuchuje się rozmowie. Skoro Twi go nie chce wywalić... to nie mam tutaj już zdania. Spoglądam na nich i słucham rozmowy, wciąż gotowy na atak.