-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
- Dobranoc Night... miło było razem - powiedziałem a następnie po pożegnaniu idę do koszar i od razu kładę się w kimę. Już za parę dni spadnie śnieg...
-
- Wiesz. że też coś takiego mam? Lubię porządek i zbytnio bałagan mnie odrzuca... mówią, że można się przyzwyczaić - powiedziałem. Ach... przyjemny wieczór.
-
My tylko przyjaciele... nie jesteśmy razem. Tak czy siak siedzimy i patrzymy. Potem wstaje i odprowadzam ją do domu Rarity. - Przyjemnie ci się mieszka z Rarity?
-
- Tak jak z twoim okiem. Mnie tam nie interesują wady, gdyż patrzę głównie na zalety... patrzenie tylko na wady jest głupie. Dla mnie jesteś super, nawet z tym okiem.
-
- Powiem ci pewną rzecz. Ukrywam ją, ale w zamian mogę ci powiedzieć. Jestem... Infantykiem. Czyli nie do końca dorosłem... poza tym... strasznie uwielbiam Fast Foody. TO są moje największe wady...
-
Patrzę na nią... - Nie widzę tu żadnej rzeczy której się można wstydzić. Naprawdę. Mi to nie przeszkadza - powiedziałem a potem spojrzałem w niebo. Jej reakcja?
-
- Ja chętnie zobaczę, ale jak nie chcesz czy się wstydzisz... to nie musisz. Nikogo poza nami dwoma, tu nie ma - odrzekłem do niej z uśmiechem i się bardziej przewróciłem w jej stronę.
-
Raz kozie śmierć. - Wiesz... od dawna mnie ciekawi co masz za tą grzywką... jeśli nie chcesz, to nie musisz mówić - powiedziałem spoglądając na nią.
-
So Sweet. - Pięknie, nie uważasz? - spytałem spoglądając na nią. Wciąż mnie ciekawi co ma za tą grzywką... mam nadzieje, że nie ma tam jakiegoś obcego...
-
My siedzimy. - Nigdy wcześniej nie patrzyłem w gwiazdy... jakoś czasu nie miałem - powiedziałem spoglądając w niebo. Ciekawe czy są.
-
- Dobry pomysł... - powiedziałem i wstajemy, a następnie idziemy do parku. No... ciekawe jak teraz wygląda. Tak czy siak, fajnie, że Night jest ze mną.
-
Więc spędzamy razem czas, tak by była szczęśliwa i rozpromieniona. Jednocześnie jemy ciasta i pijemy czekoladę. Następnie pytam się, gdzie by chciała pójść...
-
Więc jeśli jest, to biorę Czekoladowo-Waniliowe. Biorę też Wymuszoną czekoladę i siadam przy stoliku. CO kupiła Night? Miło czasami też wyjść czasem.
-
Bez przesady. Na pewno na Silka nie podziała. Tak czy siak wchodzimy do kawiarni i sprawdzam co tam jest. No... "Randka" jest otwarta. Dałem w cudzysłowu, bo to bardziej dla spędzenia czasu razem, ale nie zakończy się... wiadomo czym...
-
- Nie... mam sporo kasy. Ja dzisiaj stawiam... i nie przekonasz mnie do zmiany zdania - powiedziałem. Miała ciężki dzień, i ma jeszcze płacić? Niedoczekanie.
-
Więc biorę ją do... kurwa... nie wiem co ona lubi. - Dobra... to gdzie chciałabyś się udać? - spytałem. Nie jest moją dziewczyną... więc GLOBALNY FOCH... raczej nie będzie.
-
- Nie każdy jest idealny... - powiedziałem i spędzam z Rarity trochę czasu. No... czas więc spędzić z nią trochę czasu. Potem jak będzie czas na wyjście, to żegnam się z Rarity, a i z Night idę po portfel... ja stawiam.
-
Gwiżdże z uznaniem. - Piękna sukienka. Ja za godzinę wychodzę z Night. Dobrze się dogadujecie? - spytałem spoglądając na nią i czekając na jej odpowiedź.
-
Wchodzę. - Co tam takiego robisz? - spytałem się przyglądając się jej pracy. Więc jednak ma talent... wcześniej nie widziałem jej tworów.
-
- To dobrze... więc o 18 ci odpowiada? - spytałem się. Jeśli się zgodzi to zostawiam ją samą, a sam idę do Rarity by się spytać co robi.
-
- CO powiesz, jak byśmy wieczorem gdzieś razem wyszli? Nie randka, w żadnym wypadku. Po prostu Kolacja dwóch przyjaciół.
-
- Próbuj pisać czytelnie... rozluźnij się. Słuchaj, wciąż widzę, że jednak jesteś jakaś podenerwowana. Wiem jak mogę cię jakoś rozluźnić - powiedziałem do niej z uśmiechem.
-
- Okey... bogata fabuła... musisz przystopować trochę i skupić się BARDZIEJ na początku. Niepotrzebne wywal, a dobre ulepszaj. Taka moja rada.
-
- Ja ci tylko mówię... propozycja taka. Opowiesz mi trochę o tym co piszesz? - spytałem się spoglądając na nią. No... więc chętnie wysłucham co ona tam wymyśliła.
Equestria: Przyjaciel do grobowej deski (by peros81)
w Nightmare
Napisano
No to fajnie. Wstaję i idę do stołówki. Ciekawe kto tam dzisiaj będzie i czy młody już wydobrzał. Tak czy siak, spytam się go gdzie go dali, skoro Biblioteka ma stałego strażnika.