-
Zawartość
4953 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wizio
-
Udaliście się do salonu i tam zamierzaliście czekać na Applejack. - A więc skąd pochodzisz?
-
- Rozumiem. Może wejdziemy do środka? Po co mamy tu stać.
-
- Normalnie - powiedziała siadając obok ciebie.
-
- Nie chwal dnia przed zachodem słońca.
-
- Pomijając to; nie pogniewasz się, że trochę tu zostanę?
-
- Ale mam rodzinę do wyżywienia.
-
Twilight wróciła po jakiejś godzinie.
-
- Dziękuje - powiedziała przytulając cię i ruszając. Po chwili wyszła Twilight. - Ona chyba cie lubi. I to bardzo - powiedziała przyglądając się tobie.
-
- Wiem co jest dla mnie dobre.
-
- Ja mam swoje sposoby - powiedziałem powtarzając czynność.
-
- Musze iść gdzieś. Niedługo będę.
-
Gdy już miałeś wejść drzwi otworzyła ci Applejack. - Ja na wychodzę na jakiś czas. Zaopiekujesz się Apple Bloom?
-
To nie jest strażnik z wodnego kręgu. To zupełnie inna historia. Poza tym dzięki że ci się podoba. Ale ogólnie chodzi. Orlan, "Martwa Harpia" oraz Martin. Postacie oraz miejsca z Gothica 2. Zmieniłeś trochę fabułę, lecz i tak mi się podoba. Może nie tylko ja przeszedłem pierwszą część 20 razy.
-
- Później. Musze pozbierać jabłka.
-
Opuściłaś gabinet dyrektora i zostało ci szukać twojej klasy.
-
- Cóż to nie możemy zwlekać - powiedziała ruszając w stronę domu Applejack.
-
Twilight tylko wzruszyła ramionami i udała się na górę. *** Nie wiedziałaś co masz zrobić. W domu były Rarity oraz sama księżniczka Celestia. Prawdo podobnie nie miałaś już domu.
-
Zaprawdę powiadam wam, że nie ma wznosu bez upadku ani drugiej szansy bez pierwszej próby. SHADOW Twoje opowiadanie jest ciekawe. Bardzo lubię Gothica i chętnie czytam związane z nim opowiadania. Podoba mi się również to, że zrobiłeś opowiadanie z perspektywy zwykłego strażnika należącego do Wodnego Kręgu. Poza tym nie widać go zbyt często. Jeśli o mnie chodzi mi się podoba. Ale tak na boku ten końcowy dialog jest wręcz spisany z tej gry. Znam zbyt dobrze na niej. ARES Tak jak o Gothicu wiem dużo to tu nie wiem co powiedzieć. Nigdy nie przepadałem za WZN i chyba wstrzymam się od głosu.
-
- Może później. Teraz chciałabym z nią pogadać.
-
- Mówiłam, że nie jestem zmęczona.
-
- Może u mnie? Wątpię aby jego sługusy zrobili napad w centrum miasteczka.
-
- Wole nie. Jeszcze by mnie kusiło założyć lub Celestia wie co.