-
Zawartość
226 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez L'estaca
-
-Hej Jane, Jackob, Nocture! Pomóżcie mi przenieść Wave'a w cień. Z poranionymi łapami daleko nie zajdę...
-
-Daj już temu spokój zaraz tylko narobisz nam więcej kłopotów. Będę cie bronić choćby nie wiem co. NIE ZGINIESZ. Asianno nie denerwuj się jacyś ludzie ich zaatakowali, a oni musieli ich... oczywiście zabić . A Wave... trzeba go pilnować, on chce iść to odkręcać, bo ci ludzie tutaj krążą. -Ohhh! Mogłam stamtąd nie wracać jeszcze kilka dni. Po co się tak spieszyłam, mogłam się jeszcze trochę pobawić z Wiry -mówiłam to sobie szeptem. -Modimierze, mógłbyś sprawdzić co z WaveX? Twierdzi że ma jakąś truciznę. (Fajna,a le powinno być ,,Wilk Szaman Ze Skrzydłami'')
-
Rzuciłam się delikatnie na Wave'a -A z tobą same problemy Zciągnęłam go do szpitala ~~~~~ Jesteś przywiązany do skały, ale już trudno
-
-Dziękuję. Odpocznij przypilnuję go. Masz zbyt mało sił, ja mam pokaleczone łapy siedzenie dobrze mi zrobi. Idź odpocząć. Mam nadzieje że nie zrobi nic głupiego.
-
Wooohooo! Poeciałam w stronę okna i prawie je zbiłam
-
Podniosłam uszy -Ludzie? Nie, tylko nie to. Przed oczami miałam obraz jak nasza wataha ich zabija -Nie, nie, nie! Pomogłam Naszy. -Nasza. Czy jeśli ludzie nas zaatakują będziesz ich zabijać?
-
-Wiesz cały dzień dziś ryczę... Uśmiechnęłam się i usiadłam koło Naszy -A wiesz o co chodziło z tamtymi ludźmi? Ludzie nie są źli, a przynajmniej większość, ja.. kocham ludzi.... To do nich poszłam na tą wyprawę...
-
-I tylko dlatego ich zabiliście?! Ja tego nie rozumiem... Popatrzyłam na Wave'a z wyrzutem -Przepraszam, nie bierz tego do siebie... Znowu się rozpłakałam, nagle dostrzegłam Nasze i jakąś nieznajomą wilczycę. Pobiegłam w ich stronę. Nie mogła powstrzymać łkania więc mówiłam troche nie wyraźnie -Naszo, p-prosze powiedz mi jedną rze-rzecz. Czy t-ta w-attaha-ta zła jest ze wschodu?
-
Średniawe. Ten kucyk po prawej fajnie ci wyszedł, ale FT już gorzej. Poćwicz trochę. Daję ci 3.5/6. Sprubuj robić ,,wolne'', ale bardziej dokładne linie. Ćwiczenia czynią mistrza A co do Vulture to jesteś nie miły, ponieważ nazywasz innych ludzi zombie. A może ci ,,ludzie-zombie'' są dyslektykami i nie chcą pisać dłuższych zdań, bo nie chcą być wyśmiani? Nie mam nic do twojej opini, ale TO było nie miłe
-
-Cześć... wiedzę że jesteś nowy, mniejsza... Powiedz mi dlaczego ci ludzi tu leżą i czy Jackob lub Nasza są w pobliżu? Muszę się o coś spytać, bo ty pewnie się do końca nie orientujesz. A płakałam ze szczęścia więc się nie przejmuj. Możemy być w niebezpieczeństwie więc muszę się spotkać z Naszą Jackobem, Asianną, Nivyy, po prostu z kimś kto się tu do końca orientuje. Wyjęłam jakiś tobołeczek ponownie i powąchałam -Dobra juz mi lepiej Mówiłąm to już mniej ,,załkanym'' głosem (Mój wilk nazywa się Lejla)
-
Ściemniało się. Wbiegłam na polanę z płaczem. Szukałam kogoś bezradnie kto mógł mi pomóc. Dostrzegłam ludzi-zabitych ludzi. Płakałam jeszcze bardziej. Szukałam w dalszym ciągu pomocy Usiadłam powoąchałam jakiś woreczek i się uśmiechnęłam. -Hej! Szukałam kogoś kto mnie wysłucha i odpowie na pytania.
-
E... tam Stachul lepszy xD Pomóżcie mi ,,fani'' Stachula!! Już raz oddałaś głos, bez offtopu ~Domine
- 405 odpowiedzi
-
- Rainbow dash
- sport
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Może... Nie wiem czy juz był, ale proponuję Stachula ^.^
- 405 odpowiedzi
-
- Rainbow dash
- sport
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
BIwak? Nigdy nie byłam na biwaku
-
Dołączę do was później jak wrócę ~~~~ Usłyszałam coś w krzakach -Cholera. Jestem na wschodzie. Czy oni czasem nie wspominali o wschodniej watasze? Poszłam szybciej. Zaczęłam biec, bo zobaczyłam wilka wilków w oddali. Biegłam przy krzakach. Zraniłam się w łapy. Czułam to, ale teraz nie mogła przestać biec. Prawie płakałam tylko z powodu tych kolcy, nadal biegłam dalej
-
Rozejżałam się. -C-czy chciałby być ktoś ze mną?
-
Nie chciałam wnikać w incydent z kamieniem wyruszyłam na wschód. Popatrzyłam jszcze chwilę na watahę. Poszłam dalej. -Do zobaczenia! Nawet nie stanęłam kiedy to wrzeszczałam. Poszłam daleko, nie jeszcze dalej.
-
Popatrzyłam przed siebie Asianna i Jackob zajmowali się kamieniem. Wyszłam. Zaczęłam się pakować. -Nivyy jestem tu co prawda tylko 5 dni, ale wędrowałam wiele dni, teraz musze cos zrobić. Wracam za kilka dni. Nie wiem ile. Czy mogłabym jeszcze troche tego miodu? Proszę? Jest znakomity!!!
-
Odłożyłyśmy Asiannę w szpitalu. -Nasza, ja ją przypilnuje, jak coś to was zawołam. Rozmyślałam czy by jutro o poranku nie wyruszyć w moją podróż. -Muszę jutro iść, brakuje mi tego dziwactwa i muszę się z nią spotkać- bełkotałam cicho, myśląc że Nasza już poszła.
-
Był jeszcze kilka razy w tle... No właśnie z CMC 1 odc. i nie więcej. A Tank? Spójrzmy prawdzie w oczy, Tank to żółw. Żółwie nie mają za bardzo co robić. Trochę dziwne że tak mówię, skoro sama mam żółwia. Jest mega szybki
- 21 odpowiedzi
-
- Rainbow dash
- IV sezon
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Czekam na drugą część!!! Ale przy tych flakach kucyków było wiele powtórzeń
-
Nauka latania? Nie uważam że do takiego odcinka dojdzie-byłby chyba dosyc nudny. Rd mogłaby po prostu spędzać więcej czasu z CMC. NIGDY NIC NIE WIADOMO
- 21 odpowiedzi
-
- Rainbow dash
- IV sezon
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Nie mam zbyt dobrego humoru. W klasie księżniczki Celestii Luna na mnie nakrzyczała i mieliśmy temat o Walentynkach, dlatego wszystko robię z grymasem.