-
Zawartość
5912 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
147
Wszystko napisane przez Cipher 618
-
Gwiezdne Wojny VII: Przebudzenie Mocy Recenzja podzielona na dwie części. Ta w spoilerze, zawiera MEGA spoilery. Zostaliście ostrzeżeni Minęło +/- 30 lat od zwieńczenia sagi. Reżyser miał nie lada orzech do zgryzienia. Jak dokleić nowy, a raczej nowe rozdziały do czegoś w czym pozamykano wszelkie istotne wątki? Na szczęście udało się. Ba, zmiana reżysera wyszła serii na dobre (takie jest moje zdanie). Co prawda początek trochę mnie rozczarował (był... taki "disnejowski" - pół żartem, pół serio), ale później było co raz lepiej. No dobra. Kilka rzeczy trudno nazwać "inspiracją". Pewne rzeczy są "pożyczone". Nie ma filmów idealnych. Na szczęście większość rzeczy wynagradza te "inspiracje". Sokół, Tie Fightery, X-Wingi, miecze świetlne, szturmowcy strzelający wszędzie, ale nie do celu... cholercia. Powrót w wielkim stylu (może nie gigantycznym, ale ja, jako fan jestem zadowolony i czekam na "ósemkę". A jest na co). Podsumowując: to taka "stara trylogia" z dodatkiem czegoś zupełnie nowego. Aha. Nie ma żadnego pajaca pokroju Jar Jar Binksa Ocena: 8+/10 Czytasz na własną odpowiedzialność. Polecam!
-
Equestria istnieje, a ja się do niej dostałem.
temat napisał nowy post w Ogólna dyskusja na temat kucyków
Nie chcę być wredny, ale czy ostatnio nie jadłeś grzybów? Jeśli tak, to czy aby na pewno były jadalne (podgrzybek, opieniek, borowik, kurka...) A tak na serio. We śnie nasz mózg może być niezłym trollem. Może się nam przyśnić wszystko to, co widzieliśmy: gdziekolwiek, w jakiejkolwiek formie (nie koniecznie "realu"). Bardzo często są to mieszanki kilku rzeczy lub po prostu jedna rzecz. Zanim pojawiło się kolorowe TV, ludzie mieli "czarno-białe" sny! Od pewnego czasu wieczorem gram tylko ze słuchawkami na uszach. Dlaczego? Ponieważ gdy jakiś czas temu grałem w FPSa usłyszałem ojca mówiącego przez sen: "k#a strzelają, do bunkra!" xD PS. Moje sny są zazwyczaj niezłą mieszanką wszystkiego z niczym. Pewnie dlatego, że uwielbiam mashupy Aha, na to co się nam przyśni, ma wpływ to, co oglądaliśmy/robiliśmy przed położeniem się spać. Odradzam horrory, "filozofowanie"... ot relaks i (na 99%) zdrowy sen gwarantowany.- 40 odpowiedzi
-
- equestria
- my little pony
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Kilka zmian: gry są posortowane alfabetycznie, dodano kilka nowych tytułów. ŚWIAT KUCYKÓW 3 Lyra, dzisiaj będzie "dość" nietypowo. Po pierwsze, nigdy nie grałem w trzecią część tej gry. Jedynie drugą. Po tym co się do tej pory działo, nic mnie nie zaskoczy. To gra w której będziesz kucykiem: "Świat Kucyków 3" A jednak zaskoczy... To żeś podniósł poprzeczkę. No dobra, dawaj. Nawet ładne... Tylko trochę krzywe. Tak jakby... Ej, a może Mały Książę sprzedał planetę? Ewentualnie postawił chałupę, posadził kilka drzew... Niby po co? Żeby nie spać na gołej ziemi? Wilka można dostać. Ten mutant, to mam być ja? Edytor postaci jest ograniczony. Widzę. Przynajmniej imię i płeć się zgadza... A zawód? Zawiodłam się na tej grze. Wystarczy. Nawet nie rozpoczęłaś gry i już biadolisz Dobra, dobra... Ech, to coś będzie mi się śnić po nocach. Luna będzie miała co robić grzebiąc w moich koszmarach. Masz wiadro? Na balkonie, ale dlaczego pytasz. Chcesz prać dywan czy opróżnić wiadro pełne obiadu, który postanowił wrócić "górą"? Nie przesadzaj. Nie wygląda tak źle. Fakt. Nie wygląda źle. Wygląda koszmarnie. I gdzie jest Ponyville? To nie Equestria. A teraz wykonaj zadanie. Zbuduj coś, posadź warzywa... Super... Jestem obrzydliwą parodią kucyka, która mieszka na łące. Musi zbudować sobie farmę, ale może kupić co najwyżej pomidory. Ja chcę jakieś ozdoby. Nie stać cię. Zostaw trochę gotówki na jedzenie. Inaczej będziesz głodować. I dobrze. Im szybciej "to coś" padnie z głodu, tym lepiej Nie chcę być wredny, ale zaczynasz głodować. I dobrze. A właśnie... Co do głodowania. Bądź tak miły i przynieś mi mandarynkę. Proooszę. No dobra [poszedł do kuchni] [wraca z mandarynką] Co do... coś ty zrobiła? Ja? Nic. Samo wskoczyło. Jak to naprawić? Bo ja wiem? Zepsułaś, naprawiaj Ha... Ha... ŁAWKA!!! Mogę sobie posiedzieć? Niestety, ale nie. Nie da się. Może sprawdzisz co z uprawą? Może... Połażę po innych miejscach. Ok, ty tu grasz. Dokładnie Moje oczy... Wolałabym labirynt Discorda A ja Fauna Kogo? A mniejsza z tym. Dobra, wracamy na farmę... No w końcu... Jakaś ozdoba. Zadowolona? Jeden kwiatek ogrodu nie czyni, ale lepsze to niż pokrzywa. A teraz dobra wiadomość. Musisz iść do pracy. Niby po co? Żeby zarobić na jedzenie? Ej, to dobry pomysł. Lyra, zaharujesz ją na śmierć! Jeśli nie zauważyłeś, to posłałam ją prawie głodną i na max godzin. Może w końcu padnie... Muszę cię rozczarować, ale nie. W takim razie wykończę ją nerwowo... CO? Że ja nie mam uprawnień? Nie muszę mieć! To oni mają mnie wykończyć! Przykro mi, ale w tej grze nie zostaniesz nauczycielką. Znam niezawodny sposób. [naciska Alt + F4]. Uff... Błagam, niech następna gra będzie przynajmniej znośna. Obiecuję, że będzie.
-
Witam. Mnie również jest miło. Mam nadzieję, że pytania będą ciekawe 1. Umm... Nie potrzebuję dwóch odkurzaczy. Swoją drogą jak ja będę wyglądać siedząc z odkurzaczem na ławce? I tak dziwnie się na nas patrzą (przez Lyrę i jej "styl") 2. Nikogo. Nie takie rzeczy działy się w Ponyville 3. Wysłała pytającego do psychologa? Podejrzewałabym jakąś "odkurzaczofilię" 4. Nie dziękuję. Już mam. 5. Każdy słyszał, ale jest przynajmniej dziesięć wersji wydarzeń. Także, traktuję to jako n-tą plotkę. 6. Raczej tak. 7. Jako akwizytor sam powinieneś udać się i sprawdzić. 8. Wolałabym pralkę. Zaczyna się psuć. 9. Z jednej strony uroczy, ale jak pomyślę, że Pinkie musi przygotowywać mu papki, takie jak dla niemowląt... Wolę żółwia Rainbow. 10. Nie ma go ani u mnie, ani ja nie jestem u niego. Odpisuje w naszym imieniu, ciągle coś wymyśla, pojawia, znika, dostaje skrzydeł... Musi być alicornem. No dobra, może tylko jednorożcem, ale na pewno nie jakimś tam człowiekiem. Nie wiem czy jest księciem - zapytaj go. Pogadaj ze "skrybą" Twilight. Może wyśle do niego list. Dowiesz się czego jest księciem. O ile jest. Byle nie przyjaźni, miłości... Są jakieś granice.
-
Oglądam MLP: FiM i Simpsonów. "Okazjonalnie" animacje pokroju "Minionki" (BANANA!!!) Wolę to, niż wiadomości czy "Na dobre i jeszcze gorsze w szpitalu ukrytej prawdy im. Ojca Mateusza, gdzie Mali Giganci mają talent do kuchennych rewolucji i rzucania talerzami, a ich twarz brzmi znajomo". Trzech lekarzy zajmuje się dwoma pacjentami, a ginekolog jest też gastrologiem, neurologiem i kardiologiem Ewentualnie "Postaw na milion, którego i tak nie wygrasz, ponieważ jeśli będzie ci dobrze szło, to walniemy pytanie ze statystyk". ("Która modelka jest wyższa" - na serio, było takie pytanie! W finale). "Dorośli" (wiekiem) myślą stereotypowo. Gdy przekroczysz 20tkę masz wyjść z domu, załatwić im wnuka, a jak starczy miejsca posadzić drzewo - "bo syn Kowalskiego wyszedł na swoje!" (a raczej kawalerkę na kredyt i ślub "z przytupem", bo tak wypada). Gdy zobaczą, że oglądasz bajkę, robią oczy jak kot z zatwardzeniem: "oglądasz bajkę? Za stary jesteś"! Stare to można mieć poglądy. Ok, racja. Kiedyś trzeba "wyfrunąć z gniazda", ale biadolenie, że w ciągu dnia poświęciło się tą godzinę, dwie na bajkę to lekka przesada. Delikatnie rzecz ujmując. Swoją drogą, gdy powiedziałem, że jadę na nowe Gwiezdne Wojny usłyszałem od matuli: "przecież to dla dzieci". Moja odpowiedź: "tja, jednemu ucięli rękę, drugiemu głowę, trzeciego przecięli na pół, a czwarty prawie spalił się żywcem... Faktycznie, dla dzieci"
-
Macie rację. Cola = cukier. # 3. Imię Bon Bon wywodzi się z języka francuskiego "bonbon" i oznacza "słodki".
-
Na 99.9% nie. To nawet lepiej - nagrywasz na płytę i masz nawet jeśli GOG padnie na dobre (oby nie). Niestety sama gra jest słaba, ale darowanemu...
-
Wpis #31 To się porobiło. Wczoraj dostałam list od mojej rodzinki. Zapraszają mnie oraz Lyrę na święta. Dawno ich nie widziałam, ale tydzień temu Lyra dostała takie samo zaproszenie od jej rodziny. Lyra wpadła na świetny i oczywisty pomysł: "zaprosimy ich do siebie". I tu kolejny problem. U mnie ma być cała rodzina, której połowy nie pamiętam: "to brat wujka, stryjka ze strony babci twojego taty". Czy jakoś tak. Tak czy inaczej policzę liczbę ewentualnych gości i zobaczę czy pomieszczę ich wszystkich w domu.
-
Widzę, że nie ma innych chętnych :( Tak, to prawda. Uwagę fanów przykuł kucyk siedzący na ławce "jak człowiek". Hasbro zapytane o "imię kucyka" nie miało bladego pojęcia o co chodzi. Dopiero wskazanie konkretnej minuty i sekundy poskutkowało. A odpowiedź brzmiała: "ten kucyk nie ma imienia". ### 3. Puszka Coca Coli (0.33l) zawiera w sobie +/- 3 kostki cukru.
-
Dziwna sprawa. Byłem pewien, że autorzy nie robią żadnych aktualizacji, a tym czasem wrzucają je rzadko, ale są one konkretne (żadnego "naprawiliśmy dwa błędy, dodaliśmy nową ikonkę". Lista zmian jest długa). Gdy włączyłem grę kilka dni temu zauważyłem sporo nowości. Największa - na dnie oceanów pojawiły się zatopione budynki, wraki statków, a w wodzie pływają różne zwierzęta. Nie ma to jak "jeździć" na ośmiornicy xD Pojawiły się także nowe typy światów, pojazdy, postaci... Trzymam kciuki za producentów i zachęcam do kupna - warto (idą święta, przeceny na steam). PS. "Wyparowały" mi wszystkie przedmioty które odkryłem Coś za coś... Mimo to, cieszę się, że prace idą do przodu.
-
Lego Worlds to dość znana (?) gra, ale mam sporo screenów, także czemu nie? Póki co pozostały: "Świat Kucyków 3" oraz "Audiosurf 2" (ten pierwszy, na dniach). Później będę czekał na propozycje gier z listy.
-
Czarny Czwartek Wczoraj obejrzałem sobie na TVP2 (uff... brak reklam) ten film i jestem zaskoczony. Po tych wszystkich "papieskich" i "wałęsających" się filmach nie liczyłem na wiele. Szału nie ma, ale ogląda się go z ogromną przyjemnością. Film ukazuje to, co się działo w grudniu 1970r. Nie było mnie jeszcze wtedy na świecie, a samo hasło "grudzień '70" nie mówiło mi zbyt wiele. Wiem co się działo, o co poszło i takie tam, ale dopiero film ukazał jak to wszystko mogło wyglądać. Nie mnie oceniać ile w tym filmie prawdy, ale mogę ocenić sam film. A ten jest "mocny". Kilka "dialogów" jest świetnych. "Z nimi się nie pertraktuje towarzyszu, do nich się k#a strzela! Zbombardować stocznię, postawić nową..." (mniej więcej tak). "No strzelaj! Strzelaj do Polaka!" Scena w której Autorzy nie patyczkowali się i gdy trzeba było rzucić mięsem, leciało ono, ale na szczęście nie w ilościach hurtowych. Podobała mi się kreacja Gomułki. Z jednej strony rozdarty wewnętrznie, z drugiej bezwzględny (gdy już podjął decyzję). Nikt nie stanął po żadnej ze stron ukazując go jako złego/dobrego. "Widzu, oceń sam". Świetna decyzja. Najbardziej bałem się "teatralności", ukazywania krzyży na lewo i prawo czy patosu. Nie spodobało mi się jedynie skupienie się na losach pewnej rodziny, a nie ogólnym przedstawieniu, a raczej odtworzeniu wydarzeń. Na szczęście to drobnostka. Podsumowując, może nie jest on tak dobry jak "Pod Nocnym Aniołem" czy "Pokłosie", ale warto go obejrzeć. Ocena: 7/10
-
Zgadzam się. Nie pomyślałem o tym. Wracając do tematu: Silicius ma rację. Z wiki wynika, że pierwszą tabliczkę czekolady stworzył syn Casparusa... - Francis (i weź tu zaufaj Wikipedii ). 2. Lyra początkowo nie miała imienia.
-
Wpis #30 Nigdy nie zrozumiem jednego. Dlaczego świąteczną tradycją jest "ubieranie" choinki? Co roku marnują się ich tysiące. Nie można posadzić sobie jednej w ogrodzie? Będzie służyć przez lata, a nie dni. No dobrze, wygląda cudnie przy naszym kominku, ale po świętach ląduje w nim. Jako opał. Też mi tradycja. Wczoraj zapytałam Bon Bon, czy nie lepiej kupić plastikową, które swoją drogą są co raz bardziej popularne. Odpowiedź była do przewidzenia: "nie". "Nie ten zapach" i takie tam, ale plastikowe ozdoby co innego. Bo "pozjadam cukierki". Ja? Nigdy bym tego nie zrobiła. No dobrze, z troski o zachowanie równowagi oraz uniknięcie przewrócenia się drzewka, zjadłam kilka. Powinna być wdzięczna, a nie się czepiać.
-
Zasady tej zabawy są bardzo proste. Przynajmniej raz dziennie, pojawi się jakaś informacja. Kategorie będą różne: słodycze, ludzie, one same etc. Jak nie trudno się domyślić, nie zawsze będą prawdziwe. Będziecie musieli zgadnąć, zapytać "wujka google" i napisać w poście: "prawda" lub "fałsz". Pierwsze trzy osoby otrzymają odpowiednio 3, 2 i 1 punkty. Uwaga! Odpowiedź należy uzasadnić (w przypadku "prawdy" należy coś dodać. W przypadku "fałszu", podać prawidłową informację). W innym wypadku odpowiedź nie zostanie zaliczona. Punktacja: 1. Pierwsza tabliczka czekolady powstała w 1828r
-
Dodam tylko, że Romance of the Three.. jest po japońsku. NIE ma możliwości zmiany języka. Co więcej, to swego rodzaju "game maker", a nie pełnoprawna gra.
-
Sims 4 - klucz do Origin
-
Days Under Custody Memories Of A Vagabond Kraven Manor - wysłano do WhiteDrakon Broadsword: Age Of Chivalry
-
Dla kogoś kto ma "Angel" w nicku nie pozostaje nic innego, niż życzyć 100 lat i podarować utwór o jakże wymownym tytule: "for an Angel" Wszystkiego najlepszego
-
Chałwa Piernik czy makowiec?
-
Niestety, ale Changelingi a.k.a Podmieńce nie są osierocone. A już tym bardziej biedne. Skąd wiesz? Pytałaś? Lyra, skoro nas zaatakowały to raczej nie były biedne. Swoją drogą, Celestia "ucieszy" się, gdy dowie się o naszej działalności charytatywnej :/ To może nakarmimy Triste? Sianem? Zgłupiałyście??? Chcecie, żebym pokaleczył sobie język i takie tam? Po tym fochu - tak. Lyra, nie przesadzaj. Mogą być jabłka, panie wybredny? Jak najbardziej. W takim razie załatwione. Idę po jabłka. Niedojrzałe. Jakaś kara musi być.
-
Wpis #30 Trzydziesty wpis... Kto by pomyślał. Zanim się obejrzę, będzie "setka". Co prawda nie pisałam od dawna, ale i tak nic się nie działo. Wigilia Serdeczności "za pasem", muszę pomyśleć o prezencie dla Lyry. Sama nie wiem co kupić. To pewnie przez ten mętlik w głowie - non stop przeliczam liczbę zamówień na cukierki. Co to za moda? Ozdabiać choinkę słodyczami? A niech powieszą jabłka... Co prawda, właśnie taka była kiedyś tradycja, ale znając Lyrę, "ozdoby" zniknęłyby po godzinie. O plastikowe bombki mogę być spokojna. Wczoraj, gdy powiedziałam jej, że musimy załatwić nowego "czubka", ta stwierdziła, że już mamy. Nazywa się Triste Cordis. Ech... Lyra potrafi dobić leżącego.
-
RACER 8 Lyra, tym razem wrócimy do pojazdów. Ale się cieszę... Spoko, tym razem to trochę... Cóż, jest nieco inaczej. Inaczej, czyli... To gra logiczna. Układanie trasy po której pojedzie autko. Aha, to spoko. Po prostu klikaj na "kwadraciki" i skieruj autko do mety. Lubię łamigłówki Zacznijmy od samouczka. Aha... to tak "wiele" wyjaśnia Nauczysz się po drodze. Może... Coś ty powiedział? Nic nic... Tak też myślałam Dlaczego on sam jedzie? Takie są założenia gry. Musisz ułożyć tor zanim do niego dojedzie. No dobra. Gdybym tylko wiedziała gdzie jest meta Ha! Wygrałam! To był tylko samouczek. Skoro wiesz jak grać, bierz następną mapę Dobra dobra. To się non stop zmienia! Niby co... Kwadraciki, kawałki trasy! Tego nie wiedziałem Oczywiście, że nie... Cholera... Jeszcze raz Jak sobie życzysz Ostatnia próba... Ok. Ha! W końcu! Próbowałaś zaledwie dziesięć razy... Liczy się rezultat. Następna trasa WYŁĄCZ TO!!! Dobra, dobra... Chwila. Chwila? Nie wiem jak. Mam. Niezawodne "Alt + F4" To co, Nerwosol? Z przyjemnością. ### W następnym odcinku: Świat Kucyków 3
-
Kolejne rozczarowanie... Alien: Isolation to przeciętniak. W tego typu przypadkach, recenzenci piszą: "polecam, ale tylko fanom serii". No nie wiem. Jestem nim, nie uznaję czwartej części filmu (będącej parodią i skupiskiem debilnych pomysłów) dlatego rozczarowanie jest jeszcze większe. Początkowo wszystko jest OK. Klimat gęsty, uczucie zagrożenia, no i ten przeklęty wykrywacz ruchu. Pad zadrży = do szafki. Niestety w pewnym momencie uświadomiłem sobie, że przed robo-zombie da się uciec, a ludzi olać. A co z "Obcym"? Liczyłem, że przynajmniej on uratuje grę. Niestety dobił leżącego. Wiedziałem i spodziewałem, że jego "pojawienia się" będą oskryptowane - to chyba normalne. Lokacje są dość duże, dlatego początkowo towarzyszyło mi uczucie: "może być wszędzie". Jest o wiele gorzej niż sądziłem. On po prostu... patroluje okolice wokół których znajduje się nasz cel misji (niczym strażnik w skradankach)! Ma utarte z góry "ścieżki patroli" - istnieje luka w której możemy przejść do następnej kryjówki. Wykonamy mini-misję? ("znajdź lekarstwa") Pójdzie do następnego etapu zadania! Ba, gdy chowałem się w małych pomieszczeniu włażąc do szafki, ten po kilku sekundach wchodził do środka, dla zbudowania "klimatu" przełaził obok kryjówki i wyłaził na zasadzie "miałem zwida". Jedną z najbardziej denerwujących rzeczy jest kompletna niekonsekwencja, co do jego "zmysłowości" czyli wykrywania gracza. Nie wiadomo na ile można sobie pozwolić, a zabawki złożone z gratów są zbędne (pomijam apteczki). Kilka razy wyciągnął mnie "za fraki" z szafki. Innym razem jest ślepy i nie widzi gracza idącego 50m dalej :/ Na (genialnym) ekranie wczytywania pojawia się napis: "Obcy ma wyostrzone zmysły"... Jak dla mnie, wedle poniższy filmik pokazuje, że Obcy powinien iść do okulisty, laryngologa i lekarza rodzinnego po coś na katar. I tak oto klimat wyparował, a Obcy: Izolacja zamienił się w "skradankę". Kiepską. Gra ma swoje plusy, ale nie o to chodziło. Może to i dobrze, że (prawdopodobnie) nie powstanie kontynuacja? Moja ocena? 6/10 (za niesamowity początek).
- 59 odpowiedzi
-
- strach
- survival horror
- (i 2 więcej)
-
No i dinozaury mi uciekły A tak na serio. Będę dozgonnie wdzięczny za: The Rollingball's Melody Earth 2150 - The Moon Project - daaawno dawno temu, kupiłem swój pierwszy czy drugi nr Komputer Świat Gry. Ech. To było coś Edit. Ten trolling jest fenomenalny xD