-
Zawartość
4953 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wizio
-
- N... Nie musisz. D... Dobrze sobie z n... nimi radzę.
-
- D... Dobrze. A... A t... ty?
-
- D... Dobrze - powiedziała wahając się po czym otworzyła drzwi. - C... Co cię tu s... sprowadza?
-
Droga nie była daleka, więc byłaś tam po jakimś czasie i stałaś już przed drzwiami do jej domku.
-
- Wal się na ryj! Ciesz się, że jeszcze żyjesz! - powiedziałem biorąc kolejną butelkę odwracając się do Lemon - Co mówiła o twoich rodzicach?
-
- Dobrze - powiedziała zmierzając do wyjścia.
-
- Tak trochę. Ale nie wiem za wiele.
-
- Witam. Ty jesteś - zapytała się nauczycielka patrząc na ciebie.
-
- No dziękuje - powiedziałem biorąc łuk i napinając strzałę na cięciwę. Celowałem w tylnią nogę. Po skoncentrowaniu wystrzeliłem strzałę.
-
- Poczekasz oj poczekasz - powiedziała Apple Bloom dalej jedząc.
-
- Nie obchodzi mnie co myśli księżniczka. Swoją szanse miały gdy Flame doszedł do władzy. Nie powstrzymały go i teraz jedna leży już prawie martwa.
-
Zza drzwi mogło się usłyszeć *proszę*
-
- Z tym będzie problem. Pinkie się nie oderwie od skrzynki.
-
- Pani Cheerile jest miła, lecz jeśli chodzi o szkołę to czasami jest nieugięta - wtrąciła się Apple Bloom
-
- Byłaby to wojna domowa mój mały kucyku. Vertis może i nie żyje, lecz ma wielu swoich poddanych, którzy zabiliby mnie aby umieścić go na tronie.
-
- Nie to nie - powiedziałem odpinając od paska małe ostrze i mierząc nim w nogę córki kapitana.
-
- Jesteś pewna? Mogę pomóc.
-
- Raczej musisz - powiedziała lekko chichocząc.
-
- Nie możemy wypowiedzieć wojny bo to będzie niepotrzebny rozlew krwi na skalę masową
-
- Zawsze mam czas. Chyba, że uczę się do egzaminu.
-
- Nie chce jej zabić. Proszę cię daj na chwilę.
-
- Cóż mam związane kopyta z tą sprawą. Nie mogę nalegać aby zaprzestała bronienia rodziny.
-
- Ty wiesz, że jest siódma tak? Każdy normalny kucyk, który nie idzie do pracy śpi.
-
- Ojeju. Fluttershy by się ucieszyła.