-
Zawartość
226 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez L'estaca
-
Torrronto może xD
-
-Fajnie! Chciałby ktoś ze mną być w namiocie?-Zapytałam z nadzieją że ktokolwiek jeszcze mnie tu lubi
-
Nasza chyba nie usłyszała, albo była zbyt zmęczona -Lepiej odpocznij... Podeszłam do Nivvy -Rana dalej boli czy już mniej?
-
-Nasza, wydaje mi się czy musisz odpocząć? Mam nadzieje że to pierwsze. Popatrzyłam na Nocturne i się uśmiechnęłam-tak po prostu
-
-Dobra niech cię Modimier opatrzy . Chć do szpitala. Gdy doszliśmy zauważyłam kilka innych wilków. -Czy tylko ja nie mam obrażeń?! Pomuluślałam o wściekłym Jackobie. Dlaczego nigdy do niego słowa nie perzemawiają?! Usiadłam zamyślona -Na pewno nic nie pamiętasz? Przyjaciół? Rodziny?
-
-No cóż w zielarstwie nie jestem taka zła... Oczyściłam ranę wodą i przyłożyłam umytą babkę -Zaczekaj tu znajdę coś po związania. Zobaczyłam lianę. Podeszłam i ja zerwałam -No już. Naprawdę od świtu? Mam nadzieję że chcesz już u nas zostać. Niedługo się przenosimy, ale myślę że ci to nie przeszkadza. Więc opowiadaj o sobie!-Uśmiechnęłam się. Jednak tak naprawdę zachowywałam dystans. Moje białe futro, które ostatnio strasznie mi wypadało bardzo mi przeszkadzało, ale gdyby się tak nie działo wyglądałabym jak pompon
-
Wstałam i pomogłam im się podnieść. Skoczyłam na łanię i przygniotłam delikatnie do ziemi. Nowy podszedł -Proszę!-przestałam przyciskać zwierzę po czym ,przekazałam'' je wilkowi -Długo ją ganiałeś?
-
-To na pewno ,,prezent'' od ludzi. Był może bali sie go i chcieli go uśpić. W ewentualności może to środek odurzający zwany... kurde coś na ,,N''. Jeśli to rzeczywiście ten środek odurzający ten kto miałby to wbite mósiałby ponieść wiellkie konsek.. -Zauważyłam że płynu nie było w środku- Cholera! Jeśli to to co myślę Jackoba trzeba szybko przebadać! Chociaż nie wiem czy szaman temu podoła. W ewentualności mogłabym pójść się zapytać Lucy... nie to nie wchodzi w grę, ktoś mógłby ją zabić-jeśli stałoby się to popełniłąbym samobójstwo Opuściłam uszy -Albo jej ojciec by zabił kogoś z nas-wtedy nie wybaczyłabym sobie i byśmy go nie uratowali-odeszłabym -Miejmy nadzieje że tylko chcieli go uśpić
-
-ON! Wskazałam na wilka, który wyglądał, jakby wypił 3l. wódki. -Znalazłam Wave'a. Nie wygląda na poraniinego, ale coś buczał że go nogi i skrzydła bolą.
-
(Możesz mi mówić po prostu bećka, bo to takie jakby tez funkcjonalne imię. A to właściwe to Lejla I nie ma za co) -Wave lepiej cię zaprowadzę Specjaliscy i sprawdzi czy wszystko z tobą okej. Ja umiem tylko bandażować i robić opatrunki ziołowe-ktoś minie tego nauczył. Dobra lepiej choćmy, bo się rozgadam za bardzo
-
-Hmmm... mimo że mi się bardziej opłacają góry, chyba jestem za plażą
-
Poszłam po zapachu jednak poczułam coś znajomego. Ciekawość sięgała granic. Przeszłam przez krzaki. -Wave! Sprawdziłam czy bije serce,b o z pierwszej pomocy tylko tyle umiałam. Miał wbite strzałki-domyśliłam się o co chodzi Wyjęłam je. On obudził się po chwili. Ledwo co rozumiał, więc wzięłam go do watahy. -Zobaczcie kogo znalazłam!
-
Góry i morze
-
-Usłyszałam Dźwięk, wywęszyłam nieświerzy zapach Jackoba i Naszy. Nie zoriętowałam się jak weszłam na teran wschodniej watahy. Wróciłam do pozostałym -Jest źle. Nasz i Jackob-narwaniec poleźli w strone ludzi. NIE MA CZASU! Kto idzie ze mną?
-
Sojżałam się za siebie. Zobaczyła przbiegająca Naszę. Popatrzyłam na nią -Na...!-machnęłam łapą-Poradzi sobie.
-
-Oan jest przecież ponad max.-Dashu
- 21 odpowiedzi
-
- Rainbow dash
- IV sezon
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
-Jednak jest jedno ,ale', przecież koło piluszzczy i na plaży, będziemy łatwym łowem dla silniejszych watah. Lepsze będą góry te przyprzerzne jako nas teren-możemy mieszkać na terenie plaży i gór. Za górami jest miejsce di, którego często chodzę, podczas mojej ostatniej wędrówki, którą mam nadzieje pamiętacie znalazłam w górach dużo roślin, kóz, jakichś pasterzy z owcami-ich nie atakowałam, bo z czego byżyli? Jescze był jeden niedźwiedź i pełno robali.-popatrzyli się na mnie krzywym wzrokiem -Nie lubicie robali? ~~~~~ Sory jestem z telefonu:/
-
Opowiada ten FF o 5-ciu kucykach-tancerkch, które wyjażdżają do Ponywood. Co je spotka? Zobacz sam! Dodam, że to mój pierwszy FF P.S. Pierwszy rozdział posiada mało Gore, ale cóż-z czasem się bedzie rozkręcać P.S.2. Proszę nie doczepiac się za bardzo błędów orto./gram. Wersja google docs Link
-
Ihnes, geniuszu!
-
Proponuje ominąć wschodnią watahę i przejść w północno-wschodnie góry. Droga będzie trudna,a le opłacalna. Jakieś sprzeciwy? ~~~~ niestety miałam problem ze wstawieniem trasy na mapie-wstawię może trochę później -moja zaległa mapa
-
Dobra ja już się nikogo nie czepiam. I nie chcę żeby ktokolwiek odchodził-Wave'a i Jackoba też się to tyczy-To moje zdanie w tej sprawie
-
-Uważam że to genialny pomysł. Od początku mówiłam żeby z nimi nie zadzierać. ~~~~~~ Dobra już z tego przymilania nie będę się tłumaczyć-mój błąd To ty w końcu żyjesz czy nie?
-
kurde niech Animal wraca. Niedługo z tego nic nie zostanie. Dobra wróćmy chciaż trochę do realizmu.