-
Zawartość
4953 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wizio
-
- Wojna i śmierć potrafią zmienić kucyka. Ja niestety nie mam na to wpływu. Applejack sama musi z tym skończyć.
-
- I jak? - zapytała Applejack.
-
- A ile jest rodzajów czy tam ras. Tak na oko.
-
- Mogę na chwilę? - zapytałem robiąc chytry uśmieszek.
-
< dziwnie zabrzmiało to "małego" u klaczy > - A masz go przy sobie? - zapytałem z coraz większą irytacją.
-
- Jest dopiero siódma - powiedziała odwracając się po raz kolejny.
-
- Najpierw musiałabym wiedzieć o co chodzi - powiedziała podążając za tobą.
-
- Rozumiem. Coś wam się stało? I dlaczego Applejack ma na sobie pancerz ze smoczych łusek?
-
- A powiesz coś o zwierzętach jakie tam mieliście?
-
- Dobrze to może ty coś wybierz.
-
- A jak to jest zmienić płeć? Chciałaś tego czy był to jedyny sposób?
-
- Ciesze się, że mi to powiedziałaś. Szczerość to jeden z kroków do przyjaźni.
-
- Czyli byłaś ogierem? - powiedziała kończąc czytać.
-
- Może ci jakoś pomogę. Nie daj się prosić.
-
- Wasze imiona są zakazane? Dobrze będę milczała.
-
- Pytam się czy posiadasz coś co może ranić na odległość. Nie chodzi mi o magie. Coś na ten moment.
-
Twilight tylko się obróciła na drugą stronę.
-
- Za waszą odwagę. Udało wam się pokonać Vertisa jak i moje obawy co do jego ataku. Można powiedzieć, że jest to podziękowanie.
-
- Masz może łuk lub coś podobnego?
-
- Witaj. Widzę, że moja wierna uczennica przybyła z wami. Proszę za mną. Uroczystość zaraz się zacznie.
-
Gdy wszedłeś na górę Twilight nadal spała.
-
- Proszę powiedz. Jestem ciekawa.
-
< dziwnie to brzmiało > W postaci błyskawicy przefrunęłaś przez schody i już po chwili znalazłaś się przed swoją salą.
-
- Ty z nimi idź, a ja później jej ten pysk rozwalę.