Skocz do zawartości

DiscorsBass

Brony
  • Zawartość

    719
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez DiscorsBass

  1. Niebywale piękne okazy pracy kredek i ołówka. Przewagą tradycyjnych artów jest ta właściwość papieru, iż pozostawia charakterystyczny gradient podczas rysowania nań, przez co rysunki wyglądają bardziej naturalnie w przeciwieństwie od tych cyfrowych, u których w niektórych przypadkach sztuczność jest wręcz nie do zniesienia, tutaj łatwo uniknąć tego problemu kosztem... no właśnie, nie tak łatwo bawić się na papierze, korygować błędy, zmieniać wcześniejszy koncept (o ile to jeszcze możliwe), zaś każda różnica w nacisku grafitu, kierunku i prędkości jego przesuwania po kartce, a także nawet kąt pod którym się to robi pozostawi inny ślad i zmieni ogólne końcowe wrażenie... Także biorąc to pod uwagę, tym bardziej zasługuje na podziw wykonanie powyższych prac, od ołówkowych szkiców po pełni kolorowane rysunki, zwłaszcza włosy, naprawdę ślicznie Ci wychodzą strumienie loków i ten odblask, od przyciemnień po czystą biel w najjaśniejszych punktach z jednoczesnym zachowanym wrażeniem ciągłości poszczególnych kosmyków. Dla kontrastu skóra jawi się już jednolicie, zaś tła prezentują się nieco ziarniście ^^ Ino to wszystko to raczej wypełnienie, jeśli chodzi o kształty, postacie na pełnokolorowych pracach wyglądają niczym lalki, nie wiem, czy efekt zamierzony? Ale może to efekt beznamiętnych spojrzeń i braku jakiegoś wyraziście wyraźnego wyrazu twarzy? Niemniej widzę, iż portretowanie emocji nie jest Ci również obce, co z kolei jest widoczne w czarno-białych rysunkach i tu również dostrzegam z lekka mangową/anime estetykę obliczy. Swoją drogą Rainbow ma w podobnej manierze wykonane oko, oko zaś z drugiego portretu (ta postać z kolei przypomina mi jedną z sióstr Pie) jest już bardziej realistyczna, choć źrenica jak na realną zbyt wielka i dopiero na ostatnim portrecie Twilight zdaje się mieć najbardziej realistyczne gałki (chociaż nie jest to jeszcze foto-), i... czy się mi zdaje, czy jednak ma lekkiego zeza? x) To na razie chyba tyle ode mnie, czekam na dalsze prace i życzę sukcesów we władaniu kredką i ołówkiem. Pozdrawiam!
  2. Dla mnie Gabler to jeden z najlepszych kompozytorów zaraz po choćby Elfmanie, a co za tym idzie i jeden z najbardziej niedocenianych, jako że w przeciwieństwie do tego drugiego nie szczyci się taką sławą... może to kwestia, że nie brał udziału w głośnych projektach? Niemniej tyle ile się zasłużył w World of Goo nie da się zaprzeczyć, każdy utwór z OST-u to perełka, zresztą i cała gra jest genialna, prosta w swej formie, ładna wizualnie i muzycznie, nieco humoru, a w tym wszystkim kryje się jeszcze coś, jakaś niezbadana głębia i tak ten oto kawałek o nią zahacza... 9.5/10 Zabawne, ale po dziś dzień zdarza się mi nucić w myślach ten kawałek (jak i ten motyw, gdy się umrze, a potem odradza), pomimo iż z samą grą już dawno nie miałem do czynienia... kiedy ja w to ostatnio grałem? Bo po raz pierwszy to w pierwszej klasie podstawówki u kuzynki, nie udało nam się przejść dalej niż bodaj 5 poziom, ten w mieście. Dopiero po latach się za tę grę na powrót porządnie zabrałem i przeszedłem w, będę strzelał, 2012? Mmm... ^^ Jeden z moich ulubionych kawałków z lat '80 w klimatach bardziej oldies specjalnie spreparowany dla Bioshocka Infinite!!
  3. No ładnie, widzę, że nie próżnujecie... tu koncert, tam teledysk no i nowe kawałki! Najbardziej do gustu przypadł mi ten o Rarity, Ljubow' Naprokat czy jak mu tam, ale ten o Snowdrop też jest niezły. Teledysk na naprawdę wysokim poziomie, muszę przyznać, dobra robota, jest atmosfera x] No i szkoda, że Elbląg trochę daleko... dajcie znać, jak będzie się coś organizować w okolicach Krakowa ^^ A z językowych kwiatków... verzja? To to nie wiesz, że język polski ma awersję do wszelakich v? Pozdrawiam~!! ♫♪♫
  4. Może nie każdy o tym wie, ale taki temat swego czasu istniał już w tym dziale, ale jakieś trzy lata temu zniknął w tajemniczych okolicznościach, a szkoda, bo wrzuciłem tam kilka ciekawych motywów przewodnich z niejednego japońskiego filmu animowanego (i przy okazji oceniłem chyba wszystkie utwory z One Piece'a), a teraz cóż... może uda się mi je pozbierać ponownie, miło, że wątek wrócił, ale przejdźmy do sedna, to jest oceniania, co do poprzedniego utworu... ~~ Ugh, doprawdy postarali się z tym openingiem, postarali, aby przekalkowany był do bólu... te wszystkie animowe archetypy, cała choreografia jak i, tego także się to tyczy, cała piosenka wykonana w tej schematycznej estetyce kiczowatego idol j-popu... nie żeby słuchało się tego źle, ale jakoś specjalnie w pamięć nie zapada, udało się mi poznać lepsze kawałki w tym stylu, ale jak już wspomniałem, złe to nie jest... no i krótkie... 5.9/10 ~~ Please... temat nieaktywny był zaledwie przez tydzień, jeśli faktycznie chcesz się bawić w odkopywanie zwłoków, to zapraszam do: A ja zapodam coś lekkiego na początek, styl, beat i oświetlenie a'la 80s - Dominion Tank Police!!
  5. Ambient? Space ambient! Cóż za przewidywalny i zarazem pasujący wybór, w całkiem miłym wydaniu, jest rytm, melodia się rozwija i motyw ewoluuje i... koniec? Heh, musiałem przysnąć do końca utworu taki ot ma charakter, no nic, niechaj będzie... 7.5/10 Muzyka z piątej odsłony gry, w którą gram od odsłony drugiej... Motyw przewodni mojej ulubionej z niej ninja-wojowniczki! innymi słowy Kasumi z DOA5 i kawałek "Purity"!!
  6. I jak tam po Wigiliach? :D Wesołych Świąt, forum!! :party: 

    1. Kruczek

      Kruczek

      ja ciebie też! x) 

    2. DiscorsBass

      DiscorsBass

      PS: gdzie jest śnieg? Kto w tym roku zaskoczy drogowców? .-.

      Kruczę oddaj pls .__.

    3. Lemi

      Lemi

      Brak śniegu zaskoczy drogowców. A potem jak nagle spadnie będzie zabawnie
      Nawzajem xD

  7. Dlaczego? Z tego samego powodu, dla którego dzieci oglądają "bajki" dla dorosłych - for the plot!! ^^ ~~ Tak, generalnie lubię w różnym stopniu wszelkiego rodzaju animacje, toteż jeśli jakaś mnie zainteresuje czy to historią, czy to stylem, czy też atmosferą, to oglądam, nie zważając przy tym na wiekową grupę docelową danej produkcji x] Dlaczego akurat MLP? Już nie raz pojawiało się to pytanie i generalnie przez brak konsensusu można było wywnioskować, iż serial ma do zaoferowania atuty na wielorakich płaszczyznach, stąd każda osoba znajdywała inny powód dla siebie. Dla przykładu, w moim przypadku to, co zainteresowało mnie w bajce o kucykach, to fandom sam w sobie. W sensie rozumiem, że dorośli mogą oglądać bajkę dla młodszych, ale angażować się do tego stopnia, iż podczas szczytu popularności tej produkcji ('11-'13) cały internet był zalany różnoraką fandomową twórczością? To, właśnie to wydało się mi niecodzienne do tego stopnia, iż postanowiłem się temu serialowi bliżej przyjrzeć. I tak, zaznaczyłem na filmwebie MLP jako pozycję "do obejrzenia", następnie przeglądnąłem parę wątków na w/w portalu, gdzie zapoznałem się z głównymi bohaterkami, narzędziem do tworzenia OC - ponycreatorem, skrawkiem muzycznej twórczości, której słucham do dziś, no i oczywiście... artami, to tak na dobry początek! ^^ Później było jeszcze zabawniej, gdy faktycznie zabrałem się za oglądanie bajki... ot całkiem niezły serial, jak dla dzieci, ale hej! To tylko wierzchołek góry sodowej! Historia w najnowszym odcinku wydawała się naiwna? Cóż, fandom już zdążył się za to zabrać i zaraz po premierze pojawiały się liczne fanfiki, które dodawały głębi wydarzeniom i postaciom z kreskówki, nieraz zupełnie zmieniając jej ton na znacznie bardziej poważny i mniej kolorowy niż pierwowzór... taka tam urocza magia fandomu ~ czy też raczej, chciałoby się rzec, magia przyjaźni? Gdyż... Albowiem zaprawdę, o ile nie uważam MLP za najlepszą produkcję jaka istniej na świecie, to jednak nigdy wcześniej nie zdarzyło się mi dołączyć do żadnej innej fanowskiej społeczności, i to pomimo tego, iż w przeszłości w istocie miałem do czynienia z serialami czy filmami, którym wystawiłem wyższe noty... (Muminki,FMA), ot jakoś padło na MLP, nie wiem nawet dlaczego, może to wina właśnie tego, iż akurat ten fandom wymaga dystansu do siebie czy coś? Hmm... Zbieranina dziwnych ludzi o dziwnych zainteresowaniach... nawet pasuje! Albo to stąd, iż wielu bronies to nie tylko fani serialu, lecz wielu z nich stara się wcielić w życie nauki przyjaźni, które może i mogą się wydawać naiwne, ale czyż świat nie byłby lepszy, gdyby wielu dorosłych również wzięło sobie je do serca? Tak czy inaczej poznałem tutaj sporo wspaniałych ludzi i pozwiedzałem trochę kraju, gdyż zdarzyło się mi bywać na ponymeetach w różnych zakątkach Polski~ To była naprawdę wspaniała podróż i chętnie wybrałbym się na nią ponownie. Serdecznie polecam! :') Ej, ja potrafię robić głupie rzeczy aż do teraz... zresztą co ma autor do reszty dyskusji? On tylko wprawia ją w ruch i... jeśli wątek okaże się aktywny, to można to podpiąć pod jego sukces bez względu na wszelakie inne niedociągnięcia x) Nie żeby coś, ale... akurat MLP to jest bajka dla dzieci...
  8. Utwory w klimatach powermetalu nie wiedzieć czemu brzmią dla mnie nader do siebie podobnie, ciężko uchwycić w nich jakąś indywidualność, cóż... przynajmniej muzyka sama w sobie jest niezła, wyniosła i wojownicza, a i ten kawałek zawiera w sobie niczego sobie elementy... 6.6/10 Dla kontrastu weźmy coś bardziej nieortodoksyjnego, poeksperymentujmy nieco z projektem Igorrr i jego najnowszym albumem, który w porównaniu do poprzednich nieco bardziej skłania się ku ciężkim brzmieniom, lecz bez obaw, elementy innych gatunków wciąż są tu obecne... Cheval!! i po prostu wiesz, że metal będzie dobry, jeśli występuje weń akordeon~ a jeśli nieobce Wam są łagodniejsze klimaty i niestraszne inne gatunki muzyczne, to zapraszam też do wskrzeszenia i tego wątku!! ^^
  9. Cóż... jak słowiańskiego klimatu można nie lubić? Swojski a zarazem dziki... jak ten utwór, który jest ponadto świetnie wyważony... 9.0/10 Utwór, który teraz zaprezentuję... "No Below" by Speedy Ortiz znalazł się w prequelu "gry" Life is Strange. Ten z wolna rozkręcający się kawałek przy wtórze łagodnego wokalu okraszony surowym i zdecydowanym dźwiękiem alternatywnej gitary (klimat trochę a'la Weezer) jako jedyny wyróżnił się ze ścieżki dźwiękowej wspomnianej produkcji i zapadł mi w pamięć do tego stopnia, iż postanowiłem go wyszukać i... po paru przesłuchaniach mogę stwierdzić, iż naprawdę się mi spodobał ^^ Polecam! Polecam również poszerzyć swoje muzyczne horyzonty - nie tylko gry posiadają wyborne motywy przewodnie, na pewno znacie mnogość utworów z różnorakich filmów i seriali... zapraszam do podzielenia się także nimi~ o tutaj! x]
  10. Ładny pejzaż... i kucyk też, wizualnie prezentuje się nawet... ale hej, o muzyce miała być mowa, czyż nie? ^^ Wesoły beat na melodię, która... cóż, tak szczerze nie prezentuje się nader ciekawie, jeśli chodzi o elektronikę, to mogę być wybredny, ale ta nuta nie wyróżnia się na tle mnogości podobnych kawałków, jakie spotkałem... 6.0/10 Hmm... to teraz może klasyczny fandomowy klasyk w klasycznej wersji? ^^ Akurat niedawno miała miejsce Nightmare Night~!! Słodka Celestio, to już... to już sześć lat!! D: niewiele ponad tyle, ile minęło od kiedy po raz pierwszy go usłyszałem, lutego 2012 roku :')
  11. DiscorsBass

    Piła: Dziedzictwo (2017)

    Z kolei ja jakoś nie planuję obejrzeć to w najbliższej przyszłości, raz, mam już trochę części do nadrobienia, dwa, biorąc pod uwagę poprzedni punkt, fabularnie byłbym zbyt zagubiony, trzy, biorąc pod uwagę pozostałe punkty, prędzej wpierw zrobiłbym sobie maraton poprzednich części i dopiero może wtedy zobaczę ów "finał" (miejmy nadzieję), chociaż pewnie bardziej będzie pasować stwierdzenie "nowy początek"? Na pewno widziałem pierwszą część, chyba drugą albo trzecią i czwartą albo piątą? Argh, biorąc pod uwagę moje szczątkowe doświadczenia, a także zasłyszane opinie, mam prawo wierzyć, iż z Piłą stało się to, co z serią Oszukać przeznaczenie. Pierwsza część miała koncept i zyskała sobie publikę, przeto nie dziwne, że postanowili powielić ten sam motyw w kolejnych częściach, co niestety zrobiono kosztem sensu i generalnej spójności w zamian za odrobinę coraz to bardziej wymyślnych egzekucji. Piła to już siedem części?! Dużo za dużo... nie wiedzą, kiedy skończyć, a co za tym idzie tym bardziej mnie na seans nie ciągnie... (+powody z poprzedniego akapitu) ;P
  12. DiscorsBass

    Teoria [10% mózgu]

    Weź zdanie "Przeciętny człowiek używa 10% ... swojego mózgu", a następnie w miejscu trzech kropek wstaw "potencjału", a z bzdury poczynisz wnet śmiałą hipotezę, wciąż daleko temu do teorii i wciąż twierdzenie dość śmiałe, jak na brak solidnego podparcia, ale na dobry początek nada się i to ^^ ale to tylko wierzchołek góry schodowej, problemów w zdaniu otwierającym wątek jest więcej. Przeciętny człowiek, jakby się tak zastanowić, o ile nie użyje jakiegoś porządnego narzędzia, do swojego mózgu dostępu nie ma wcale, czaszka to ciężki orzech do zgryzienia, na szczęście pamięć - przeciwnie, dostęp do informacji w niej zawartych masz cały czas. Inna sprawa, że mieć dostęp, a się w tym połapać to zupełnie inne rzeczy. Wyobraź sobie archiwum, w którym wiesz, że są dane, których szukasz, problem w tym, że panuje tam spory nieporządek i nim upragnioną informacje znajdziesz, sporo czasu minie, zakładając, że nie zgubisz się po drodze. Podobnie jest z mózgiem, ten kłębek nerwów powstał w sposób naturalny na przestrzeni lat, stąd w naszym odczuciu podług naszego idealistycznego widzenia może być nazbyt nieefektywny, najwidoczniej miał ważniejsze priorytety podczas swej samokonstrukcji niż budowa pamięci absolutnej... w przeciwieństwie do mózgu elektronicznego, który został stworzony właśnie w celu przechowywania informacji z łatwym i uporządkowanym dostępem do nich w każdej chwili, od tego tu jest! Mózg wtenczas, miast robić się na komputer, był wówczas zajęty utrzymywaniem jednostki ludzkiej przy życiu, tak jakoś wyszło, nuż się to w przyszłości zmieni, inżynieria genetyczna, neurobiologia, bioinformatyka itd. Ale nie rozpędzajmy się zanadto w kierunku sci-fi, ewolucja działa małymi, skrupulatnymi kroczkami - skupmy się na tym, co realne, a nie fantastyczne, a i do tego drugiego prędzej czy później dojdziemy również. Wracając do twojego twierdzenia, obawiam się, iż wiele nie leży nawet w zasięgu potencjału mózgu. Telekineza? Może gdy w mózgu zainstaluje się moduł pola elektromagnetycznego sterowanego impulsami myślowymi... ale to już rekonstrukcja tego narządu, to tak jakby zainstalować w swojej pralce telewizor i powiedzieć, że większość osób nie używa pełnego potencjału pralki, gdyż nie ogląda przez nią TV... taa, to już nie kwestia potencjału, to już zasadnicza przebudowa. Przeciętny człowiek nie podniesie malucha, jednak jeśli będzie konsekwentnie ćwiczył przez lata mięśnie odpowiedzialne za podnoszenie, być może zbliży się do osiągnięcia tego wyczynu. Mózg podobnie można ćwiczyć, na razie nie znana nam jest droga na skróty, chcesz lepszej pamięci? Ćwicz ją, ciało się dostosuje do warunków. Chcesz odporności na ból? Wystaw się na jego działanie, ciało się przystosuje. Ewolucja! Telekineza? Yyy... nie za bardzo wiem, jak to wyćwiczyć, jeśli jednak nie będzie Ci przeszkadzać fakt, iż potencjalnie marnujesz czas, to możesz próbować przesuwać przedmioty siłą woli, kto wie, jak ostatecznie zbudowana jest rzeczywistość? A nuż może mózg jest w stanie dawać sygnały na zewnątrz... Co do subwątku o świadomości, dla mnie świadomość, a konkretnej samoświadomość jest nieco... niełatwym zagadnieniem, ciężko mi to coś jednoznacznie sprecyzować i absolutnie nie zgodzę się ze stwierdzeniami, że ma to coś wspólnego z inteligencją. Współczesna technologia jest w stanie stworzyć sztuczną inteligencję, jednak jest ona pozbawiona świadomości, tak na dobrą sprawę nie da się jednoznacznie określić nawet, czy druga osoba samoświadomość w ogóle posiada czy tylko bardzo skrupulatnie ją symuluje? To dość niezwykłe i problematyczne zagadnienie ^^"
  13. No ciekawa lektura, zwłaszcza dla tych, co lubują się we wszelakich statystykach, jednakże... na 36 stronie pojawia się bluźniercze stwierdzenie odnośnie księżniczki Luny, dlatego też nie ma innego wyjścia, jak też zakwalifikować cały materiał jako herezję i w związku z tym należy go spalić niezwłocznie! Dobra wiadomość z tego jest taka, że to 102 strony - będzie można przy okazji zorganizować niezłego grilla... oczywiście, ku chwale księżniczki Celestii~ ^^
  14. Co tam właściwie szepczesz pod nosem... hmm? xd Cicho słychać, tak? Heh, raczej absolutnie wcale, bym rzekł - podczas całego materiału nie byłem w stanie zrozumieć ani jednego słowa i jeszcze pół biedy, jakby to było po prostu ciche, wtenczas starczyłoby zwiększyć głośność, ale problem polega na tym, że wszystkie słowa zagłuszają dźwięki tego, w co tam grasz, hmm... nie myślałeś nad tym, aby oddzielnie nagrywać narrację, a oddzielnie gameplay, a potem zmontować to razem, przy czym to drugie ze znacznie zmniejszoną głośnością? Albo chociaż w opcjach gry, jakby się dało główną głośność ograniczyć znacznie...? Właściwie nie wiem, skąd przyszła moda, aby używać gameplayu, jako tła do słów, które pragnie się przekazać, ale patrząc na wiele profesjonalnych kanałów, które używają tej metody, w większości przypadków gameplay bywa całkowicie wyciszony, a jak nie to wciąż jest znamiennie ograniczona jego głośność. Zakładam, że to wszystko po to, aby widz mógł na czym zawiesić oczy podczas słuchania treści, niemniej to chyba mija się z celem, gdy obraz strasznie się wiesza i klatkuje... to nie jest zbyt ciekawy widok oglądania :/ to wręcz statyczne obrazy xD Nie żeby to jakoś szczególnie mi przeszkadzało, jako że często słucham YouTuba'a w tle, z paru kart w przeglądarce dalej, ale jak już wspominałem, z tymi problemami z nagłośnieniem i to tak nie bardzo da się osiągnąć, naprawdę, póki nie rozwiążesz tej zagwozdki technicznej, to... nawet nie bardzo jak mam możliwość oceny treści, jako że nie bardzo ją słyszę xD PS. co miałeś dwa obrazki temu w zdjęciu profilowym? Wyglądało ciekawie, ale jakoś nie znałem źródła tego artu... ^^
  15. DiscorsBass

    ASMR czyli orgazm mózgu

    Chyba nie, skoro ASMR jest naukowym zjawiskiem, który ma niemal każda osoba. "Porno dla samotnych"? Żenada, bo to jest nieprawda, a dodać jeszcze, że są twórcy (których de facto wymieniłem oraz kolega wyżej), którzy są płci męskiej, a nie tylko "panienki" . Ba, osoby, które te filmiki robią, gardzą tymi panienkami robiącymi ASMR pod kontekst seksualny i często mówią, że to nie jest ASMR. Zatem określenie porno jest totalnie nie na miejscu. Czy ja wiem... wszelkie filmiki tego typu "GF roleplay" są całkiem popularne, patrząc po YyyTubie, a że jedyne dane, jakie są tam zapodane to liczba wyświetleń i ratio polubień, przeto ciężko jednoznacznie określić motywacje ludzi, którzy to oglądają, Ślim... znaczy się Magnum może mieć odrobinę racji ;x Och! Są jeszcze komentarze! Hmm... spójrzmy na jakiś! Ale nie byle jaki... o! 313 polubień, dość reprezentatywnie! ^^ Ale nie, autorka odpisała, sprawiając wrażenie zadowolonej z takiego, hmm... komplementu? Yyy... cóż, skoro widzowie zadowoleni z kontentu jaki dostali, a dziewczyna zadowolona z komentarzy, to ja nie narzekam, kimże jestem, coby to oceniać? Hmm... I owszem, jest całkiem sporo męskich asmratystów, niemniej znaczna większość tych popularnych jest żeńska... nie jakaś straszna dysproporcja, niemniej coś może być na rzeczy? x) A jeśli chodzi zaś o to gardzenie, to ja osobiście spotkałem się z różnorodnymi opiniami, negatywna jest zrozumiała - przez takie sugestywne ASMR nieobeznani z tematem mogą mieć nieco wypaczone opinie o czystym ASMR, ale well, who cares? ^^"
  16. Dobry marsz od Williamsa, tak, może nie dorównuje tym z oryginalnych trylogii, niemniej trzyma poziom... 7.9/10 A teraz coś z chińskiej produkcji, tytuł utworu można tłumaczyć jako pół-przebudzenie (półsen?), z filmu "Mistrz hipnozy", polecam!
  17. Swojsko i klimatycznie... idealnie w sam raz do wolnego tańca xD ...także, ekhm... 8.0/10 W końcu udało się mi odpowiedzieć w tym temacie po raz pierwszy od jego powstania! Naprawdę chciałbym tu częściej zaglądać, ino akurat bluesa tak nieczęsto słucham, iż nie miałbym tu co wrzucać :c Niemniej zdarzają się wyjątki - Samsara Blues Experiment!!
  18. Przyjemne, trochę alternatywne, tworzy zacny klimat, nie jakichś wysokich lotów, ale fajnie od czasu do czasu czegoś w ten deseń posłuchać... 7.7/10 nigdy za wiele krowiego dzwonka!!! No a czy tego fajnie czasem posłuchać...? Umm... ten... jasne~!! Harsh noise'u też nigdy zbyt wiele! No i jaki art ładny :3
  19. Jakoś chyba w zeszłym roku zajrzałem do tego wątku, przesłuchałem ostatni kawałek i stwierdziłem, że ciekawe, jak następna osoba go oceni... Cóż, na mocy zatrważającej aktywności, wychodzi na to, iż sam sobie będę musiał odpowiedzieć na to pytanie -__- Ugh, trudna sprawa... mamy tu do czynienia ze stałym bywalcem list top10 hymnów narodowych, i o ile te listy często są subiektywny, akurat temu utworowi nie mogę odmówić miejsca na nich, dość inspirująca nuta, nie powiem i uch... teoria jakoby miał być to najlepszy hymn jaki istnieje jest niewygodnie całkiem prawdopodobna i to nie tylko moja opinia, a że ten... nieczęsto do oceniania mam materiały, które przynajmniej w jakimś stopniu uchodzą za obiektywnie najlepsze to hmm... dobra, bez przeciągania! 10/10!! Dodam tylko, że u mnie na równym podium nie odstępują dumny hymn Kazachstanu, jak i także hymn Nepalu, wyjęty niczym OST z filmu przygodowo-podróżniczego~♫ A teraz utwór, który poznałem za pomocą jego dość specyficznego remiksu, a jest nim ~ Les Cyclopes od J.P.Rameau'a!!
  20. Oglądałem, lubiłem... nawet polecam. To, że bajka może się wydawać dziwna niektórym, jest pewnie zasługą animacji, która była i właściwie do dzisiaj jest nietypowa, jakaś hybryda różnych technik. Dzisiaj wizualnie może się wydawać archaiczna, lecz na tamte czasy taka nie była, choć, jak wspomniałem wcześniej, nietypowości nie można było jej odmówić już wtedy. Ale i tak ważniejsza jest historia, zaś ta już taka nietypowa nie jest, mamy do czynienia z prostym motywem podróży jak w przygodach Guliwera lub Odyseusza, podobnie nasi bohaterowie próbują dotrzeć do domu (znaczy się niedźwiedź), niemniej jak Odyseusz, skazani są na tułaczkę po morzu cyklonów, a większość interesujących akcji wynika z odwiedzania różnych ciekawych miejsc po drodze do ostatecznego celu (jak u Guliwera), no cóż dodać? Zawsze lubiłem takie klimaty, dla przykładu Kuba Guzik to jedna z moich ulubionych bajek w ten deseń, nuż niektórzy kojarzą ^^ Jak prezentuje się wykonanie? Muszę przyznać, że uniwersum bardzo się mi spodobało - wszędzie woda, nie ma tam krain, lecz są wyspy i archipelagi, zaś piecze nad nimi sprawują morscy władcy, tacy jak Ptak Gromu. Co ciekawe, transport odbywa się głównie drogą powietrzną, kojarzę przede wszystkim balon głównych bohaterów, sterowiec piratów i jeszcze pojawił się samolot z tego, co pamiętam. Chyba między innymi dzięki tej produkcji mam taką słabość do zeppelinów x) Postacie też są interesujące, w większości bajek, dobrzy bohaterowie są słabsi od złoczyńców i muszą ich pokonać bardziej podstępem lub sprytem (vide: smerfy vs Gargamel albo z klasyków: Kot w Butach pokonał potężniejszego od siebie czarnoksiężnika, grając mu na ambicji i nakłaniając go na zakład, aby zamienił się w mysz) tutaj nie, sam niedźwiedź jest w stanie spuścić łomot całej bandzie piratów, a oni są głównie powracającymi antagonistami tej serii... ciekawa odmiana. Mamy jeszcze duszka i królika, gdzie jeden służy dobrą radą, a drugi jest przyjacielem niedźwiedzia z dzieciństwa, w zasadzie są jak bracia, wszak się u królików wychował. Niepokojąca... taa... jak się za dużo creepypast naczytało, to faktycznie można to sobie wkręcić ;P albo to kwestia tego, że dzisiejsze kreskówki trzymają się i wyłącznie jaskrawych kolorów? Hmm, tak czy inaczej, wierzcie mi, dzieciaki są w stanie znieść bardziej niepokojące rzeczy od Wyspy Niedźwiedzi, zaś takie traumatyczne motywy jednak z czasem się dobrze wspomina, nie da się ukryć - zapadają w pamięć. Moja ulubiona kreskówka, "Muminki", jest źródłem jednego z popularniejszych dziecięcych kult horrorów - niesławnej Buki ;]
  21. "...Konto YouTube, które jest powiązane z tym filmem, zostało usunięte z powodu wielu powiadomień o naruszeniu praw autorskich przesłanych przez osoby trzecie." O tyle dobrze, że zarówno post jak i usunięty filmik wyświetlają nazwę utworu, przeto można było na własną rękę znaleźć, czyli dla ścisłości oceniam to. No dobra, czyli jest to remiks nieco klasycznego utworu, który dla mnie, mówiąc szczerze jest trochę... meh. No ale to oryginał, zaś czy remiks wnosi coś doń nowego, dzięki czemu staje się wartym uwagi utworem? Yyy... no ten, sam remiks, rzekłbym ubogi, więc konkludując, meh + meh = 5.0/10 Od 2015 nie było w tym temacie ruchu? Doprawdy? xd Cóż, ale dzięki temu wiem, że na pewno nie zdubluję swojego utworu, nawet nie pamiętając, jakie kawałki do tego wątku wrzucałem, skoro gatunek ten odkryłem nie dalej jak dwa lata temu, zaś Carpenter Brut - Roller Mobster poznałem tego lata, oto on!
  22. Klimatycznie, nastrojowo, no i z całą pewnością jest to reggae - miły dla ucha kawałek... 7.6/10 Już wrzucałem tego wykonawcę, jednak, patrząc na aktywność tego tematu, nikt nie będzie miał tego mi za złe ^^ Ponownie ~ Habakuk, tym razem z coverem pt. "Wędrówka z cieniem"!
  23. DiscorsBass

    ASMR czyli orgazm mózgu

    Hmm... zacnie, ciekawy wątek x) Po raz pierwszy z ASMR jako ASMR (w sensie wideo z ASMR w nazwie) spotkałem się bodaj na początku 2015 roku. Znajomy zapodał linka do jednego z filmików Heather Feather. Wtedy, oczywiście, nie wiedziałem, co ten skrót oznacza, ale nie wiem... jakoś idea tego przedsięwzięcia wydawała się mi od początku jasna, a wręcz taka oczywista do tego stopnia, że aż trochę mnie do dziś dziwi, iż komuś, co to ASMR trzeba tłumaczyć, oh well... o_0 W późniejszym okresie, tegoż samego roku (sierpień 2015), gdy pracowałem w kinie, gdzie przez jakieś 8h siedzi się na kasie i w zasadzie w przerwie między puszczaniem seansów nie ma się, co robić, spędzałem czas przeglądając, co YT ma do zaoferowania, w dużej mierze ASMR właśnie, co jest trochę dziwnym wyborem, skoro pod koniec zmiany się już przysypia, a tu jeszcze się ogląda wideo nasenne... mało rozsądne xd W tym właśnie czasie odkryłem prace innych popularnych twórców tego gatunku... w zasadzie dwóch: naszej rodaczki, AnnySoftPL i niekwestionowanego króla rozmachu - EphemeralRift, którego produkcje zaczęły się układać w jedno nawet spójne uniwersum z własnym lore, które w dużej mierze było inspirowane mitologią Lovecrafta (kolejny plus). Chyba moją ulubioną postacią z tej serii jest Doktor Plagi i jego nietypowy akcent oraz słownictwo. No, potem jakoś różnie bywało, raz robiłem sobie przerwę od tych produkcji, innym razem oglądałem je (czy raczej słuchałem ich w tle, robiąc, co innego) częściej, właśnie tych wyżej wspomnianych artystów, jak i zupełnie nowych... raz na /sb/ nawet wspomniałem o jednej Koreance, której ASMR polegało na jedzeniu kurczaków przez całą godzinę, kto chciałby takie coś oglądać/słuchać?? lol, no właśnie, na co to komu, starczy tych historii, przejdźmy do samego sedna ASMR... Tu chciałbym nieco skonsolidować nomenklaturę - określenia ASMR zwykłem używać i wyłącznie do produkcji z tego gatunku (patrz: masa ASMR wideo na YT), nie zaś do samego zjawiska (autonomous sensor...etc.), zjawisko zaś (te przyjemnie dreszcze wywoływane przez wyzwalacze [ang. triggers]) z kolei nazywam, tak jak to się przyjęło zwać w społeczności ASMR jako tingles (nie wiem, jak to po polsku jest). Czyli w skrócie: raczej: [ASMR] = triggers --> tingles! zamiast: [ASMR] = tingles To jest znaczy się... teoretycznie. Ja tam owych wspomnianych "tingles" nigdy nie doświadczałem, niemniej zawsze lubiłem różne ciekawe dźwięki, a filmy ASMR po częstokroć w szeroką ich gamę obfitują, od prostego stukania palcami w małe obiekty, przez cichą mowę w różnych językach aż po, uwaga, dźwięki wiertarki, mmm~ Zaś różnorakie odgrywanie ról, które też często w ASMR występuje, to tylko miły dodatek... no, może trochę więcej, zawsze fajnie, gdy uda się wpleść jakąś historię do produktu, który w założeniach miał być jeno audiowizualnym masażem - to niejako może oddzielić stricte ASMR od samych sobie relaksacyjnych dźwięków (choć podług niektórych definicji to i to to to samo). A skoro o tym mowa... z odgrywaniem scenek jest o tyle ciekawa sprawa, iż... czyż li one czasem nie odchodzą nieco od idei ASMRu? Miast jak dobre ASMR skupić się na relaksacji obiektu, historia, która miała być, jak to wcześniej ująłem, dodatkiem, zaczyna wieść prym i kto wie, do czego to się rozwinie? Do pełnoprawnych aktorskich popisów, lecz dodatkowo zrealizowanych metodą binauralną? Dzięki czemu słuchacz może się poczuć jak w środku akcji? Może jeszcze niech zamknie oczy, co jeszcze bardziej wzmocni pod tym względem wrażenia słuchowe?? Bo wiecie... to, co przed chwilą opisałem istnieje? Mówi Wam coś "Virtual Barber Shop"? Krótki skecz zrealizowany metodą binauralną, bez obrazu, niemniej jeśli zamkniesz oczy, mając słuchawki na uszach... wow, dźwięk 3D faktycznie działa i to jak diabli, ma się wrażenie, iż postacie, które w tej produkcji występują są faktycznie wokół nas obecne! Tym bardziej smuci fakt, że zanurzając się w różne współczesne okazy nurtu ASMR żadne, ŻADNE nie były wstanie odtworzyć tak realnie dźwięku 3D jak wirtualny fryzjer, który na YT znajduje się... JUŻ OD 10 LAT!! (a sam znam to bodaj od 2011, natknąłem się na to, jak testowałem wrażliwość słuchu na różne częstotliwości dźwięków) Czy mogę coś jeszcze dodać? Mam nadzieję, że nie, ten post i tak jest zdecydowanie dłuższy, niż to miałem w planie :I A co do tego, że ludzie dziwnie patrzą na ASMR... jak napisałem wcześniej, jedno wideo polegało na jedzeniu przez godzinę kubełka z KFC! Nie dziwota, że ludzi to dziwota, a to pewnie nie jest najdziwniejsze, co też społeczność ASMR jest w stanie stworzyć, oj nie, mam wrażenie, że tak jak nasz fandom wszystko ponyfikował swego czasu, tak asmratyści zrobiliby ASMR na każdy temat, tylko czekam na "Shrek ASMR" albo "Relax with Hitler"... powiadam, kwestia czasu ;P A skoro o czasie wspomniałem... czas na listę! Też się podzielę swoją kolekcją, a co! Przeto oprócz wspomnianych wcześniej: Heather, Anny S. i wujka ER, mamy ponadto: Seafoam Kitten's ASMR (to jest ta od cosplayu Shy z pierwszego posta) Goodnight Moon ASMR (ta jakość produkcji (kostium i aranżacja) ) InnocentWhispers ASMR (coś mam słabość do syntetycznych dziewczyn ^^" i/lub szalonych) A jeśli znudzi się Wam nudny wydźwięk angielskiego... KR: Latte ASMR KR: PPOMO ASMR CN: Tingting ASMR Tutaj jeszcze parę binauralnych scenek: "Cela przesłuchań" "Zapałki" Pewnie jakbym się postarał, to znalazłbym ASMR w pełni wykorzystujące binauralny potencjał jak w powyższych linkach ^^ A to jeszcze parę przyjemnych dźwięków jak... ...nalewanie wody do wanny (to chyba znalazłem, szukając efektów dźwiękowych) ...odgłos jadącego pociągu (naprawdę, na YT jest szeroki wybór tego typu filmów) Albo mniej przyjemnych dźwięków... ...jak ostry hałas x]
  24. To to już nie słucha w tym wieku punka? Co jest nie tak z współczesnymi ludźmi? : / Ładne wejście gitary, a potem ta typowa dla punku perkusja, którą tak lubię... nie mówiąc już o prostych, swojskich klimatach za sprawą wokalu... 7.8/10 :] A teraz coś z zupełnie innej beczki - żeńska kapela z Finlandii i ich ulubiony mój kawałek - Sandy!!!
  25. Hmm... u mnie nie wiem, jak akurat ten weekend wypadnie, biorąc pod uwagę, iż data zbieżna jest z Pyrkonem, ale kto wie? Ani nie jest pewne, czy tam faktycznie pojadę, ani nie wiadomo, czy (tak jak się zdarzało w zeszłych latach) na miejscu imprezy w strefie graczy nie będzie całodobowych dostępnych stanowisk specjalnie pod LoLa przygotowanych x] Generalnie mogę grać na każdej pozycji... chociaż za lasem specjalnie nie przepadam, a choć nie grywam wszystkimi bohaterami, to sądzę, iż ci, których posiadam stanowią dość różnorodną mieszankę, przeto nie będzie problemu z dostosowaniem się. Ale nie powiem, mam pewne preferencje, a są to niewątpliwie strzelcy... ewentualnie magowie, albo i nawet... jedno i drugie jednocześnie! (AD Morgana etc.) #summonersriftistzumeinstream Z kolei w moim wypadku do pierwszych meczów TT miałem ogromne szczęście, nawet jak mnie nie szło, to sojusznikom owszem, koniec końców uzbierało się z tego wesołe 80% winratio, co niestety nie trwało wiecznie ni nie powtórzyło się na żadnej innej mapie/trybie. Z drugiej strony też nigdy nie brałem tej mapy poważnie, czyli w zasadzie tak samo jak pozostałe, które gra oferuje ^^ Brąz V? Cóż, mogło być gorzej, dobrze że nie drewno VII, ale grać z dziewczyną?!?! D: No nie, nie, nie ma takiej opcji... a w każdym razie ja przynajmniej o takiej nie słyszałem, by ktoś takiej propozycji odmówił, lol xD Ekhm, znaczy ten tego... żaden z powyższych czynników w moim odczuciu to nie problem, tak, tak lepiej - zaproszenie wysłano! ^^" Ok, tak i w tym przypadku ~ zaproszenie wysłane! Yyy... chyba, w każdym razie już jesteś w znajomych! x)
×
×
  • Utwórz nowe...