Skocz do zawartości

OjtamOjtam

Brony
  • Zawartość

    246
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez OjtamOjtam

  1. No to zaczynamy, mój pierwszy post w odświeżonej wersji tego jakże budzącego emocje tematu. Utwór ma niezły klimat, ale brakuje mi w nim początku i końca oraz jakiegoś punktu kulminacyjnego. Wyłania się po prostu z ciszy, powtarzając ciągle ten sam rytm, a w harmonii i melodii też niewiele się zmienia. Krótki powtarzający się motyw, stopniowo rozbudowywany tworzy rzeczywiście niezłe wrażenie, ale ja lubię jak w muzyce jedno prowadzi do drugiego, łącznie z rozwiązaniem. Trudno wystawić ocenę, ale jak trzeba, dałbym może... 6/10. I tutaj wylecę od razu z grubej rury i zmienię chwilowo nastrój, bo mówiłeś Keola, że jazz również do tego tematu. A więc bigband Briana Culbertsona:
  2. Gdzie dawać utwory w klimatach jazzowych? Do rozrywki czy może do poważnej i alternatywnej? Poza tym moim zdaniem "muzyka rozrywkowa" to trochę nietrafiona nazwa, bo można do niej zaliczyć dosłownie wszystko co nie jest muzyką klasyczną, w tym rock&metal, hiphop, muzykę elektroniczną. Jeżeli to nie miał być temat na "całą resztę", doprecyzowałbym ;> Poza tym zmiany oceniam pozytywnie, zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.
  3. Jak wszystko co wychodzi spod kopyt Thara - niepowtarzalny, zajmujący i genialny! Od samego początku wciągnęła mnie akcja i opisy. Taki gawędziarski styl i potoczystość opisów ze zręcznie wplecionymi żartami. To porywa także czytelnika. Mnie porwało. Jakbyś się bawił słowami, Thar. Po prostu kocham <3 Dlaczego o tym piszę? Bo to pierwsze moje wrażenie i coś czego nie było w poprzednich twoich ficach, a przynajmniej nie w takim stopniu ;3 Zmiana scenerii, klimatu, jak i sama retrospekcja w drugiej części zaskoczyły, na początku dziwnie się było przestawić, jak już ci kiedyś pisałem o tym fragmencie, ale szybko się o tym zapomina. Wizja "starożytnej" Equestrii całkiem ciekawa. Szczególnie podobał mi się odmalowany przez ciebie portret księżniczek - jako władczyń i jako sióstr. Popełniłem karygodny błąd, nie sprawdzając, co znaczy tytuł, mimo że go nie zrozumiałem na początku. A pomógł w zrozumieniu przesłania utworu. Miałem jeszcze sobie po przeczytaniu puścić jakiś film na kompie, albo coś, ale po prostu nie byłem w stanie, po tym co zrobiłeś z moimi emocjami, Thar.
  4. Spox. Polecam się na przyszłość ;3 Jak już pisałem, jeśli chodzi o "całą prawdę o TCB", punk widzenia zależy od punktu stania Still Human poczytam, bo opis brzmi ciekawie, "The PER: Michelson and Morely - The Speed Of Right" mam na liście już od jakiegoś czasu, więc pewnie niedługo też przeczytam. Jestem ciekawy, dlaczego fani Anti-TCB krytykują "Mankind Triumphant". Może coś mi umknęło, bo czytałem w tramwaju, jednocześnie starając się nie przegapić swojego przystanku Przejrzę końcówkę jeszcze raz, bo to i tak krótkie było... A jeśli chodzi o mizantropię, po części masz rację, ale moim zdaniem po prostu nie o to chodzi:
  5. Przeczytałem Ten Rounds, Ten Minutes i Ten Minutes: Aftermath. Pierwszy mi się najmniej podobał, bo autor zbyt przerysował ten zły wizerunek kucyków. Jedyny element wspólny z TCB to chyba tylko eliksir ponifikacyjny. A i to nie całkiem, bo człowiek jest przytomny podczas przemiany i nie ma snu ponifikacyjnego. O co mi dokładnie chodzi? Między innymi o ten fragment: Kuce które zabijają? Jakoś mi to nie pasuje. Brakowało tylko opisu w stylu: "Z jego kłów ściekała krew, gdy podchodził do sparaliżowanego ze strachu człowieka. Kopyta z cichym plaskiem zanurzały się w rozszarpanych wnętrznościach dawnego członka FOL, który wcześniej próbował zagrodzić mu drogę..." Srsly? "Ten Minutes" dużo lepiej napisane, a wątek miłości głównego bohatera i tej klaczy pegaza wprost genialny, szczególnie ich spotkanie i potem wielki finał. Bo jeśli uznać kuce za bezdusznych najeźdźców, wyszło na to, że pokonała je właśnie miłość i to moim zdaniem piękny motyw. Generalnie myślałem, że napiszę coś przeciw fanfikom anti-TCB, ale one zamiast wdawać się w polemikę ze światem choćby Chatoyance czy innych pisarzy TCB, kreują praktycznie zupełnie nowe światy. Bo jeśli kuce to rzeczywiście zombie bez wolnej woli, to nie dziwię się, że trzeba za wszelką cenę je powstrzymać. Ogólnie wolę jednak fanfifki podobne do tych, które wymieniłem w pierwszym poście. Wolę czytać o kucach niż o żołnierzach. Te ostatnie zdecydowanie bardziej dołują I natrafiłem na bardzo trafny komentarz na fimfiction pod opowiadaniem Chatoyance: A i jeszcze Thar polecał kiedyś Brand New Universe. Dołączam się. Jest tam nawet opowiadanie dla fanów anti-tcb x3
  6. To zależy które z uniwersów TCB bierzesz pod uwagę Maxy, bo ilu autorów, tyle interpretacji, nie wspominając o słynnej już grupie anti-tcb. Przynajmniej w tych, które znam ja, nie miały kontroli nad rozszerzaniem się słynnej bariery, poza tym nawet jeśli, proponowały jedyny możliwy ratunek w postaci ponifikacji. Jak już traktować ekspansję Equestrii jako inwazję (dla mnie ta wizja jest i dobra i zła. Inwazja to niekoniecznie właściwe słowo moim zdaniem ;>), nie można mówić o zabieraniu życia, a najwyżej wolności, gdy każe się wybierać między ponifikacją, a śmiercią. Zakładając nawet czarny scenariusz, inwazję, mimo wszystko nie mogę sobie przypomnieć żadnych ofiar śmiertelnych, które są winą Celestii i Luny. A co z sytuacją, kiedy Equestria jest jedynym ratunkiem dla ziemi i inwazja tak naprawdę okazuje się odsieczą (800 Year Promise)? Oczywiście pozostaje jeszcze jakże piękna nienawiść dla samej nienawiści albo kwestia światopoglądowa, która niektórym każe traktować zamianę w kuca jako śmierć.
  7. Niekoniecznie. Człowiek jest krwiożerczy, bo musiał. Tak działała ewolucja na przestrzeni wieków, że przeżywali ci najbardziej agresywni. Gdyby dane nam było przenieść się do świata w rodzaju Equestrii, przynajmniej tej opisanej przez Chatty, w przyjaznym środowisku, wśród innych praw natury, ewolucja mogłaby zacząć działać inaczej, jeżeli w ogóle. A ludzie z natury są dobrzy (przynajmniej ja w to wierzę ). I podpisuję się wszystkimi czterema kopytami pod postami Thara, ale to chyba oczywiste ;>
  8. "Ten minutes" mam na liście, poczytam jak skończę "Reality Break", bo już parę osób mi to polecało ;3 A co do przeciwników Biur... Niech sobie będzie grupa na fimfiction anti-tcb, ale jeśli jeszcze raz ktoś mi powie, że bronies to "love and tollerance", po prostu zaśmieję mu się w twarz. Dlaczego? Z powodu Chattoyance, która na swojego maila dostaje wiadomości z wyrazami niesmaku i groźbami (!). Tylko dlatego, że pisze opowiadania o ludziach zamieniających się w kucyki, a ktoś to bierze zbyt poważnie. Bo co innego nie lubić, co innego otwarcie zwalczać i dyskredytować. (I nie generalizuję tutaj. Mam na przykład jednego dobrego znajomego, który bardzo nie lubi opowiadań Chatty, ale mimo wszystko jak się dowiedział o tej całej aferze, wpadł na pomysł, żeby wysłać jej takiego maila od polskich czytelników z wyrazami sympatii). Chattoyace w odpowiedzi na zarzuty napisała krótki, dość ciekawy artykuł, w którym odpowiada na pytanie (albo zarzut), dlaczego pisze to, co pisze. http://www.fimfiction.net/blog/57818
  9. OjtamOjtam

    Three Days Grace

    To na tym forum i dzięki bronies usłyszałem ich pierwszy raz. Konkretnie kawałek "Pain", który był po prostu genialny, nie wspominając o świetnie zrobionym teledysku ;3 Nad czym tu dyskutować? Zespół po prostu niesamowity!
  10. OjtamOjtam

    Steelwing

    Zapałki i kopyta? Będzie ciekawie. A nie zapomniałeś o małym, z pozoru nieprzydatnym, miękkim w dotyku brunatnym... czymś? *tease* *tease*
  11. Nie wiem... chyba Octy :3 Zależy też, kto rysuje
  12. Dodam swoje trzy grosze do dyskusji, chociaż pewnie nic nie wiem, bo jakoś specjalnie nie ukrywam kucomanii, znajomi wiedzą i w ogóle, a jeszcze NIGDY nie spotkałem się z hejtem. Po pierwsze uświadommy sobie coś. To, że oglądamy kucyki JEST nienormalne. W pewnym sensie (tym dobrym) nawet dziecinne. Ale tu chodzi przede wszystkim o dystans do samego siebie i, jak to ktoś mądrze napisał, trzeba się umieć śmiać z własnych dziwactw - bo KAŻDY jakieś ma Inna sprawa - nieustanne budowanie barykady bronies/hejterzy. Tak jakby niektórzy z nas szukali na siłę kogoś, kto zmiesza nas z błotem chociaż troszkę... :9QuUw: Nie jesteśmy jakimiś wyjątkowymi osobami tylko dlatego, że należymy do tego fandomu. Jesteśmy jak wszyscy i żyjemy normalnie wśród ludzi Tak do wszystkich tych, którzy poobrażali się na cały świat, bo ktoś śmiał z nich zażartować: czasami warto wrzucić na luz. Nie mówię, żeby robić za uśmiechniętego głupka, który zawsze zgadza się ze wszystkimi, ale zamykanie się w ciasnej społeczności osób, z którymi łączy nas tylko to, że oglądamy ten sam serial też nie jest dobrym pomysłem.
  13. Starocie starociami, ale "Discord Whooves: Bad Apple" Nie znałem i muszę powiedzieć, że jest genialne! Dzięki, że wstawiłeś Ostatnio wyszła lista "Top 10 brony songs from july" i spodobało mi się na niej parę świetnych kawałków, które wrzucę: Genialny cover, szkoda tylko, że komputer nie umywa się do żywych wykonawców, co szczególnie przeszkadza w partii saksofonów, ale mimo wszystko polecam. Polecam zasubskrybować użytkownika YourEnigma. Mało jest w fandomie artystów dobrze robiących taką muzykę, a przynajmniej nie są tak popularni jak Tombston czy inne Majki Majkrofony ;> A to dorównuje genialnemu moim zdaniem "Pinkie's Brew". Czekam na jakiś jazzujący cover :3
  14. @Tearise Wiolonczela to mój drugi ulubiony instrument :3 Może się wydawać, że fanów Octy jest tak mało, bo ona jak na prawdziwą artystkę przystało, nie zabiega o popularność, tylko skupia się na sztuce A pogodzeniem dwóch szkół się nie przejmuj, szczególnie jeśli masz predyspozycje! Nie taki diabeł straszny... P.S. Chyba pod wpływem twojego posta wrócę do mojej starej sygny z Octavią :3
  15. OjtamOjtam

    Doctor Who

    Ja oglądałem na początku w sieci. Polecam stronę www.kinomaniak.tv Jak nie masz tam konta premium, to trzeba wyczaić moment kiedy mało ludzi jest online, żeby dało się oglądać, ale dla chcącego... :3
  16. W sumie racja. Chodzi po prostu o to, żeby muzyka była zrobiona przez fandom. A co do tego PMV dwa posty wyżej, nie podobało mi się osobiście. "You gonna go far kid" to świetna piosenka, a mimo to ją zepsuli. Nie chodzi o kucykowy tekst, nie mi oceniać, śpiewa równo, czysto, ale jak można zrobić z tak energetycznego utworu piosenkę tak wyzutą z emocji? I coś dla fanów TCB :3
  17. "The Big Respawn" można znaleźć bardzo fajnie nagrane w formie słuchowiska, więc jeśli nie masz problemów z dobrym rozumieniem ze słuchu, polecam takie coś. Jakiś podkład momentami też tam jest. Jeśli chodzi o konretną muzykę, to nic mi nie przychodzi do głowy, osobiście zwykle słucham tego co chcę nie zwracając uwagi czy pasuje to tekstu. Jedyny utwór o TCB jaki znam to "Hand for Hoof". Nie jest jakiś najlepszy, ale ten klimat bardzo pasuje do tego opowiadania :3
  18. Bo wiedziałem, że ty to zrobisz, Maxy ;> Na początek go nie polecam mimo wszystko
  19. Na początek? Na pewno polski "Świt" autorstwa Thara i "Ostatnia rzecz jaką zrobi" jak też inne jego opowiadania. Z zagranicznych oczywiście wspomniana w pierwszym poście seria "Lost in the Herd". Inne podejście do tematu, jak to Chatoyance ma w zwyczaju. Z tej serii polecam na początek krótkie "The Big Respawn", a potem powinieneś się wciągnąć :3
  20. Gratulejszyns. Szkoda, że "Taste of Grass" nie zostawiłeś sobie na koniec. Miałbyś naprawdę mocny finisz serii :3 Jako następne polecam "800 Year Promise" albo "Code Majeste". P.S. Zacząłem w końcu powoli aktualizować tego pierwszego posta
  21. Jak ktoś przesadzi, może od niego dostać w mordę. I dobrze :3
  22. Nick: Po avku wnioskuję, że imię OCka? Podoba mi się. Taki lekki, zwiewny. Bluedraft.... szzz... Avatar: Narysowany @_@ Genialny! Sygna: Mało ciekawa, ale za to dużo mówi o użytkowniku :3 User: Jeden z aktywniejszych na forum i do tego genialnie rysuje! I mój imiennik *brohoof*
  23. R2. Artur czy fan Gwiezdnych wojen? A może jedno i drugie? Lubi LOTRa i chyba Rarity, gustu muzyczne podobne jak u większości bronies prawdopodobnie - głównie rock i metal? ;3 Naruto Nie przedstawiłeś się na forum ;> Z tego co widzę rysujesz ;3
  24. A tym się jaram od tygodnia ;3
×
×
  • Utwórz nowe...