-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Czyli się nie zgodziła na prywatnego ochroniarza. Dobrze... w pełni ją rozumiem... po moim wczorajszym zachowaniu, raczej nie zasłużyłem. Idę coś porobić.
-
Mimo to, wciąż się strasznie rumienie na jej widok... na widok Rarity też. Teraz do kolekcji dojdzie Night. Jak się trzy spotkają to już kurwa po mnie... istny zawał.
-
Heh... staram się teraz zasnąć... i przysięgam mózgu, JAK OBUDZĘ SIĘ WTULONY W TWILIGHT TO CIĘ ZA JAJA POWIESZĘ! Mówię serio...
-
Warto dodać "Kartotekę" dla Night. Skoro Twi i Rarity mają już Kartoteki, to ona też wypadała by posiadała takową. Więc, sprawdzam co mój mózg wywinie.
-
Choć nie wiem czy legalne. Nie wiem po prostu. One są moimi przyjaciółkami, więc za bardzo fajntazjować o nich nie mogę... a o Rarity mam pełną "Kartotekę" z czasów dzieciństwa, o naszym "przyszłym" życiu.
-
You Kidding? Na pewno tego nie czuje, na sto procent. Więc biorę cokolwiek, co mi pomoże zasnąć... myślę o czymś innym... COKOLWIEK!
-
I co niby mam zrobić? Położyć się koło niej i szepnąć jej do ucha "Kocham cię najdroższa, chcę z tobą spędzić noc"? Chyba cię pojebało, mózgu.
-
Oj muszę... staram się zasnąć, starając się też nie spoglądać na Twilight. Bożę, proszę... niech będę mógł zasnąć. Błagam, ja chcę spać...
-
Pocę się nerwowo... ostatni raz... OSTATNI RAZ biorę nocną wartę. Może, sen jakoś przywali temu uczuciu. Rozkładam się na krzesełku i staram się zasnąć...
-
Nie... NIE! Wyjdź z mojej głowy. Nie mogę niczego takiego zrobić, nie wiem choćbym jak chciał. Nie jestem jej "godzien".
-
Wyobraź sobie taką ciasną celę, z brutalem... DLATEGO. Nie mogę się do niej zbliżyć, aż TAK. Na pewno nie będzie chciała, a jak już to na pewno. Siadam na krzesełku i pilnuje.
-
Ja wciąż zakłopotany... i nerwowy... i z debilmym śmiechem i uśmiechem... wdech i wydech... siadaj na krzesełku i nie rób żadnych gwałtownych ruchów...
-
Mózgu... jeśli wyjdę z tego cało... ZAPIERDOLE CIĘ! Westchnąłem i powoli się pytam... czy mogę zostać na nocną wartę... Please, Don't Hurt Me, Please, Don't Hurt Me, Please, Don't Hurt Me, Please, Don't Hurt Me.
-
I'm Dead... Not big Suprise... - No... eeee... ten... tego... no... - zacząłem przyciśnięty do kąta. Nie podchodź, nie podchodź, nie podchodź, nie podchodź.
-
- T... tak... hyhyhy... wszystko... w najlepszym... porządku - powiedziałem wciąż się głupio uśmiechając i cofając się tyłem. Hyhyhy... Zupełnie normalne.
-
Wciąż się na nią spoglądam... większy rumieniec. - Nie... nic ważnego... nic ważnego się nie stało... hyhyhy - zaśmiałem się po swojemu... w D**** DUŻYMI LITERAMI!
-
MYŚLĘ, MYŚLĘ! KURWA... Nie mogę nic wymyślić. Więc nie pozostaje mi nic innego jak przyjąć cokolwiek mi zrobi, z godnością. Czekam na jej osąd...
-
SZYBKO POZBYĆ SIĘ RUMIEŃCA! Kurwa mać, nie schodzi... NIE SCHODZI! Dzięki mózgu... WIELKIE DZIĘKI! Zaraz mnie zobaczy, i będzie po ptokach...
-
Wciąż czerwony. ALE CO BY ONA SOBIE POMYŚLAŁA? "Hey Twi, mogę się z tobą dzisiaj przespać?" TO DZIWNIE ZBOCZONO BRZMI! WKURZASZ MNIE OSTATNIO!
-
TO NIE STOSOWNE! CO ONA SOBIE POMYŚLI JAK BYM SIĘ SPYTAŁ!? Jak by nie było, wciąż mam opinię Mordercy, Gwałciciela i Pedofila, więc związek ze mną nie przyniósłby nikomu korzyści... nawet jak jednorazowe położenie się, to ktoś może to zauważyć i byłby następnego dnia Artykuł "Księżniczka spoufala się z Mordercami" Albo "Księżniczka Twilight Porklamuje Pedofilie". Nie dziękuje... ale kurwa Rumieniec mi nie zejdzie... DLATEGO KURWA WIELKIE DZIĘKI.
-
Automatycznie się WIDOCZNIE rumienię. Mózgu... jak ja cię pierdolne, to cię żyła zaleje. Co ty se kurwa wyobrażasz co? To moja szefowa. Jak bym zaczął się z nią spoufalać to...
A) Myśleliby, że dla wypłaty to robę.
B) Wygnała by mnie do czeluści Tartaru, za samo pytanie (Biorąc pod uwagę naszą znajomość)
-
1
-
-
I gdzie będę spał? No powiedz, cwaniaku, gdzie ja kurwa będę spał? Na krześle jest nie wygodnie, więc pewnie zaliczę glebę. Więc chętnie wysłucham twojej WIELKIEJ propozycji.
-
Wstaje. - Dobrze... ja już pójdę. Nie musisz mi od razu mówić... ja chętnie poczekam - powiedziałem i idę do koszar, by przygotować się do snu. Ach... kolejny dzień za mną.
-
- Dobrze - powiedziałem i dalej leżę z nią i czytamy razem książkę. No... jeśli się uda, to będę miał Promotion i ta Pelerynka nie będzie czymś na wzór samouwielbienia, a czymś co charakteryzuje mnie jak Prywatny Ochroniaż... jeśli się zgodzi.
Equestria: Przyjaciel do grobowej deski (by peros81)
w Nightmare
Napisano
Chwile pobywam z Silkiem... tz dołaczam do zabawy. Następnie idę na ryzyk i idę do Rarity i Night przeprosić je za tamtą noc... głupio się czuje. Tak czy siak, mogę pomarzyć o moim awansie.