-
Zawartość
5912 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
147
Wszystko napisane przez Cipher 618
-
Przyjemności? Gdy ja widzę, że budynek X, kosztuje 20-30 diamentów, a postać 30 serduszek mam ochotę to wywalić. Co prawda nie znalazłem jeszcze działającego hacka, ale chętnie bym go wgrał. Gra fajna, ale przez politykę Gameloftu odpycha mikropłatnościami (nie mogli wziąć przykładu z ROVIO? A tak... Każdy ich "city builder" to kalka) PS. Taki TF2 to gra, która nie ma końca. A trud można docenić w strategii ekonomicznej Ale to tylko moje zdanie.
-
Wpis #10 To już dziesiąty wpis. Dobra, trochę się lenię, ale co poradzę, że nie ma o czym pisać? O kolejnych próbach zdobycia znaczka, które kończą się katastrofą? Applejack zaproponowała, żebyśmy wyremontowały nasz domek. W końcu powoli zbliża się jesień. I szkoła. Ech. Zajmie to nam dobry tydzień, może jedna z nas dostanie znaczek, a poza tym będzie ładniej. I cieplej, bo moja siostrzyczka mówiła coś o ociepleniu. Ktoś ma nam pomóc. Musimy zacząć od wyniesienia wszystkiego. Będzie trochę męki. Doskonale pamiętam, jak wnosiłyśmy stół... katorga. Po wszystkim Big Mac zasugerował, że przecież mogłyśmy zmontować go w środku. Niby tak, ale wolałam żeby zrobił go dorosły kucyk. My już raz próbowałyśmy budowania rzeczy z drewna. Także lepsza męka z solidnym stołem, niż wygoda i stoło-podobne coś, które rozwali się pod wpływem "ciężaru" kartki papieru. Ech, jutro zaczynamy remont środka.
- 14 odpowiedzi
-
- Apple Bloom
- pamiętnik
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Trackmania Turbo - listopad 2015... but i want it now! :(
-
Tealove (kuc z komiksu oraz "torebek niespodzianek")
-
Mleko Lody czekoladowe z orzechową posypką czy lody orzechowe z czekoladową posypką?
-
U mnie jak na złość było pochmurno. Ale mniejsza o "spadające gwiazdy". Przynajmniej (póki co) skończyło się siedzenie w piekarniku.
-
Trackmania: Nations (za darmo na Steam) lub Alice
-
No nie wiem... Trochę tam wysoko Scoot, tylko mi nie mów, że masz lęk wysokości. Dokładnie. Spróbuj. W końcu jesteś odważna jak Rainbow. Cały czas to powtarzasz Nie mam lęku wysokości. Widziałyście te narty? Są wyższe od niego. Niby jak mam założyć cztery takie? To załóż dwie. I jak ja będę stała? Porozmawiaj z Lyrą. Da ci kilka wskazówek. Popieram! Ech. Nie. Poza tym, Rainbow już próbowała skoczni, pamiętacie? No tak, ale to było co innego. Poza tym, to moja siostra nawaliła. Skoro tak, to próbujemy wszystkie trzy. Jak zawsze. To jak? Sweetie, trochę tam wysoko, co? Tja... może innym razem. A mnie to namawiacie. Dzięki. Fajne z was przyjaciółki. Wiemy
- 15 odpowiedzi
-
- propozycje krucjat
- cmc
- (i 1 więcej)
-
Zapytaj Podmieńczą społeczność
temat napisał nowy post w Zapytaj Chrysalis lub Podmieńczą Społeczność
1. Podmieniec też kucyk. Tylko trochę lepszy 6. Cokolwiek by to nie było, pogoń to. Chyba nie chcesz, żeby potraktował klawiaturę jako kuwetę? -
Podsumowanie 10 sierpnia 2015 Punktacja: Użyte wyrazy: Widzimy się za tydzień
-
Zero ironii. Spotykam się z tymi określeniami (zbyt) często np. na Ask.fm. Jednym z prezentów jest przypinka z napisem: YOLO lub SWAG. Podejście "żyje się raz" ma dwie strony. Podchodząc do tego z umiarem i zdrowym rozsądkiem, możemy chcieć spróbować tylu rzeczy, ile to możliwe. Niestety, chodzi tu raczej o to, co opisałeś. Młodzi ludzie, nawet nie zdają sobie sprawy, że pijąc na imprezach "do upadłego" chodzą po bardzo cienkim lodzie. Jeśli ktoś twierdzi, że ma "mocną głowę" (czym, rzecz jasna się chwali), to tak na prawdę jest o krok od bycia alkoholikiem. Nie przesadzam. Ich życie, ich wątroba. Szkoda tylko, że po jakimś czasie, trzeba będzie odmawiać sobie wielu rzeczy (wiem coś o tym, biorę leki od ok. 17 lat), a po obiedzie wpierniczać Hepatil. Wracając do tematu. Brakuje mi kilku rzeczy: - trampki Converse - oczywiście w mojej małej miejscowości nikt nie miał oryginalnych. Szczęściarze mieli logo "identyczne z naturalnym", inni dopisywali mazakiem "e" do "Convers", a jeszcze inni na siłę odklejali "naszywkę" (co nie było trudne). Mniejsza o to, że śmierdziały niemiłosiernie i rozpadały po miesiącu. "Wszyscy mają trampki, mam i ja" xD - brak telefonów - trzeba było wrzasnąć, żeby kogoś wyciągnąć z domu: "Stefan!... STEFAN!!!... STEEEFAAAN!!!", "Co!?", "Wyjdziesz?", "No" - Karta telefoniczna włożona pomiędzy szprych tak, żeby "terkotała" (co doprowadzało innych do furii). Głośniejsze to nisz stary motor bez tłumika (ok, przesada, ale głośne... Bardzo) - lupa! - nie ma to jak szukać kawałków czarnego plastiku, czy wypalanie czegoś na drewnianym siedzeniu huśtawki (z której często skakaliśmy - ot namiastka skoków narciarskich)
-
Może i funkcjonuje, ale nie oznacza to, że na każdym forum administracja może sobie na to pozwolić. I dobrze. Co by było, gdyby nieustannie ignorowano jego zachowanie i trzymano na forum - bo zabawny? 1. Arkadiusz Fuks jedzie po administracji, ponieważ wie, że i tak mu wybaczą 2. Inni użytkownicy biorą z niego przykład 3. Z forum robi się "instytucja uciech cielesnych" w języku potocznym nazywana "burdelem". Dopiero wtedy modzi mieliby co robić. (Tak, jestem modem działu, ale mam bardzo małe uprawnienia. Gdybym mógł, zmieniłbym tytuł na "Opiekun/ka". Brzmi sensowniej, nie wprowadza w błąd nowych (otrzymałem kilka zgłoszeń, odsyłałem do "zielonych"). Na forum markolf.pl, które chyba jeszcze istnieje, ale daleko mu do tego z przed upadku, był pewien osobnik. Również bardzo charakterystyczny. Wylatywał i wracał jak bumerang. A skoro jemu wolno to i wszystkim. Brak konsekwencji ze strony co raz to nowych modów, kończył się tym, że użytkownicy robili to samo. A gdy otrzymali bana na miesiąc, po powrocie mieli pretensje (słuszne) - "jemu to odpuszczacie (pomimo recydywy), a mnie wywalacie". Jeśli Arkadiusz Fuks robił coś więcej niż ustawianie co raz to nowych (żartobliwych) sygnatur z tekstem "mode nie bij", otrzymywał ostrzeżenia słowne, które nie działały, to nie dziwi mnie taka decyzja. Jeśli chodzi o mnie - popieram. Czym innym jest "bycie charakterystycznym" i branie moderatorów "pod włos" (czyli pisanie czegoś z przymrużeniem oka), a czym innym nagminne łamanie regulaminu. Multikonta? Przy założeniu go po raz drugi powinien polecieć bez żadnych tłumaczeń. I jeszcze jedno - gdyby "obraził" jednego moda, który ma zero dystansu do siebie (przysłowiowy kij, wiadomo gdzie) i bierze wszystko zbyt poważnie, byłbym za n-tą ostatnią szansą. Ale skoro, dotyczy to kilku, a odbyło się głosowanie... Nie mam pytań. Zasłużony perm i tyle.
-
Tego nie wie nikt. Masz rację co do "co jest lepsze". Trudno porównywać dwie rzeczy, znając tylko jedną z nich. Aha, co to jest YOLO (Yellow orangutan loves oranges? ) czy SWAG (Super wombat attacks goats?) Ostatnio w rozmowach w toku byli jacyś "kosmici". Jedna małolata mówi: - "...podchodzi do mnie jakaś gimbaza, yolo, swagi..." Drzyzga - "kto? Może ktoś wie?" (odwraca się do publiczności) Publiczność - - "Oni też nie wiedzą, może wytłumaczysz?" - "No... eee... yyy..."
-
Wszyscy macie rację. Owszem, wiele rzeczy które tam opisano to głupota (w sensie - są niebezpieczne), ale tak było. Absolutnie każde zdanie jest prawdziwe. Zgadzam się z tym, że było o wiele lepiej. Otyłość nie wynika ze zjadania słodyczy, a siedzenia na tyłku przed ekranem. Latem jadło się hurtowe ilości gum, lodów i innych słodyczy, a jakoś jestem szczupły. Sam nie wiem ile razy miałem pozdzierane dłonie czy kolana, ale żyję. Ręka do góry, kto bawił się w znachora przykładając do rany pogniecioną "babkę"? Wielokrotnie chodziło się na jabłka, a różne osiedlowe "gangi" miały swoje miejsca. No i ta adrenalina gdy uciekało się przed wkurzonym właścicielem. Swoją drogą młodzi ludzie byli inni. To co dziś wyrabiają nastolatki (małolaty w tramwaju, pamiętacie?) kiedyś było rzadkością. Robiły to tylko czubki, które albo miały trafić po przekroczeniu 18, albo już siedzą za kratkami. Część z nich, do dziś. A wiecie dlaczego? Bo za coś takiego można było dostać po gębie od rodziców - dosłownie. Nie było głaskania po główce. Dostałeś pałę? Dostawałeś po łbie. Dawało do myślenia. U mnie i wielu znajomych zrzucanie winy na nauczyciela nie działało. Dziś śmieszą mnie kary typu "szlaban na komputer, telefon, tablet". Ku mojemu przerażeniu, ludzie reagują tak, jakby rodzice chcieli im zabrać płuca. Ze swojego rocznika nie znam nikogo, kto "wlazłby rodzicom na głowę". Żeby było jasne - nad nikim się nie znęcano. Zasłużyłeś? Oberwałeś. Proste i skuteczne. Klaps nikogo nie zabił, a "karne jeżyki" i inne tego typu kary są skuteczne przez rok, max dwa. Przykładem jest mój chrześniak. Kiedyś bał się samego słowa "timeout" (mimo, że oznaczało to zamknięcie - nie, nie na klucz - w jego pokoju, dopóki się nie uspokoi), ale teraz gdy narozrabia sam sobie idzie, twierdząc "idę na timeout" xD W tym miejscu pozdrawiam "Panią Nianię" z TVNu. Obecnie plac zabaw zarasta trawą, co kiedyś było niemożliwe. I nie dlatego, że mamy niż demograficzny. Owszem, jest mniej dzieci, ale nie oznacza to, że nie ma ich wcale. Po prostu siedzą w domach i zamiast grać w nogę na podwórku, grają w FIFę (sam nie wiem kiedy ostatni raz wybito komuś szybę na parterze, co dla nas zdarzyło się kilka razy. Raz piłka wpadła przez otwarte okno do kuchni xD ) Żałuję, że teraz jest inaczej. I nie dlatego, że patrzę na to wszystko przez "pryzmat sentymentu". Po prostu było lepiej. Racja. Problem w tym, że dzisiaj bardzo częstym i ostatecznym argumentem jest nóż.
-
Wpis # 9 Scootaloo i Rainbow Dash faktycznie coś łączy. Obie są pegazami. Obie uwielbiają sporty ekstremalne. Obie przeceniają własne siły, przez co mają "karnet stałego klienta" w szpitalu, na oddziale ortopedii. Dobrze, że nie padają na pysk, inaczej wyglądałyby jak nasza babunia. Tak czy inaczej, dwa dni temu Scoot uparła się, że zjedzie z górki i wyskoczy z własno-kopytnie skonstruowanej skoczni, czy tam innej rampy. Już na rozbiegu szło jej kiepsko (w końcu to tylko łąka, a na łące leżą kamienie). Wybicie z progu, jak dla mnie było idealne. Niestety lądowanie było fatalne. Zamiast na tylnych, wylądowała na przednich kołach i rąbnęła o ziemię. Złamała przednią lewą nogę i teraz leży na wyciągu. Tak jak swego czasu Rainbow Dash. Ciekawe, czy Twilight przyniesie jej książkę...
- 14 odpowiedzi
-
- Apple Bloom
- pamiętnik
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Stella
-
Jednogłośnie - sok z lodem Bita śmietana w "spray'u" czy mleko zagęszczone w tubce (smak dowolny)
-
"Malujemy palcami" (event z okazji dnia dziecka) Chief MellyHoly
- 5 odpowiedzi
-
- opowiadanie
- Lyra
- (i 4 więcej)
-
Ze względu na brak aktywności, jutro, po południu temat zostanie przeniesiony do archiwum.
- 14 odpowiedzi
-
Niechaj jeden obraz zastąpi tysiąc słów. Oto mój długi tekstowo, lecz krótki "wizualnie" argument: Nuta do tego
-
U mnie nie ma to sensu. Spółdzielnia mieszkaniowa w "przypływie geniuszu", postawiła dwie dodatkowe "latarenki ulicowe". Co oni chcą tor NASCAR zrobić? Gdybym wyjechał do wujka na wieś, miałbym idealny widok (kolonia, zero źródeł światła), ale nie ma sensu gnać 20-30 km, żeby pooglądać gwiazdy.
-
Apple Bloom dostarcza szarlotki (?). Zwróćcie uwagę na genialny dubbing AB.
-
Ustawcie prędkość na 0.5 i cieszcie się recenzją nowego Terminatora zrobioną po pijaku