-
Zawartość
4953 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wizio
-
- Nigdy nie myślałam, że jest tyle różnych światów.
-
- Właściwie i tak nie mam nic do stracenia. I tak jestem kaleką - powiedziałem podchodząc do okna
-
- Już wole umrzeć niż żyć. Moje życie tak czy siak nie ma sensu.
-
- Tylko co on robi w tym miejscu. Powinien być w szkole magii w Kryształowych Górach.
-
Po chwili Applejack się odzywa. - Czy myślałaś kiedyś o świecie innym niż Equestria? - zapytała nie odrywając wzroku od okna, które zasłaniałaś.
-
Przebijałem się przez chordę rozwalając głowę każdemu, który mnie zaatakował.
-
- Nic nie wiesz? Byłem taki miły aby wpakować ci nóż w serce lub głowę. Nie ufałem ci od początku i ty mi chcesz jeszcze pomagać? Nie potrzebuje was.
-
- Wolę bronić tego domu. Stoi on tu od założenia tego miasta i będzie tu stać dłużej. Farma to jedyny nasz dochód i jeden z głównych zaopatrzeń tego miasta.
-
- Trochę nie ufam, lecz to nie zmienia faktu, iż będziesz musiał tu zamieszkać.
-
- Nie wiem i nie obchodzi mnie to. Możesz mi się usunąć z drogi?
-
- A co mam niby robić?
-
Po jakimś czasie wróciła Applejack i bez słowa zaczęła ci pomagać sprzątać. W chwilę uporaliście się z bałaganem i było już czysto. - Teraz nawet moja rodzina nie będzie bezpieczna - powiedziała stając na przeciwko ciebie.
-
- Nie. Chciałam po prostu usiąść i pomyśleć.
-
- Gotów jak zawsze. Nietrzeźwy i pojeb*** - powiedziałem wychodząc
-
Z tego co wiem to jest raczej niemożliwe. Jest pełen komplet MG no jeżeli ktoś zrezygnuje to masz szansę. JA nie decyduje i nie jestem tego pewien, lecz na "ładne oczy" nie uda ci się.
-
- Nie ma sprawy. Ja też się nie kładę. Nie chcę mi się spać - powiedziała siadając obok ciebie.
-
- Ty masz pojęcie o dzieciach?
-
- Jak to co? Spać.
-
- Tutaj będziesz spać - powiedziała pokazując kopytkiem na kanapę.
-
Applejack tylko pokiwała głową po czym weszła z siostrą po schodach. *** Po jakimś czasie wszystkie 10 ciał było na wozie przed domem. W domu cały czas panował bałagan i wszędzie były plamy krwi.
-
Księżniczka uśmiechnęła się biorąc kolejny łyk herbaty. *** Czekałyście dobrą godzinę, lecz w końcu Twilight wróciła. - Witaj Celinko - powiedziała w stronę księżniczki udając się w stronę schodów. Księżniczkę zatkało i nie wiedziała co powiedzieć.
-
- Słuchaj. Masz być tu podobno 2 lata. Nie minął nawet tydzień, a ty już uprawiałeś stosunek. Jeśli ona będzie w ciąży to wiesz co to znaczy - powiedziała ostrym tonem.
-
- To ja może z nią porozmawiam - powiedziała Applejack zabierając siostrę na górę.