-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Posty napisane przez KougatKnave3
-
-
Niech tuli tak długo jak chce... mnie to nie przeszkadza. Więc sobie tak czekam, wciąż ją obejmując. Więc się prezent podoba... NAWET BARDZO!
-
Tak lepiej. Chwile zaszokowany ale obejmuje ją. - Specjalnie dla ciebie wyśledziłem tą książkę. Trochę to trwało, ale dla ciebie wszystko...
-
...
Spodziewałem się troszeczke więcej... ale skoro tak... heh. Pilnuje i nie przeszkadzam jej w czytaniu. Myślałem, że skoro to taki niezwykły i unikatowy prezent... to jakoś szczęśliwiej zareaguje... jak widać przemyśliłem się.
-
Czekam na jej reakcje. - Mam nadzieje, że się prezent... spodobał - powiedziałem ocierając się kopytem o tył głowy zakłopotany. Zaraz się dowiem czy dobrze trafiłem.
-
- Aha... zaraz przyjdę - powiedziałem i idę po prezent. Potem wracam ze starannie zapakowaną książką. Wchodzę spowrotem do księżniczki. - Skoro jutro święta... może lepiej dziś dam prezent.
-
- Słyszałem o jakiejś książce... gdzieś usłyszałem o książce o nazwie "Błękit Piór". Wiesz co to za książka? - spytałem się spoglądając na nią.
-
- Cieszę się... już jutro święta... moje pierwsze. Zmieniło się coś w tej sprawie, czy nie za specjalnie? - spytałem spoglądając się na nią. Ciekawe czy ja dostanę jakiś prezent...
-
Więc pilnuje przed podglądaczami... a może tak na sekundkę... NIE! Pilnować. - Jak było w Los Pegasus? - spytałem się starając się nie patrzeć jak się przebiera... nie wiem czemu.
-
Po świętach. Święta to czas odpoczynku. Więc idę po zbroje i na zewnątrz czekam na księżniczkę Twilight. No... ciekawe jak mają się sprawy polityczne.
-
A po cholerę mi dżemik? Idę poszukać czegoś innego. Więc następnie idę se na spacer. Jeszcze dziś wrócić powinna księżniczka. Godzinka wolnego, a potem iść po EQ.
-
Sweet. Więc idę się przejść po coś słodkiego ale zdrowego... mam na myśli jabłko. Dawno nie jadłem. Więc biorę jakąś siateczkę i idę na poszukiwania straganiku jeśli operuje.
-
- Na pewno? - Spytałem się. Jeśli powie, to idę to załatwić... a jeśli nie... to idę zacząć pakować 3 prezenty dla Twilight, Rarity i Night.
-
- Dzięki Silk... - powiedziałem... - A ty co byś chciał? - spytałem się go. Nie znam go dostatecznie tyle by wiedzieć co by chciał na święta. Dlatego się go pytam.
-
- Dzięki. Pożyczę ją i zapakuje w prezent, jak każdy... chyba tak mogę, nie? - spytałem się. Nie wiem czy w jakiś sposób nie uszkodzę książki...
-
Powolutku... delikatnie ją biorę a potem staram się jak najszybciej odejść. Spoglądam na nią, a następnie lecę spowrotem. Daje ją Silkowi by ją "Przebadał"
-
Opuszczony jest... więc lecę do biblioteki i staram się znaleźć książkę o której mi mówił Silk. Czyli książkę której nie ma Twilight... i nie rzuciła by się z automatu komuś do gardła...
-
Wdech i wydech... wznoszę się i lecę do zamku w poszukiwaniu książki. To tylko stary zamek. Przecież co się może stać? Jakiś Zły Klon Księżniczki Porwie Mnie I Zrobi Mi... nie ważne.
-
Najwyraźniej nie wiesz, że niemożliwe tylko mnie przyciąga bardziej. Biorę Silka na grzbiet i lecimy do owej lokalizacji gdzie będzie ta książka. TO w końcu prezent na święta, a wtedy trzeba dać coś wyjątkowego.
-
Więc tak... Idę do jubilera i kupuje dla Rarity jakiś pasujący do niej naszyjnik. Dla Night kupuje... hmmm... może kupie jej... książkę kucharską (NIE OZNACZA, ŻE ONA DO KUCHNI MA IŚĆ), by się nauczyła gotować, bo ostatnio jak u niej jadłem... do dziś się mi śni po nocach ten smak. A Twilight... Proszę o pomoc Silka czy jest w Ponyville jakaś książka której nie ma Księżniczka.
-
Więc idę na zakupy kupić Rarity, Night... i Twilight (za to, że się zgodziła w sprawie Silka. Poza tym, jak się na chwilę zapomni, że to twoja szefowa... całkiem fajna) prezenty.
-
Więc spędzamy sobie godzinkę lub dwie na rozmowie. Następnie żegnam się z nim i idę na miasto... wcześniej się jakoś zabezpieczając przed zimnem.
-
- Coś się stało? - spytałem go zaciekawiony, podchodząc do swojego starego stołka i siadając na nim. Czekam na odpowiedź Silka.
-
Macham do niego. - Hey Silk. Co tam u ciebie? - spytałem się sprawdzając co u niego, czy już ostygł po ostatnim razie i czy wciąż na mnie fuczy.
-
No... więc ja też staram się dokończyć i idę sprawdzić co porabia Silk. Pewnie teraz książki ganiają po bibliotece... albo i nie... losowo to robił.
Equestria: Przyjaciel do grobowej deski (by peros81)
w Nightmare
Napisano
- Nie ma za co... dla ciebie mogę nawet znaleźć inną książkę która zaginęła dawno temu i jest tego Jedyny egzemplasz - powiedziałem z uśmiechem do niej.