Czyli z Twojej wypowiedzi wynika, że nic nie masz zamiaru wnieść do tematu, a jedynie piszesz, ponieważ mnie nie lubisz. W takim razie ostrzegam, że każdy następny post tego typu będzie uznany za offtopic, ponieważ nic nie wnosi do tematu, a jedynie ma za zadanie dopieczenie osobie, której nie lubisz. Ba! Moge uznać go nawet za prowokowanie shitstormu.
Przy okazji - czy wspominałem, że sam robię w prawie? I wiem o co można się doczepić a o co nie?
Poza tym wielokrotnie stwierdzałem, że taka EWENTUALNOŚĆ, jest mało prawdopodobna, wręcz TEORETYCZNA, ale istnieje - zapewniam, ponieważ sam zasięgnąłem opinii bardziej doświadczonych kolegów przed podjęciem jakichkolwiek kroków.