- Tego już za wiele - powiedziałem wywalając dotychczasową broń (kopyta z kolcami) i zdejmując z pleców młot w kształcie klepsydry. Był on na każdej stronie zakończony długim kolcem. - Będę was zabijać po kolei abyście czuli jak wypływa z was życie - mówiąc to ruszyłem do głównego wejścia do pałacu.