hmmm...no dobra, jedziemy z koksem.
Sekta (od łac. secta – kierunek, droga, postępowanie, zasady, stronnictwo, nauka, od sequi – iść za kimś, postępować, towarzyszyć lub łac. seco, secare – odcinać, odrąbywać, odcinać się od czegoś), pomińmy współczesną interpretacje zakładającą że sekta jest grupą społeczną powstałą na skutek shizmy wśród wyznawców jakiejś ideologi czy też religii, dlaczego mamy to pominąć? gdyż taka interpretacja jest tylko w połowie poprawna.
Każda religia jest sektą, mówienie " to jest dobre a to złe" ma tyle samo sensu co smarowanie śledzia masłem. Pamiętajmy że bezgranicznie oddając się jednej ideologi bezgranicznie oddajemy się głupocie. Czy np. w kościele katolickim nie ma fanatyków, pedofili i nazistów? są! i co z tego wynika nic... to samo mamy w islamie czy też judaiźmie ale nikt nie nazwie tych religi sektami z tego względu że, po przez swoje rozmiary i wpływy są zbyt potężne by zaryzykować tego typu stwierdzenie kture w dzisiejszych czasach jest odbierane dość negatywnie, co nie zmnienia jednak faktu że jest to sekta. Zagrożenia duchowe... jest to kwestia indywidualna każdego człowieka, jeśli ktoś uzna że są takowe zagrożenia to dobrze, o ile nie prubuje na siłe zarazić tym innych, jeśli uzna że nie to jest jeszcze lepiej. Każdy musi zmierzyć się z samym sobą jest to najtrudniejsza walka jaką możemy stoczyć i latające potfory spagetti nie mają nic do tego.